Pamietacie te przewrotke dzwigow na barkach ?

Pojawily sie jakies raporty
https://www.youtube.com/watch?v=BfuZf2gw2i4
https://www.youtube.com/watch?v=i10kOduKpaA

Niestety - w jezyku obcym ?

Konradzie - moze Ty cos zrozumiesz ?
Doszli co zawiodlo ?

J.

do góry

W dniu 2016-07-04 o 12:24, J.F. pisze:
>
> Pamietacie te przewrotke dzwigow na barkach ?
Tu animacja tego zdarzenia.
https://youtu.be/i10kOduKpaA
A tu opis. Translator Googla daje radę.
Barki za wąskie, nie obliczyli balastu, dźwigi na granicy udźwigu.
https://www.onderzoeksraad.nl/nl/onderzoek/2142/hijs
ongeval-alphen-aan-den-rijn/publicatie/1690/omvallen
-hijskranen-alphen-aan-den-rijn-onvermijdelijk#fasen

Robert

do góry

Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:577a3f53$0$663$6...@n...neostrada.
pl...
>Tu animacja tego zdarzenia.
>https://youtu.be/i10kOduKpaA
>A tu opis. Translator Googla daje radę.
>Barki za wąskie, nie obliczyli balastu, dźwigi na granicy udźwigu.
>https://www.onderzoeksraad.nl/nl/onderzoek/2142/hij
songeval-alphen-aan-den-rijn/publicatie/1690/omvalle
n-hijskranen-alphen-aan-den-rijn-onvermijdelijk#fase
n

Jesli sie nie myle - to metoda byla sprawdzona, bo tak sciagali stare
przeslo
https://www.youtube.com/watch?v=uCgjwnczB_s

A ktos wie, ile trwal remont/wymiana tego mostu ?
Bo ponoc na zachodzie to nie ma czekania, przyplywa gotowy most na
barce, ustawia sie tylko i po godzinie ruch moze wrocic do normy :-)

A po katastrofie, jesli sie nie myle - przyszlo prawie rok poczekac na
kolejne
https://www.youtube.com/watch?v=WNh5B2K2ECE

Tym razem nie zaryzykowali dzwigu na barce :-)

J.

do góry

W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 12:24:44 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Pamietacie te przewrotke dzwigow na barkach ?
>
> Pojawily sie jakies raporty
> https://www.youtube.com/watch?v=BfuZf2gw2i4
> https://www.youtube.com/watch?v=i10kOduKpaA
>
> Niestety - w jezyku obcym ?
>
> Konradzie - moze Ty cos zrozumiesz ?
> Doszli co zawiodlo ?
>
> J.

Włącz sobie napisy, automatycznie tłumaczone na angielski, idzie zrozumieć.

Ciekawe jest że oni mówią o zaleceniach na przyszłość. Nie wiedzieli że wydanie
pozwolenia na budowę musi być oparte na tym co dopiero teraz zalecają? Powtarzają
kilka razy: amatorszczyzna, tylko nie wspominają że to jest przede wszystkim
amatorszczyzna urzędników. Jak można było pozwolić na wymachiwanie setkami ton nad
terenem gdzie są ludzie? I to wyłącznie na podstawie zapewnienia "trust me, I'm an
engineer"...
Ja to rozumiem że to jest jakaś mała gmina, może w urzędzie nie było nikogo kto by
potrafił ocenić czy wykonawca wie co mówi, no ale jakaś elementarna odpowiedzialność
powinna zapalić lampkę pod tytułem "ja nie wiem, więc muszę znaleźć takiego co wie".

do góry

W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 16:37:10 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:577a3f53$0$663$6...@n...neostrada.
pl...
> >Tu animacja tego zdarzenia.
> >https://youtu.be/i10kOduKpaA
> >A tu opis. Translator Googla daje radę.
> >Barki za wąskie, nie obliczyli balastu, dźwigi na granicy udźwigu.
> >https://www.onderzoeksraad.nl/nl/onderzoek/2142/hij
songeval-alphen-aan-den-rijn/publicatie/1690/omvalle
n-hijskranen-alphen-aan-den-rijn-onvermijdelijk#fase
n
>
> Jesli sie nie myle - to metoda byla sprawdzona, bo tak sciagali stare
> przeslo
> https://www.youtube.com/watch?v=uCgjwnczB_s

Nie tak samo. Barki zacumowane, jeden dźwig na lądzie, rozmiar dźwigów odpowiednio
dobrany, teren ogrodzony i ewakuowany.

do góry

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 12:24:44 UTC+2 użytkownik J.F.
napisał:
>> https://www.youtube.com/watch?v=BfuZf2gw2i4
>> https://www.youtube.com/watch?v=i10kOduKpaA
>
>Włącz sobie napisy, automatycznie tłumaczone na angielski, idzie
>zrozumieć.

>Ciekawe jest że oni mówią o zaleceniach na przyszłość. Nie wiedzieli
>że wydanie pozwolenia na budowę musi być oparte na >tym co dopiero
>teraz zalecają? Powtarzają kilka razy: amatorszczyzna, tylko nie
>wspominają że to jest przede wszystkim >amatorszczyzna urzędników.
>Jak można było pozwolić na wymachiwanie setkami ton nad terenem gdzie
>są ludzie? I to >wyłącznie na podstawie zapewnienia "trust me, I'm an
>engineer"...
>Ja to rozumiem że to jest jakaś mała gmina, może w urzędzie nie było
>nikogo kto by potrafił ocenić czy wykonawca wie co >mówi, no ale
>jakaś elementarna odpowiedzialność powinna zapalić lampkę pod tytułem
>"ja nie wiem, więc muszę znaleźć >takiego co wie".

Hm, pytanie, czy chcialbys wspolpracowac z takim nieamatorskim
urzedem.
Gdzie urzednik sie zastanawia, jaka jeszcze dupokrytke moze wymyslec.

Plan operacji, obliczenia, sprawdzenia, analizy ryzyka, ale potem
certyfikaty certyfikatow, analiza ryzyka analizy ryzyka,
zaswiadczenia, papierki ... a sami se te zarowki w latarniach
wymieniajcie ...

A moze najprosciej - urzednik okresla jakie tereny sa zagrozone i jaka
kwota polisy OC jest wymagana, a reszta to juz
sprawa wykonawcy z ubezpieczycielem ...

J.

do góry

W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 19:02:59 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
> W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 12:24:44 UTC+2 użytkownik J.F.
> napisał:
> >> https://www.youtube.com/watch?v=BfuZf2gw2i4
> >> https://www.youtube.com/watch?v=i10kOduKpaA
> >
> >Włącz sobie napisy, automatycznie tłumaczone na angielski, idzie
> >zrozumieć.
>
> >Ciekawe jest że oni mówią o zaleceniach na przyszłość. Nie wiedzieli
> >że wydanie pozwolenia na budowę musi być oparte na >tym co dopiero
> >teraz zalecają? Powtarzają kilka razy: amatorszczyzna, tylko nie
> >wspominają że to jest przede wszystkim >amatorszczyzna urzędników.
> >Jak można było pozwolić na wymachiwanie setkami ton nad terenem gdzie
> >są ludzie? I to >wyłącznie na podstawie zapewnienia "trust me, I'm an
> >engineer"...
> >Ja to rozumiem że to jest jakaś mała gmina, może w urzędzie nie było
> >nikogo kto by potrafił ocenić czy wykonawca wie co >mówi, no ale
> >jakaś elementarna odpowiedzialność powinna zapalić lampkę pod tytułem
> >"ja nie wiem, więc muszę znaleźć >takiego co wie".
>
> Hm, pytanie, czy chcialbys wspolpracowac z takim nieamatorskim
> urzedem.
> Gdzie urzednik sie zastanawia, jaka jeszcze dupokrytke moze wymyslec.
>
> Plan operacji, obliczenia, sprawdzenia, analizy ryzyka, ale potem
> certyfikaty certyfikatow, analiza ryzyka analizy ryzyka,
> zaswiadczenia, papierki ... a sami se te zarowki w latarniach
> wymieniajcie ...
>
> A moze najprosciej - urzednik okresla jakie tereny sa zagrozone i jaka
> kwota polisy OC jest wymagana, a reszta to juz
> sprawa wykonawcy z ubezpieczycielem ...

Bo Konrad to w korpo już pracuje za długo.
Im papieru więcej to tym tyłek czystszy.

Wszyscy inżynierowie narzekają na księgowych że im nie
pozwalają a czasami sami inżynierowie sobie nie pozwalają.
Winna urzędników?

Kiedyś firma w której pracowałem potrzebowała dziwg > 120 ton
Wysłałem zapytania ofertowe do kilku firm.
Zaprosiłem najtańszą firmę - oddział zachodniej firmy.
Pan chciał żebym to Kierownik budowy powiedział gdzie ma dźwig ustawić.
I zaczęła się jazda kto za co odpowiada.
Daliśmy se spokój.

Potem przyjechał Pan Czesio z polskiej firmy.
Popatrzył powiedział że tu dżwig, a tu ciężarówka z belkami a tam trzeba podrównać.
Sprawnie i czysto

Da się?
Czyli firma która to robiła nie powinna ponosić żadnej odpowiedzialności
bo urzędnik pozwolił?

do góry

Użytkownik Suryga napisał w wiadomości
W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 19:02:59 UTC+2 użytkownik J.F.
napisał:
[...]
>Bo Konrad to w korpo już pracuje za długo.
>Im papieru więcej to tym tyłek czystszy.

>Kiedyś firma w której pracowałem potrzebowała dziwg > 120 ton
>Wysłałem zapytania ofertowe do kilku firm.
>Zaprosiłem najtańszą firmę - oddział zachodniej firmy.
>Pan chciał żebym to Kierownik budowy powiedział gdzie ma dźwig
>ustawić.
>I zaczęła się jazda kto za co odpowiada.
>Daliśmy se spokój.

>Potem przyjechał Pan Czesio z polskiej firmy.
>Popatrzył powiedział że tu dżwig, a tu ciężarówka z belkami a tam
>trzeba podrównać.
>Sprawnie i czysto
>Da się?

No, ale prawde mowiac ... czy Pan Czesio wiedzial, co jest pod spodem
?

Kiedys zagladam do garazu pod blokiem, cos mi sie nie zgadza, za duzy
jakis.
Sie wyjasnilo - przed blokiem droga, trawnik, a pod spodem garaz.
I wez tu postaw taki 120t dzwig na podworku ...

>Czyli firma która to robiła nie powinna ponosić żadnej
>odpowiedzialności
>bo urzędnik pozwolił?

Tego nikt nie sugeruje, tylko czy urzednik powinien pozwolic ...

J.

do góry

s...@g...com wrote:


> Potem przyjechał Pan Czesio z polskiej firmy.
> Popatrzył powiedział że tu dżwig, a tu ciężarówka z belkami a tam trzeba podrównać.
> Sprawnie i czysto
>
> Da się?

a jakby się nie dało to pan Czesio powie:Nie mam pańskiego płaszcza i co
mi pan teraz zrobi?

--
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 19:02:59 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
> W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 12:24:44 UTC+2 użytkownik J.F.
> napisał:
> >> https://www.youtube.com/watch?v=BfuZf2gw2i4
> >> https://www.youtube.com/watch?v=i10kOduKpaA
> >
> >Włącz sobie napisy, automatycznie tłumaczone na angielski, idzie
> >zrozumieć.
>
> >Ciekawe jest że oni mówią o zaleceniach na przyszłość. Nie wiedzieli
> >że wydanie pozwolenia na budowę musi być oparte na >tym co dopiero
> >teraz zalecają? Powtarzają kilka razy: amatorszczyzna, tylko nie
> >wspominają że to jest przede wszystkim >amatorszczyzna urzędników.
> >Jak można było pozwolić na wymachiwanie setkami ton nad terenem gdzie
> >są ludzie? I to >wyłącznie na podstawie zapewnienia "trust me, I'm an
> >engineer"...
> >Ja to rozumiem że to jest jakaś mała gmina, może w urzędzie nie było
> >nikogo kto by potrafił ocenić czy wykonawca wie co >mówi, no ale
> >jakaś elementarna odpowiedzialność powinna zapalić lampkę pod tytułem
> >"ja nie wiem, więc muszę znaleźć >takiego co wie".
>
> Hm, pytanie, czy chcialbys wspolpracowac z takim nieamatorskim
> urzedem.

Współpracuję na codzień z niejednym takim. Uwierz mi, znacznie lepiej jest
przekonywać inspektora co do wygórowanych ale logicznych i konsekwentnych wymagań,
niż walczyć z matołami którzy mają inne wymagania za każdym razem i na przykład
inaczej traktują mnie niż konkurencję.

> A moze najprosciej - urzednik okresla jakie tereny sa zagrozone i jaka
> kwota polisy OC jest wymagana, a reszta to juz
> sprawa wykonawcy z ubezpieczycielem ...

Tak jest na przykład w Teksasie i to też jest niezłe rozwiązanie. Ale nie jedyne i
nie najlepsze.

do góry