-
51. Data: 2012-02-29 12:46:22
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: z <z...@g...pl>
W dniu 2012-02-29 12:34, kamil pisze:
> Bo prawdziwy mężczyzna ma śmierdzieć koniem, chodzić upierdolony smarami
> i golić się wyłącznie na twarzy, inaczej żona go zostawi.
>
>
Ma być mężczyzną a nie metroseksualną mameją co gwoździa w ścianę nie
wbije o wiertarce udarowej nie wspominając.
Ostatnio czytałem jak to jakiś taki jeden płakał bo przy skracaniu
łańcucha w rowerze sworzeń mu się wybił i nie wiedział co dalej ze sobą
począć.
Koniec świata :-)
z
PS. Się ubawiłem oglądając Dr House w reklamie :-)
-
52. Data: 2012-02-29 13:11:52
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: kamil <k...@s...com>
On 29/02/2012 11:46, z wrote:
> W dniu 2012-02-29 12:34, kamil pisze:
>
>> Bo prawdziwy mężczyzna ma śmierdzieć koniem, chodzić upierdolony smarami
>> i golić się wyłącznie na twarzy, inaczej żona go zostawi.
>>
>>
> Ma być mężczyzną a nie metroseksualną mameją co gwoździa w ścianę nie
> wbije o wiertarce udarowej nie wspominając.
> Ostatnio czytałem jak to jakiś taki jeden płakał bo przy skracaniu
> łańcucha w rowerze sworzeń mu się wybił i nie wiedział co dalej ze sobą
> począć.
> Koniec świata :-)
Ale odróżniasz powieszenie półki z upieprzeniem garnituru w błocie na
pół godziny przed spotkaniem z ważnym klientem, podczas gdy mechanik z
opłaconego na rok z góry assistance grzeje tyłek w samochodzie trzy
kilometry dalej. Prawda?
> z
>
> PS. Się ubawiłem oglądając Dr House w reklamie :-)
A to nie wiem, telewizji od lat w domu nie mam. To też pewnie
metroseksualne, powinienem oglądać z puszką piwa 20 spoconych jełopów
biegających po trawie. ;)
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
53. Data: 2012-02-29 14:24:47
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: AZ <a...@g...com>
On 02/29/2012 12:46 PM, z wrote:
>
> Ma być mężczyzną a nie metroseksualną mameją co gwoździa w ścianę nie
> wbije o wiertarce udarowej nie wspominając.
> Ostatnio czytałem jak to jakiś taki jeden płakał bo przy skracaniu
> łańcucha w rowerze sworzeń mu się wybił i nie wiedział co dalej ze sobą
> począć.
> Koniec świata :-)
>
http://img.wiocha.pl/images/6/6/66119652ee1adee719b5
ea636f60e03f.jpg
Tak wygląda prawdziwy współczesny mężczyzna!
--
Artur
ZZR 1200
-
54. Data: 2012-02-29 14:31:26
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-02-27 17:39, Cavallino pisze:
>>> Co w bagażniku?
>>> Rękawiczki, płachta i co jeszcze?
>>> Podręczny warsztat też wozisz ze sobą?
>>> W bagażniku co najwyżej może być aktówka, a nie pół warsztatu samochodowego
>>
>> Klucz do kół i podnośnik to jakieś ekstrawaganckie wyposażenie
>
> Rękawiczki + płachta = klucz+podnośnik?
> W jakim matrixie?
Jedyna ekstrawagancja to chyba płachta. Ja tam zawsze mam koc - przydaje się do
mnóstwa rzeczy.
Choćby wtedy gdy nas z lubą najdzie ochota... zrobić piknik :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
55. Data: 2012-02-29 14:41:44
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-02-28 23:12, Jackare pisze:
> Po tych zabawach mam to gdzieś. Wzywam assistance nawet jak złapię pod domem. Ja
się nie brudzę, rozkładam siedzienia w aucie i słucham radia cekając na przyjazd p.d.
Facet z p.d. jest zadowolony bo robi lekką robotę za którą mu płacą. Ja składki i tak
płacę, dlaczego więc mam nie korzystać. Zadnych zwyżek za korzystanie z pomocy nie ma
więc nie widzę żadnego problemu. Ruchu i zabawy narzędziami mam na codzień na tyle
dużo że przy swoim mi się nie chce jeśli nie muszę.
No jeśli i tak masz assistance, i akurat nie spieszy ci się, to sprawa zupełnie
inaczej wygląda.
Ale tutaj padła propozycja assistance zamiast koła zapasowego.
A to niestety nie zawsze się sprawdzi.
Inna historia: mam odwieźć żonę na samolot, wychodzimy już z domu z walizą, patrzę -
kapeć.
No i co mam do wyboru? Wołać na gwałt taxi (kurs ~50km, dzięki!) albo szybko zmienić
koło.
Assistance by niewiele dało...
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
56. Data: 2012-02-29 14:52:01
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-02-29 13:11, kamil pisze:
> Ale odróżniasz powieszenie półki z upieprzeniem garnituru w błocie na pół godziny
przed spotkaniem z ważnym klientem, podczas gdy mechanik z opłaconego na rok z góry
assistance grzeje tyłek w samochodzie trzy kilometry dalej. Prawda?
Problem w tym, że "trzy" i "nudzący się" to optymistyczne założenia. Często
trzydzieści, plus jeszcze
godzina z poprzednim klientem, i powrót od niego... I wtedy pozostaje ci: dojechać w
uwalonym gajerku
(jeśli kiepsko koła zmieniasz) albo pokornie odwołać spotkanie - jeśli postąpiłeś
zgodnie z sugestią
Jackare i masz assistance ZAMIAST zapasówki.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
57. Data: 2012-02-29 14:57:01
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: z <z...@g...pl>
W dniu 2012-02-29 13:11, kamil pisze:
> Ale odróżniasz powieszenie półki z upieprzeniem garnituru w błocie na
> pół godziny przed spotkaniem z ważnym klientem, podczas gdy mechanik z
> opłaconego na rok z góry assistance grzeje tyłek w samochodzie trzy
> kilometry dalej. Prawda?
>
Pytanie kto za to assistance zapłaci (uwaga zacznie się dyskusja o
podwyżkach stawek ubezpieczeniowych :-) )
Po drugie nie trzeba upaprać garnituru
A po trzecie musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz ryzykować ważne
spotkanie czekając na pomoc która nie koniecznie czeka 3 km dalej :-)
> A to nie wiem, telewizji od lat w domu nie mam. To też pewnie
> metroseksualne, powinienem oglądać z puszką piwa 20 spoconych jełopów
> biegających po trawie. ;)
A jakąś rodzinę masz? Zajęcia praktyczne w podstawówce miałeś?
O dolewki płynów eksploatacyjnych nie będę pytał bo też można się
ubabrać jak świnia :-)
z
-
58. Data: 2012-02-29 16:21:17
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: kamil <k...@s...com>
On 29/02/2012 13:57, z wrote:
> W dniu 2012-02-29 13:11, kamil pisze:
>
>> Ale odróżniasz powieszenie półki z upieprzeniem garnituru w błocie na
>> pół godziny przed spotkaniem z ważnym klientem, podczas gdy mechanik z
>> opłaconego na rok z góry assistance grzeje tyłek w samochodzie trzy
>> kilometry dalej. Prawda?
>>
> Pytanie kto za to assistance zapłaci (uwaga zacznie się dyskusja o
> podwyżkach stawek ubezpieczeniowych :-) )
Ja, a kto ma płacić?
> Po drugie nie trzeba upaprać garnituru
Dyskusja zdaje się dotyczy przykładu zmieniania tego zimą w błocie?
> A po trzecie musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz ryzykować ważne
> spotkanie czekając na pomoc która nie koniecznie czeka 3 km dalej :-)
A to już akurat wystarczy zapytać "za ile mechanik dojedzie". Jak
dojedzie za 20 minut, to ja wezmę dzieciaka na spacer zamiast babrać się
samemu.
>> A to nie wiem, telewizji od lat w domu nie mam. To też pewnie
>> metroseksualne, powinienem oglądać z puszką piwa 20 spoconych jełopów
>> biegających po trawie. ;)
>
> A jakąś rodzinę masz? Zajęcia praktyczne w podstawówce miałeś?
> O dolewki płynów eksploatacyjnych nie będę pytał bo też można się
> ubabrać jak świnia :-)
I co ma karmnik czy dolewka oleju do wygody, za którą płacę?
Remont też mam sam robić, babrać się po łokcie przez tydzień i zmarnować
urlop, zamiast zabrać dzieciaka na wczasy i wrócić do gotowego mieszkania?
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
59. Data: 2012-02-29 16:21:53
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: kamil <k...@s...com>
On 29/02/2012 13:24, AZ wrote:
> On 02/29/2012 12:46 PM, z wrote:
>>
>> Ma być mężczyzną a nie metroseksualną mameją co gwoździa w ścianę nie
>> wbije o wiertarce udarowej nie wspominając.
>> Ostatnio czytałem jak to jakiś taki jeden płakał bo przy skracaniu
>> łańcucha w rowerze sworzeń mu się wybił i nie wiedział co dalej ze sobą
>> począć.
>> Koniec świata :-)
>>
> http://img.wiocha.pl/images/6/6/66119652ee1adee719b5
ea636f60e03f.jpg
>
> Tak wygląda prawdziwy współczesny mężczyzna!
O tak, znów sprowadź wszystko do ekstremów. Masz doświadczenie z
pozostałych dyskusji. :)
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
60. Data: 2012-02-29 16:23:24
Temat: Re: Koło dojazdowe w sprayu?
Od: kamil <k...@s...com>
On 29/02/2012 13:52, Jakub Witkowski wrote:
> W dniu 2012-02-29 13:11, kamil pisze:
>
>> Ale odróżniasz powieszenie półki z upieprzeniem garnituru w błocie na
>> pół godziny przed spotkaniem z ważnym klientem, podczas gdy mechanik z
>> opłaconego na rok z góry assistance grzeje tyłek w samochodzie trzy
>> kilometry dalej. Prawda?
>
> Problem w tym, że "trzy" i "nudzący się" to optymistyczne założenia.
> Często trzydzieści, plus jeszcze
> godzina z poprzednim klientem, i powrót od niego... I wtedy pozostaje
> ci: dojechać w uwalonym gajerku
> (jeśli kiepsko koła zmieniasz) albo pokornie odwołać spotkanie - jeśli
> postąpiłeś zgodnie z sugestią
> Jackare i masz assistance ZAMIAST zapasówki.
"ZAMIAST" to twoja dość luźna interpretacja zmieniania koła w błocie zimą?
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net