W dniu 2010-11-21 14:07, G.K. pisze:
> Witam,
> Takie mnie naszły refleksje przy próbie odkręcenia koła od samochodu.
> Mam dwa komplety opon i chciałem sobie sam zmienić na zimówki ale
> oczywiście ci debile z serwisu przykręcają koła pistoletami
> pneumatycznymi z taką siłą, że prędzej klucz się złamie niż koło
> odkręci. Pół biedy kiedy chce się odkręcić koło tak jak ja pod blokiem,
> ale co jeśli złapie się kapcia w trasie i np. w nocy?
> Pozdrawiam,
> Grzegorz

Ja zawsze podczas odbierania z wymiany opon, sam własnym kluczem luzuję
a następnie dociągam wg mojego uznania.
Jest to nauczka po tym jak mi kiedyś wulkanizator tak dokręcił
pistoletem, że sam później nie mógł jej ruszyć ręcznie, po tym jak
pojechałem do niego "z ryjem" bo nie mogłem odkręcić koła do malowania
zacisków. Później z wiadomych źródeł dowiedziałem się, że większość tak
ustawia moment w kluczu, aby mnie musiała ręcznie poprawiać - bo szkoda
im czasu.

--
Pozdrawiam
Olo
Mój adres zakodowany ROT13.