W dniu wtorek, 28 sierpnia 2018 04:27:15 UTC-5 użytkownik Queequeg napisał:
> s...@g...com wrote:
>
> Najgorsze jest to że nie wiem, od kiedy ten prąd był ciągnięty.
> Właścicielka twierdzi, że jak mieszkanie stało puste, to nie było
> zawyżonego poboru. Nie mam powodów, żeby jej nie wierzyć. Tylko znów --
> nie wiem czy to były odczyty, czy płaciła prognozę... dlatego będę chciał
> zobaczyć rachunki.
>

Ale wtedy bezpieczniki mogly byc wylaczone. I by sie zgadzalo...

>
> > W sumie jakby sie stawiala to moze jej wystawic rachunek za usluge
> > konsultingowa. Bo czemu nie?
>
> Ciężko będzie, bo usługa nie była zamówiona... cóż, oficjalnie to ja się
> nie znam, nie dotykam, nie orientuję (już i tak kiedyś pytała, czy bym jej
> tabletu nie naprawił... cóż, nie znam się), był elektryk i tyle. Ile wziął
> ode mnie ten "elektryk"... ten temat nie był poruszany, ale zawsze może
> być.
>
> Tyle że mi nie zależy na wydojeniu właścicielki za konsulting (choć byłoby
> to sprawiedliwe, w końcu to jest mój prywatny czas) tylko na uzyskaniu
> zwrotu za prąd, którego nie zużyłem...
>
> Osobna kwestia to to, czy Orange mogło np. odłączyć nieużywaną linię i
> uziemić ją, żeby nie wisiała w powietrzu. To już pytanie raczej na
> pl.misc.telefonia, chociaż tam mały ruch...
>
Ja z tym konsultingiem to tylko tak, dla podkreslenia faktu ze obie strony w sumie
mogly by miec powody do roszczen.

PS.
Po przedumaniu wyszlo mi ze nie kłekłeg tylko kłikłik/kwikkwik :)