W dniu 2011-10-26 09:35, Tadeusz pisze:
>
> Użytkownik "Arek" <> napisał w wiadomości ...
>
>> Tam gdzie mogłeś dotrzeć z buta, jechałeś samochodem? O kurde,
>> powiedzenie, że od dobrobytu w dupach się poprzewracało, nie oddaje
>> faktycznego stanu:)
>
> Nie licząc przeprawy przez ocean to z buta daleko możesz dotrzeć :)
> Czyli cała Europa, Azja i Afryka dostępna jest dla piechurów :)
> więc pochwal się gdzie byłeś najdalej z buta skoro tak jesteś
> skłonny do krytycznego oceniania innych...

Wszystko można sprowadzić do absurdu. Wystarczy odrobina wyobraźni:)

A.

do góry

Użytkownik "Arek" <> napisał w wiadomości ...
>W dniu 2011-10-26 09:35, Tadeusz pisze:
>>
>> Użytkownik "Arek" <> napisał w wiadomości ...
>>
>>> Tam gdzie mogłeś dotrzeć z buta, jechałeś samochodem? O kurde,
>>> powiedzenie, że od dobrobytu w dupach się poprzewracało, nie oddaje
>>> faktycznego stanu:)
>>
>> Nie licząc przeprawy przez ocean to z buta daleko możesz dotrzeć :)
>> Czyli cała Europa, Azja i Afryka dostępna jest dla piechurów :)
>> więc pochwal się gdzie byłeś najdalej z buta skoro tak jesteś
>> skłonny do krytycznego oceniania innych...
>
> Wszystko można sprowadzić do absurdu. Wystarczy odrobina wyobraźni:)

nie wycofuj się rakiem tylko uderz się w piersi bo blefowałeś i ktoś cię
sprawdził :)

a co do wyobraźni to wyobraź sobie, że na zewnątrz pada
i wieje a musisz skoczyć do sklepu po pieczywo powiedzmy
500 m - da się na piechotę ale w takiej sytuacji ja zawsze jadę,
zdrowie jest ważniejsze...

do góry

W dniu 2011-10-26 10:11, Tadeusz pisze:
>
> Użytkownik "Arek" <> napisał w wiadomości ...
>> W dniu 2011-10-26 09:35, Tadeusz pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Arek" <> napisał w wiadomości ...
>>>
>>>> Tam gdzie mogłeś dotrzeć z buta, jechałeś samochodem? O kurde,
>>>> powiedzenie, że od dobrobytu w dupach się poprzewracało, nie oddaje
>>>> faktycznego stanu:)
>>>
>>> Nie licząc przeprawy przez ocean to z buta daleko możesz dotrzeć :)
>>> Czyli cała Europa, Azja i Afryka dostępna jest dla piechurów :)
>>> więc pochwal się gdzie byłeś najdalej z buta skoro tak jesteś
>>> skłonny do krytycznego oceniania innych...
>>
>> Wszystko można sprowadzić do absurdu. Wystarczy odrobina wyobraźni:)
>
> nie wycofuj się rakiem tylko uderz się w piersi bo blefowałeś i ktoś cię
> sprawdził :)

To niech ten sprawdzający przeczyta post, który tak właśnie
skomentowałem a który wyciął:) Wówczas sprawdzenie będzie pełniejsze.

"Ja często nie jeżdżę na krótkich dystansach ... Dodatkowy zysk to
oszczędność paliwa i zdrowie bo się przejdę trochę. ... choć gdybym miał
zagwarantowane miejsce to lenistwo byłoby górą :-)"

I co?:)

> a co do wyobraźni to wyobraź sobie, że na zewnątrz pada
> i wieje a musisz skoczyć do sklepu po pieczywo powiedzmy
> 500 m - da się na piechotę ale w takiej sytuacji ja zawsze jadę,
> zdrowie jest ważniejsze...

500m? To przecież 2min marszu. Zdecydowanie w dupach się poprzewracało.

Tak nawiasem, to właśnie zdrowie najbardziej na tym cierpi. Deszcz,
śnieg wiatr, tylko człowieka wzmacniają. Najczęściej chorują Ci, co
głównie siedzą w przegrzanych pomieszczeniach.

A.

do góry

W dniu 2011-10-25 22:06, MM pisze:
> Już jest, olej droższy od benzyny! Cóż za piękna chwila, wszystkie
> paliwa idą do góry, również LPG.

Od zawsze ON był droższy w produkcji od benzyny. Z jednej baryłki ropy
naftowej więcej rafinuje się benzyny niż ON wiec dlaczego miało by być
inaczej?

Zdaje się że w USA tak jest od dawna.

Do tej pory różnica wynikała tylko z akcyzy.

Im więcej samochodów będzie na ON tym benzyna będzie tańsza.

Zresztą i co z tego skoro samochód klasy średniej spala z silnikiem
diesla o 1/3 mniej paliwa niż ten sam benzynowy. Tak więc do czasu aż
różnic po między 6l a 9l nie przebijemy to ON dalej będzie atrakcyjny.

Pozdrawiam
Rafał

do góry

W dniu 2011-10-25 23:50, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> Jeździsz na 3 skuterach ? Twardziel.

Przyznaję - źle się wyraziłem ;) przed blokiem stoją 3 skutery, ja nie
jeżdżę w ogóle na tych wynalazkach ;) Ale powiem Ci, że chyba jestem
jakiś dziwny, bo mając do wyboru rower a tramwaj czy autobus wybieram
zawsze ten rower. Komunikacji miejskiej ogólnie nie znoszę, bo w zimie
busy czasami są po prostu niedogrzane (a na rowerze, zawsze mi ciepło i
jakoś niespecjalnie się nie spocę) i od ludzi tak jedzie jakbym w jakimś
gettcie mieszkał, zresztą, w inne pory roku jest podobnie.

Z drugiej strony dziwi mnie fakt, że od kilku lat na parkingu osiedlowym
jednak przybywa tych aut. Zdarza mi się w nocy wracać i widzę, że jeden
i drugi trawnik jest zajęty, wszystkie legalne miejsca też i to nie w
promieniu kilkunastu metrów od bloku tylko praktycznie całe osiedle jest
zawalone. W cholerę jest napięć, bo kiedyś ktoś powiadomił SM i zrobili
nalot i pozakładali ludziom blokady, o dziwo nawet tym, którzy tamowali
wyjazd w jakiś tam sposób... potem mieszkańcy zrobili nalot na
spółdzielnię. Od tamtego czasu ludzie nie doczekali się ani jednego
nowego miejsca na parking, za to na pewnych odcinkach przy krawężnikach
wydano kasę na jakieś kamienie (chyba dolomit), żeby ludzie tam po
prostu nie mogli stawać. Kiedyś chyba nakręcę filmik w nocy jak to
wszystko ciekawie wygląda, bo groteska jest porażająca.

Pozdrawiam,
Mateusz

do góry

W dniu 2011-10-26 08:02, Iglo pisze:
> Ja często nie jeżdżę na krótkich dystansach właśnie ze względu na fakt ,że jak
> wrócę nie będę miał gdzie rozsądnie zaparkować. Dodatkowy zysk to oszczędność
> paliwa i zdrowie bo się przejdę trochę. Choć gdybym miał zagwarantowane
> miejsce to lenistwo byłoby górą :-).

wszystko pięknie ładnie tylko wiesz jak jest na początku - trzeba się
jednak zmusić ;) ale da się...

do góry

Dnia Wed, 26 Oct 2011 10:25:19 +0200, Arek napisał(a):

> 500m? To przecież 2min marszu. Zdecydowanie w dupach się poprzewracało.

Kolegą Krzyżaka jesteś? 500 metrów w dwie minuty to dosyć szybki marsz jest
:-) Bo koło minuty to potrzeba lekkoatlecie na zawodach na przebiegnięcie
tego dystansu - w biegu na 800m 1:14,01 to rekord świata!

> Tak nawiasem, to właśnie zdrowie najbardziej na tym cierpi. Deszcz,
> śnieg wiatr, tylko człowieka wzmacniają. Najczęściej chorują Ci, co
> głównie siedzą w przegrzanych pomieszczeniach.

A tu akurat zgoda.


--
Pozdrawiam,

Przemek

do góry

W dniu 2011-10-26 11:12, P.B. pisze:
> Dnia Wed, 26 Oct 2011 10:25:19 +0200, Arek napisał(a):
>
>> 500m? To przecież 2min marszu. Zdecydowanie w dupach się poprzewracało.
>
> Kolegą Krzyżaka jesteś? 500 metrów w dwie minuty to dosyć szybki marsz jest
> :-) Bo koło minuty to potrzeba lekkoatlecie na zawodach na przebiegnięcie
> tego dystansu - w biegu na 800m 1:14,01 to rekord świata!

No dobra zakładając 5km/h wychodzi 6min:) Nie wiem czy samochodem będzie
odczuwalnie szybciej o ile w ogóle będzie.

do góry

W dniu 2011-10-26 08:37, Arek pisze:
> W dniu 2011-10-26 08:02, Iglo pisze:
>>
>>
>>>> tamtego czasu nie dzieje siÄ&#65533; praktycznie nic, ja
>>>> przesiadĹ&#65533;em siÄ&#65533;
>>>> na mniejszych odcinkach na rower, doszĹ&#65533;y 3 skutery i jest o
>>>> niebo mniej wolnych miejsc do parkowania... takie Ĺźycie.
>>>
>>
>> Ja często nie jeżdżę na krótkich dystansach właśnie ze względu na fakt
>> ,że jak
>> wrócę nie będę miał gdzie rozsądnie zaparkować. Dodatkowy zysk to
>> oszczędność
>> paliwa i zdrowie bo się przejdę trochę. Choć gdybym miał zagwarantowane
>> miejsce to lenistwo byłoby górą :-).
>
> Zaraz, zaraz. Tam gdzie mogłeś dotrzeć z buta, jechałeś samochodem? O
> kurde, powiedzenie, że od dobrobytu w dupach się poprzewracało, nie
> oddaje faktycznego stanu:)

Zasadniczo - wszędzie w mieście można dotrzeć z buta. To tylko kwestia
ilości kroków. :P

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

do góry

On 25 Paź, 23:50, "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl> wrote:
> P.S. Jeżdżąc skuterem - też nie widzę problemów z parkowaniem -
> parkuję zawsze pod drzwiami dobytku do którego chcę się dostać :)
>
Skutersyn jeden.... :)

Gorzej, jak pod dobytkiem juz 5 innych skutow stoi i 3 charleje.

A prawko juz zrobiles jak sie odgrazales? Czy gdzies relacje
przegapilem?

--
zdrowka
amos

do góry