W dniu 2014-02-01 17:44, Akarm pisze:
> W dniu 2014-02-01 15:31, z pisze:
>> W dniu 2014-02-01 15:11, Akarm pisze:
>>> 6 różnych modeli.
>>
>> Napisz które to może zrobię porównanie (mam jeszcze kilka) i się mocno
>> zdziwię że takie gu... używałem. :-)
>
> Proszę: W910i, X10 mini, C510, W300i, W380i, W595s.
> A wcześniej jeszcze Ericsson T39.
> Sieć Idea i Orange. Każdy po wzięciu w dłoń tracił możliwość
> telefonowania, siedząc w kieszeni informował dzwoniących o mojej
> niedostępności. Czy w domu (Bródno), czy w pracy (Saska Kępa,
> Puławska/Wałbrzyska), czy podczas jazdy, czy w trakcie spaceru - po
> prostu zawsze.

Znaczy centrum z tego średnie, a dziesiątki (by nie rzecz
setki) tysięcy ludzi korzysta z tego samego i problemy masz tylko Ty?
Może problem tkwi jednak w Twojej osobie, numerze, operatorze, karcie?

> W serwisach nie za bardzo mi wierzyli więc filmowałem jak aparat po
> wzięciu w dłoń traci zasięg i dopiero po odłożeniu na biurko mogę
> dzwonić. Nie mogłem tylko w żaden sposób pokazać jak tracę kontakt z
> rozmówcą w trakcie rozmowy. :)

Ta opowieść wygląda na tak nieprawdopodobną, że wymagałaby potwierdzenia
przez niezależnych świadków. Zupełnie serio. Znaczy nie jest niemożliwa
interakcja magicznej dłoni z konstrukcją anteny w telefonie, ale zbyt
duża 'powtarzalność' dla różnych modeli sugeruje jednak zdecydowanie
inną przyczynę problemów.