-
1. Data: 2014-02-08 17:01:40
Temat: Re: Kłopoty z garażem bez ścian
Od: "lublex" <l...@o...pl>
Użytkownik "KS" <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> napisał w wiadomości
news:ld87a2$qid$1@news.vectranet.pl...
> Zielonogórzanin sprzedał sąsiadowi z góry miejscówkę na auto w
> podziemiach bloku. Ot, parę metrów między słupami. Notariusz przybił
> pieczęć, panowie uścisnęli dłonie, sprzedawca wziął pieniądze. Ale
> transakcję zablokował sąd. Uważajcie! Bo w Polsce nie tak łatwo sprzedać
> coś, co się nazywa miejsce postojowe.
> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1542
0534.html
Każdy patrzy jak by tu umiejętnie wyjść na swoje. Sprzedać, kasę brać, tak
na luzie, bo chce. Ale jak nabywał "miejsce postojowe", płacąc dodatkowo, to
ucieszył sie, że taniej bo w "ramach" notariusza przy mieszkaniu. Taniej bo
jedna księga wieczysta, taniej bo nie trzeba dwóch podatków płacić,
taniej..., taniej..., taniej...
pozdr
lublex
-
2. Data: 2014-02-09 16:36:30
Temat: Kłopoty z garażem bez ścian
Od: KS <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
Zielonogórzanin sprzedał sąsiadowi z góry miejscówkę na auto w
podziemiach bloku. Ot, parę metrów między słupami. Notariusz przybił
pieczęć, panowie uścisnęli dłonie, sprzedawca wziął pieniądze. Ale
transakcję zablokował sąd. Uważajcie! Bo w Polsce nie tak łatwo sprzedać
coś, co się nazywa miejsce postojowe.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1542
0534.html
--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm
-
3. Data: 2014-02-09 16:40:29
Temat: Re: Kłopoty z garażem bez ścian
Od: BartekK <s...@d...org>
W dniu 2014-02-09 16:36, KS pisze:
> Zielonogórzanin sprzedał sąsiadowi z góry miejscówkę na auto w
> podziemiach bloku. Ot, parę metrów między słupami. Notariusz przybił
> pieczęć, panowie uścisnęli dłonie, sprzedawca wziął pieniądze. Ale
> transakcję zablokował sąd. Uważajcie! Bo w Polsce nie tak łatwo sprzedać
> coś, co się nazywa miejsce postojowe.
>
> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1542
0534.html
>
A może wystarczyło dać przepierzenie z gównolitu czy innej siatki, i
zrobić oddzielną księgę wieczystą, dla tak utworzonego obiektu oddzielnego?
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
4. Data: 2014-02-09 16:51:58
Temat: Re: Kłopoty z garażem bez ścian
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 09 Feb 2014 16:40:29 +0100, BartekK napisał(a):
> W dniu 2014-02-09 16:36, KS pisze:
>> Zielonogórzanin sprzedał sąsiadowi z góry miejscówkę na auto w
>> podziemiach bloku. Ot, parę metrów między słupami. Notariusz przybił
>> pieczęć, panowie uścisnęli dłonie, sprzedawca wziął pieniądze. Ale
>> transakcję zablokował sąd. Uważajcie! Bo w Polsce nie tak łatwo sprzedać
>> coś, co się nazywa miejsce postojowe.
>>
>> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1542
0534.html
>>
> A może wystarczyło dać przepierzenie z gównolitu czy innej siatki, i
> zrobić oddzielną księgę wieczystą, dla tak utworzonego obiektu oddzielnego?
Hm, obiektem oddzielnym moze byc chyba i ten kawalek podlogi bez
scian, tylko trzeba mu zalozyc odrebna ksiege dla tej transakcji.
Ewentualnie - sprzedac sasiadowi wieczyste prawo uzytkowania.
J.
-
5. Data: 2014-02-09 17:20:47
Temat: Re: Kłopoty z garażem bez ścian
Od: "lublex" <l...@o...pl>
Użytkownik "lublex" <l...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ld88ti$90s$2@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "KS" <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> napisał w wiadomości
> news:ld87a2$qid$1@news.vectranet.pl...
>> Zielonogórzanin sprzedał sąsiadowi z góry miejscówkę na auto w
>> podziemiach bloku. Ot, parę metrów między słupami. Notariusz przybił
>> pieczęć, panowie uścisnęli dłonie, sprzedawca wziął pieniądze. Ale
>> transakcję zablokował sąd. Uważajcie! Bo w Polsce nie tak łatwo sprzedać
>> coś, co się nazywa miejsce postojowe.
>> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1542
0534.html
> Każdy patrzy jak by tu umiejętnie wyjść na swoje. Sprzedać, kasę brać,
> tak na luzie, bo chce. Ale jak nabywał "miejsce postojowe", płacąc
> dodatkowo, to ucieszył sie, że taniej bo w "ramach" notariusza przy
> mieszkaniu. Taniej bo jedna księga wieczysta, taniej bo nie trzeba
> dwóch podatków płacić, taniej..., taniej..., taniej...
> pozdr
> lublex
Poprawcie sobie perspektywę czsową mojego wpisu. Tak wychodzi, gdy pms jest
ważniejszy od systemu :)
pozdr
lublex
-
6. Data: 2014-02-10 10:30:13
Temat: Re: Kłopoty z garażem bez ścian
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 9 Feb 2014, J.F. wrote:
> Dnia Sun, 09 Feb 2014 16:40:29 +0100, BartekK napisał(a):
>> W dniu 2014-02-09 16:36, KS pisze:
>>> Zielonogórzanin sprzedał sąsiadowi z góry miejscówkę na auto w
>>> podziemiach bloku. Ot, parę metrów między słupami. Notariusz przybił
>>> pieczęć, panowie uścisnęli dłonie, sprzedawca wziął pieniądze. Ale
>>> transakcję zablokował sąd. Uważajcie! Bo w Polsce nie tak łatwo sprzedać
>>> coś, co się nazywa miejsce postojowe.
>>>
>>> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,1542
0534.html
>>>
>> A może wystarczyło dać przepierzenie z gównolitu czy innej siatki, i
>> zrobić oddzielną księgę wieczystą, dla tak utworzonego obiektu oddzielnego?
>
> Hm, obiektem oddzielnym moze byc chyba i ten kawalek podlogi bez
> scian, tylko trzeba mu zalozyc odrebna ksiege dla tej transakcji.
Nie wiem czy nie byłby to strzał w stopę, zakładajac że byłoby możliwe.
Jeśli to "coś" nie spełniałaby formalnych (budowlanych) wymogów ani
dla "budynku" ani "pomieszczenia" (które może byc wydzielone),
mogłoby zostać zaklasyfikowane jako "budowla".
A tam podatek od nieruchomości nie jest "od metra" lecz "od wartości".
> Ewentualnie - sprzedac sasiadowi wieczyste prawo uzytkowania.
Mieszkania z garażem? :> (ten sam problem)
pzdr, Gotfryd
-
7. Data: 2014-02-10 11:48:35
Temat: Re: Kłopoty z garażem bez ścian
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 10.02.2014 10:30, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Ewentualnie - sprzedac sasiadowi wieczyste prawo uzytkowania.
>
> Mieszkania z garażem? :> (ten sam problem)
A może służebność?
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...