-
31. Data: 2010-09-21 04:58:16
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedażą corolki
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-09-20 15:12, amir pisze:
> właśnie takiego mercedesa 10letniego C180 za 8k euro mam nabyc
> przebieg udokumentowany 34tys
>
O matko! Chyba Cię pogrzało chłopie!!
-
32. Data: 2010-09-21 14:09:18
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedażš corolki
Od: "Inead" <a...@g...pl>
"Artur Maśląg" <f...@p...com> wrote in message
news:i78h4m$l4e$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-09-20 22:23, J.F. pisze:
>> On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200, Artur Maśląg wrote:
>>> Zdecydowanie piszemy o różnych sprawach i pewnie stwierdzenie 'rodzina
>>> zaawansowana w latach' było mało precyzyjne. Moi rodzice/teściowie
>>> nigdy się tak nie zachowywali, wnuki to są już prawie pełnoletnie,
>>> a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
>>> czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...
>>
>> To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa.
>
> O czym Ty piszesz? O tym, że wyłączam telefon, ponieważ dzwonili
> klienci do samochodu i o sprawach ważnych dowiedziałem się wiele
> godzin później z własnego wygodnictwa? O numerze ICE kiedykolwiek
> słyszałeś?
>
>> Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ?
>
> Bardzo głupie pytanie - na OIOM mogę dostarczyć potrzebnych informacji
> na temat stanu zdrowia, leków itd. Do kostnicy też droga nie taka szybka.
> Formalności też cała masa itd.
Ale żeście odeszli od tematu posta. Tam było o sprzedaży Toyoty Corolla.
-
33. Data: 2010-09-21 16:05:20
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedażš corolki
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
J.F. wrote:
> On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200, Artur Maśląg wrote:
>> Zdecydowanie piszemy o różnych sprawach i pewnie stwierdzenie 'rodzina
>> zaawansowana w latach' było mało precyzyjne. Moi rodzice/teściowie
>> nigdy się tak nie zachowywali, wnuki to są już prawie pełnoletnie,
>> a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
>> czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...
>
> To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa.
> Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ?
Pomogę reszcie rodziny która siedzi w jakimś ciemnym korytarzu i czeka
aż coś powiedzą. Wiem bo sam pomogłem (na szczęście był tylko OIOM).
A żeby było na temat grupy, to człowiek jak coś takiego usłyszy to może
dość "ciekawie" i mocno "niekapeluszniczo" jechać.
Akurat mam spokój o tyle, że mam telefon stacjonarny który zna rodzina
więc komórkę zwykle wyłączam.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
34. Data: 2010-09-21 17:47:14
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedażš corolki
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-09-21 14:09, Inead pisze:
(...)
> Ale żeście odeszli od tematu posta. Tam było o sprzedaży Toyoty Corolla.
Jak widzisz życie to nie film, a samochód to nie podstawa naszego bytu.
-
35. Data: 2010-09-21 23:54:15
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedaż corolki
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 20 Sep 2010 22:45:01 +0200, Artur Maśląg wrote:
>W dniu 2010-09-20 22:23, J.F. pisze:
>> On Mon, 20 Sep 2010 21:55:25 +0200, Artur Maśląg wrote:
>>> a jakoś sobie nie wyobrażam, bym informację o trafieniu Taty na OIOM,
>>> czy Jego śmierci miał odebrać 10 godzin później...
>>
>> To zasadniczo sprawa osobistych preferencji/kulturowa.
>O czym Ty piszesz? O tym, że wyłączam telefon, ponieważ dzwonili
>klienci do samochodu i o sprawach ważnych dowiedziałem się wiele
>godzin później z własnego wygodnictwa? O numerze ICE kiedykolwiek
>słyszałeś?
O tym ze jak bliski juz zmarl - to nie wydaje sie sprawa taka pilna.
A na OIOM powinni byc specjalisci i jesli nie jestes lekarzem to znow
nie jest twoja pomoc tak pilnie potrzebna.
>> Pomozesz cos na OIOMie czy w kostnicy ?
>Bardzo głupie pytanie - na OIOM mogę dostarczyć potrzebnych informacji
>na temat stanu zdrowia, leków itd. Do kostnicy też droga nie taka
>szybka. Formalności też cała masa itd.
>
>> Niestety - w Polsce zyjemy - mozesz pomoc :-(
>Z przykrością stwierdzam, że nie pierwszy raz wypowiadasz się o
>sprawach, o których nie masz pojęcia, bądź masz bardzo ograniczone.
No fakt - o tych informacjach nie pomyslalem.
Pomyslalem za to warto pilnowac zeby nie przerobili na "skore" czy
organy oraz wlasciwie leczyli - ale przyznasz ze nie powinno byc
takiej potrzeby.
J.
-
36. Data: 2010-09-22 10:23:18
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedażą corolki
Od: Kozdra <j...@g...pl>
Jakub Witkowski wrote:
>
>
> (niestety byłem daleki w kolejce; mnie nawet nie zawiadomił,
> skurczybyk!!!!)
>
dowiedz sie kto kupil i gwozdziem po drzwiach nozem po oponkach mlotkiem
po szybach i bedziesz sie lepiej czul :-)
-
37. Data: 2010-09-22 10:25:21
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedażą corolki
Od: Kozdra <j...@g...pl>
Jurand wrote:
>
> Użytkownik "amir" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:i77mjs$g18$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>> No, ja bym tam wolał takiego 10-latka (a znam to auto i wiem że mówi
>>> prawdę; wspominałem
>>> że 1 właściciel i że garażowany?) niż podobnego wizualnie 5-latka
>>> niewiadomej historii.
>>> Sam bym się skusił i kupił dla żony.
>>
>> właśnie takiego mercedesa 10letniego C180 za 8k euro mam nabyc
>> przebieg udokumentowany 34tys
>
> Się bym 3x zastanowił nad tym autem.
> Raz - żadna rewelacja ani pod kątem prowadzenia, ani pod kątem designu,
> ani też szczególnie obszerne toto nie jest.
> Dwa - tak niski przebieg sugeruje, że auto prawdopodobnie długo stało -
> co oznacza, że może zdarzyć się sytuacja, że po kilku tygodniach
> eksploatacji po polskich drogach dosłownie rozsypią się wszystkie
> gumowo-metalowe elementy zawieszenia - plus profilaktycznie do wymiany
> wszystkie paski napędu osprzętu silnika, olej, opony też pewnie będą
> wiekowe...
> Niski przebieg to nie zawsze jest zaleta samochodu.
>
> Jurand.
>
Niektorych ludzi nigdy i niczym nie da sie zadowolic.
-
38. Data: 2010-09-22 11:01:25
Temat: Re: Kłopoty ze sprzedaż? corolki
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-09-21 23:54, J.F. pisze:
(...)
> O tym ze jak bliski juz zmarl - to nie wydaje sie sprawa taka pilna.
Nie wydaje się - no tak. Gdyby sprawa nie była pilna, to i telefon nie
byłby potrzebny. Lepiej niech ciało leży po próbach reanimacji
i samotnie czeka aż ktoś coś zrobi w tej materii - najlepiej przy
otwartym domu, w środku lata. Pogotowie martwych nie wozi...
Wybierając firmę pogrzebową zdajesz się na przypadek i też wyłączasz
telefon?
(...)
> No fakt - o tych informacjach nie pomyslalem.
No właśnie. Informacje mogą być krytyczne, a dalej niech lekarz ocenia
i decyduje.
> Pomyslalem za to warto pilnowac zeby nie przerobili na "skore" czy
> organy oraz wlasciwie leczyli - ale przyznasz ze nie powinno byc
> takiej potrzeby.
Przecież to Twoje pomysły - sam się zastanów nad taką potrzebą.