-
11. Data: 2019-12-05 15:47:01
Temat: Re: Kołchoźnik
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl> wrote:
> W akademikach PWr były kołchoźniki o podobnie wyglądającym środku, ale
> innej obudowie. Wczesne lata 70. Odczepami przełączało się głośność.
> Szło to na 200V, na jakiejś imprezie kolega (nie elektronik) się
> wkurzył, wlazł na stołek (kołchoźnik był nad drzwiami), a ponieważ nie
> udało mu się wyłączyć muzyczki z zewnątrz, wsadził łapy do środka. Po
> chwili zobaczyliśmy gościa podrygującego w rytm jakiegoś "Bahama Mama",
> co właśnie waliło z głośnika. Zamiast odłączyć kumpla, wszyscy leżeli na
> podłodze wyjąc. Na szczęście spadł z tego stołka, po czym wrzasnął:
> "skurwysyny, moje życie zagrożone, a wy się śmiejecie". To jedynie
> przygłośniło salwy śmiechu.
Przypomniało mi się:
http://42.pl/na/527bfa21$0$2281$6...@n...neostr
ada.pl
"A wiesz jak działa dzwonek elektryczny? Jeden z moich kolegów się
dowiedział. W starym, wielkim, lampowym radiu spadła mu linka od skali.
Że nie chciało mi się chaissis wyciągać - zdjął dyktę z tyłu (pamięta
ktoś te dyktowe ścianki tylne?), wsadził łeb do srodka, oczywiście pod
napięciem bo ciemno a żarówki podświetlenia skali dbbrze wnętrze
oświetlają i właśnie jedną ręką oparł się o chaissis. Z podstawki
centralnie umieszczonego oka magicznego sterczała końcówka przewodu
doprowadzającego napięcie anodowe. No i kumpel niechcący dotknął jej
nosem. Oczywiście odrzuciło go do góry - ale tam czyhała górna ścianka
obudowy... Wypadł po paru cyklach - i stwierdził że teraz już rozumie
jak działa dzwonek."
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0