Użytkownik "Mustafa" napisał w wiadomości
news:h4aja4$lud$1@news.onet.pl...
>> Lektura postów Mustafy oraz stron www przez niego przytoczonych
>> pokazuje, że może być zdecydowanie gorzej i też można być
>> szczęśliwym :). EOT.
>
>
> No masz... następny PRAWDZIWY motocyklista co jak nie remontuje to
> nie czuje że żyje....
> To znaczy że jak mi się nic nie psuje to powinienem być
> nieszczęśliwy ?????

O jehowo! Może, drogi Mustafo, przeczytaj trochę więcej niż to, co
zacytowałeś:

"> mi się być bardziej na miejscu. Zresztą, wątek ten nauczył mnie
jednej
> bardzo ważnej rzeczy, mianowicie, do tej pory żyłem w przekonaniu,
> że psuje się włoskie. Lektura postów Mustafy oraz stron www przez
> niego przytoczonych pokazuje, że może być zdecydowanie gorzej i też
> można być szczęśliwym :). EOT."

Czyli, że włoszczyzna - według obiegowej opinii nadająca się jedynie
do zupy - w oczach Zefira zyskała wiele.
Bo okazało się, że chińskie wyroby motoryzacyjnopodobne psują się
jeszcze bardziej.
I mimo tego ich właściciele, podobnie jak właściciele motocykli
włoskich, są w stanie znajdować w tym pozytywy i chwalić się
"bezawaryjnością" posiadanego pojazdu. I skoczyć za nimi w ogień. Co
prawda flejm raczej niż prawdziwy ogień, ale jednak.

EOT dla mnie również.

--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj

do góry

On Thu, 23 Jul 2009 23:01:41 +0200, "Mustafa" <M...@B...xx>
wrote:

>Wymieniają bo zależy im na tym żeby tak znany egzemplarz się nie zepsuł.

ano wlasnie, bo jakby sie zapsul to by to William napisal, ze stanal w
glebokiej dupie i znikad ratunku. I milosnicy chinskich jednosladow
nie mogliby byc mamieni 'widzicie, dookola europy objechal, i do
Norwegii i dalej jezdzi, a kosztuje tylko piataka'.
Prawde mowiac to tez kibicuje kitajcom i marce romet, ale nie
przeszkadza mi to sie przygladac i realnie podchodzic do tematu.

>wiem - ale Tobie też nic nie wymienią choćbyś miał nie wiem jak "markowy"
>sprzęt :)

I tak i nie, zdarza sie ze fabryki oglaszaja akcje serwisowa i
wymieniaja elementy ktore sa niebezpieczne, wadliwe itp.
Natomiast glowna roznica polega na tym ze moj detek (podobna
komplikacja) ma 13 lat, byl ciorany w blocie i na kilkuset
kilometrowych wycieczkach po asfaltach. I nuda bo nic sie nie dzieje.
Owszem, nie jest pikny, jakies plastikowe obejmy popekaly (nie wiem
czy przy kontakcie z ziemia czy przez zbyt duza pare w lapie
poprzednich wlascicieli). Ale nie wyobrazam sobie by po 30tys km robic
remont silnika.
Moja kobialka jezdzi estrelka, ma przejechane ponad 20 tys km i
ostatnio wymienilem zaworek iglicowy. Gdyby estrelka byla chinska to
pewnie mialbym juz wizyte w serwisie celem wymiany silnika.
Motocyklem z przebiegiem >100kkm jak gdzies jade to sprawdzam czy mam
olej i plyn w chlodnicy, cisnienie w oponach i napiecie lancucha.
Nie martwie sie ze mi stanie z dala od domu (o ile nie zapomne
zatankowac :-D). Mowie o wycieczkach 1-2tys km.
I to jest glowna roznica.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

do góry

"Mustafa" <M...@B...xx> wrote in message
news:h4aja4$lud$1@news.onet.pl...
> To znaczy że jak mi się nic nie psuje to powinienem być nieszczęśliwy
> ?????

Zechcesz Laskawco odpowiedziec wreszcie na moje pytania:
- ile km jezdzisz miesiecznie?
- ile km w ogole na chinskim romecie zrobiles?
- jakie miales inne motocykle (nie chinskie)?
- ile km przejezdziles innymi motocyklami?
- co (poza oponami) w romecie musiales/chciales wymienic?

Pytalem o to wielokrotnie, ale z uporem maniaka olewasz - zatem chyba bede
musial zaczac uzywac inwektyw, to moze Cie ruszy;)

--
pzdr:
Ivam

do góry

Ivam pisze:

> Pytalem o to wielokrotnie, ale z uporem maniaka olewasz

A zauwazyles zeby kiedykolwiek odpowiedzial na jakiekolwiek zadane
pytanie ? Nawet to Rometa sie przyznac nie chcial i dopiero z lektury
archiwum trzeba bylo wykombinowac jakim to on zajebistym sprzetem sie
szczyci :)

--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

do góry

"Kuczu" <q...@g...com> wrote in message
news:h4bjck$fi3$1@news.onet.pl...
> A zauwazyles zeby kiedykolwiek odpowiedzial na jakiekolwiek zadane pytanie
> ?

A wiesz, ze nie. A to palant jeden. Moge go poobrazac? :P

--
pzdr:
Ivam

do góry

Kuczu <q...@g...com> napisał(a):


> BTW. Ostatnio ogladalem w sklepie zestaw naprawczy do jakiegos chinola.
> Cylinder, tlok kompletny, glowica kompletna z walkiem rozrzadu. Calosc
> za 380 pln. Nie wiem z czego to trzeba zrobic zeby sie oplacalo
> sprzedawac w tej cenie :)
>

Właśnie zrobione jest to z jakiegoś materiału metalopodobnego o takiej
trwałości aby kilkakrotnie w roku toto wymieniać! :)
Tutaj się stawia na ilość a nie na jakość!

Zastanawiam się co powoduje tymi nieszczęśnikami, którzy mimo dobrych rad
zdecydowali się na kupno jakiegoś CHińskiego g...?
Nie dość, że zamiast jeździć to spędzają czas w serwisach albo garażach to
jeszcze przekonują innych o niezawodności tego chłamu i namawiają do kupna?
Czyżby to było podobnie jak z nosicielami HIV? "Skoro ja złapałem to niech
inni też mają"! :)



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Sławek pisze:

> Zastanawiam się co powoduje tymi nieszczęśnikami, którzy mimo dobrych rad
> zdecydowali się na kupno jakiegoś CHińskiego g...?
> Nie dość, że zamiast jeździć to spędzają czas w serwisach albo garażach to
> jeszcze przekonują innych o niezawodności tego chłamu i namawiają do kupna?
> Czyżby to było podobnie jak z nosicielami HIV? "Skoro ja złapałem to niech
> inni też mają"! :)
Zapytaj pierwszego z brzegu posiadacza (najlepiej od nowości)
Poloneza,to taka sama choroba:-)


--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem

do góry

Kuczu <q...@g...com> napisał(a):


> BTW. Ostatnio ogladalem w sklepie zestaw naprawczy do jakiegos chinola.
> Cylinder, tlok kompletny, glowica kompletna z walkiem rozrzadu. Calosc
> za 380 pln. Nie wiem z czego to trzeba zrobic zeby sie oplacalo
> sprzedawac w tej cenie :)
>


Właśnie zrobione jest to z jakiegoś materiału metalopodobnego o takiej
trwałości aby kilkakrotnie w roku toto wymieniać! :)
Tutaj się stawia na ilość a nie na jakość!

Zastanawiam się co powoduje tymi nieszczęśnikami, którzy mimo dobrych rad
zdecydowali się na kupno jakiegoś CHińskiego g...?
Nie dość, że zamiast jeździć to spędzają czas w serwisach albo garażach to
jeszcze przekonują innych o niezawodności tego chłamu i namawiają do kupna?
Czyżby to było podobnie jak z nosicielami HIV? "Skoro ja złapałem to niech
inni też mają"! :)



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Sławek pisze:

> Właśnie zrobione jest to z jakiegoś materiału metalopodobnego o takiej
> trwałości aby kilkakrotnie w roku toto wymieniać! :)
> Tutaj się stawia na ilość a nie na jakość!

Tu mi sie przypomina frezarka ktora kupilismy do firmy 4 lata temu.
Producent niby niemiecki, wielkie logo itp, ale przyplynela z Chin :)

Juz pierwsze ogledziny wzbudzily we mnie podejrzenia. Korpus odlany tak
ze wygladal jak wyjety z Titanica, oblepiony szpachlowka i pomalowany
natryskowo. Korbka od przesuwu stolu odpadla po 2 tygodniach.
Po kilku miesiacach maszyna zaczela halasowac. Okazalo sie ze padlo
lozysko na wrzecionie. A wcale nie byla intensywnie uzytkowana.
Wymienilismy.
Po 3 miesiacach padlo znowu, do pary z drugim. Okazalo sie ze chinole
wymyslili sprytny system smarowania skladajacy sie z miedzianej rurki
puszczonej wewnatrz korpusu i ponacinanej tak aby krople oleju spadaly
na najwazniejsze smarowane elementy. Ale leniwy chinczyk tak ponacinal
otworki brzeszczotem ze olej spadal tam gdzie chcial a nie tam gdzie
powinien. Kupilem kawalek miedzianego przewodu od instalacji LPG i tym
razem zrobilismy to porzadnie.

Co z tego skoro po kilku miesiacach stolem zaczelo telepac jak glupim :)
Zadne regulacje nie pomogly. To znaczy pomogly na tyle ze juz nie wyrywa
plytek z glowicy frezerskiej ale za to dokladnosc frezowania jest taka
ze maszyna nadaje sie wylacznie do zgrubnego obciosywania co grubszych
plyt przed wlasciwym frezowaniem.

Obok stoi druga maszyna, Made in India, jakies 15 lat starsza i zmeczona
zyciem. Bym wolal kupic trzy takie hinduskie uzywki niz jednego nowego
chinola za te same pieniadze bo sa to po prostu pieniadze wyrzucone w bloto.

I gdy zjebie sie chinski motorower to nim po prostu nie pojezdzisz i
przesiadziesz sie na PKS. Ale jesli z powodu gownianego wykonania stoi
maszyna to ona na siebie nie zarabia co juz takie fajne nie jest.

O moich bezposrednich kontaktach z chinska mysla techniczna bym mogl
jeszcze conieco napisac. O surowcu z Chin, o formach wtryskowych z chin
ale to juz bedzie total NTG wiec olac to.

BTW. Nie chce kto kupic chinskiej frezarki uniwersalnej ? Tanio oddam w
dobre rece :)


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

do góry

Sławek pisze:
> Kuczu <q...@g...com> napisał(a):
>
>
>> BTW. Ostatnio ogladalem w sklepie zestaw naprawczy do jakiegos chinola.
>> Cylinder, tlok kompletny, glowica kompletna z walkiem rozrzadu. Calosc
>> za 380 pln. Nie wiem z czego to trzeba zrobic zeby sie oplacalo
>> sprzedawac w tej cenie :)
>>
>
>
> Właśnie zrobione jest to z jakiegoś materiału metalopodobnego o takiej
> trwałości aby kilkakrotnie w roku toto wymieniać! :)

moze glowica, tłok, cylinder to taki materiał eksploatacyjny, bedzie sie
go wymieniac np przy kazdym tankowaniu :)

--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC najlepsze auto dla motocyklisty
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

do góry