W dniu 2011-03-07 16:27, Budyń pisze:
> Użytkownik "morghul"<m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:il2rfa$q97$1@news.onet.pl...
>> Śmiechu warte :)
>
>
> Bo niby bedzie gorszy? Pewnie bedzie teroche gorszy, a moze nie. Warte
zastanowienia są możliwości chińczyków - kask za 12zł, z transportem z chin, i marżą
sprzedającego....
>
Na jakiejś giełdzie miałem okazję potrzymać to w ręku. Szukałem kasku
"jednorazówki" bo zapasowy został daleko a trzeba było kogoś podwieźć
kawałek. Wniosek z oględzin - bez kasku jest bezpieczniej. Nie wiem czy
to abs bo sprawiało wrażenie raczej tworzywa takiego zabawkowego, albo
czegoś z czego robią butelki pepsi. Sztywność tego czegoś zresztą
podobna. Cienka plastikowa skorupka, troche gąbki (malutko) i jakies
tworzywo udajace skórę. To nie ma prawa pochłonąć żadnej energii przy
upadku. No i do tego te nity. Te luzno osadzone dalo sie wypchnac
palcem. Te ciasno osadzone były chyba po to żeby od razu wbić się w
głowę jeszcze przed upadkiem i oszczędzić cierpień. Bo takich
zaciśniętych to tam nie było. A, jeszcze "szybka". Taka grubsza folia
która się zdążyła porysować od leżenia na ladzie.
Najbardziej przerażający byli kupujący. Np rodzice z (tak na oko)
jedenastoletnim dzieckiem. Sprzedawca im wciska jakiś kask za ~50zł,
nawet miało toto atest. A oni na to - taki drogi to mu niepotrzebny, on
na skuterze jeździ. Bierzemy ten za 17. Jest ładnie pomalowany, koledzy
będą zazdrościć.
O ile zawsze byłem przeciwny interwencjonizmowi państwa, to wtedy
pomyślałem że poza wprowadzeniem obowiązku kasku powinni też wprowadzić
obowiązkowe atesty, a za naruszenie przepisów sprzedawców wsadzać do
więzienia a rodzicom zabierać prawa rodzicielskie.