-
11. Data: 2012-02-10 20:17:28
Temat: Re: Komentarz nt Passata 2.0 TDI, ale ubaw
Od: AZ <a...@g...com>
On 02/10/2012 03:40 PM, kamil wrote:
>
> Mam za sobą: 300 tys kilometrów na liczniku
>
A nabył przy 170 kkm.
>
> Czekaj, pacjent przejechał 300.000km, a właściciel biadoli że trzeba
> sprzęgło wymienić i coś się popsuło? Głowa go boli?
>
Mam samochód z silnikiem VW z 1993 roku, przez prawie 20 lat technologia
poszła niby do przodu, oleje też są lepsze i przez ten czas (290 kkm)
nie było ŻADNEJ awarii silnika - standardowo tylko olej, paski, świece,
kable itp. czyli jednym słowem elementy eksploatacyjne. Uważasz, że
pęknięta głowica czy zjechana na okrągło zębatka na wale to normalna rzecz?
--
Artur
ZZR 1200
-
12. Data: 2012-02-11 10:18:12
Temat: Re: Komentarz nt Passata 2.0 TDI, ale ubaw
Od: Lukasz <w...@b...net.pl>
W dniu 2012-02-10 15:46, kamil pisze:
>
> Hehe, doczytałem dalej wypociny tego pana. Kupił w Niemczech używanego
> Passata z 170tyś na liczniku (bardzo popularny przebieg w komisach,
> zapewne przez przypadek) z cholera wie jaką historią i jak traktowanego,
> po czym jęczy bo się psuje.
zgadza się, równie dobrze mógł mieć wtedy ponad 300kkm, do tego zrobił
130kkm to i ma prawo coś się zepsuć, ja w Polsce kupiłem 3-letniego
2,0TDI z przebiegiem 180kkm i wśród firmowych aut był to standard
(prywatne były ze średnim przebiegiem nieco mniejszym)
W Polsce można spokojnie zrobić ponad 100kkm rocznie (sam robię 60kkm, a
moje główne zajęcie to nie prowadzenie auta, znam ludzi którzy robią
ponad 100kkm po naszych drogach), myślę że u Niemca spokojnie więcej...
Dochodzi do tego jeszcze kwestia eksploatacji, wymian oleju, stylu jazdy
itp., no i szczęścia przy zakupie nowego auta (czyli nie trafienie na
felerny egzemplarz)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
13. Data: 2012-02-12 17:24:31
Temat: Re: Komentarz nt Passata 2.0 TDI, ale ubaw
Od: "Marek P." <m...@g...pl>
Może już jest po :)