Pan Maciej Bebenek napisał:

>>>> Firma telekomunikacyjna z prawdziwego zdarzenia na koncie abonenta
>>>> z poziomu strony www udostępniłaby narzędzie gdzie abonent mogłby
>>>> sobie sam dowolnie definiować czarną listę (blokowanych numerów)
>>>> i sukcesywnie według upodobania ją sobie modyfikować - coś na wzór
>>>> czarnej listy w DARMOWYCH skrzynkach pocztowych gdzie podpadziochę
>>>> wrzuca się na czarną listę i może sobie on do nas pisać do usranej
>>>> śmierci.
>>>
>>> Operatorzy żyją z ruchu telefonicznego - w jedną i w drugą stronę.
>>> Już zamieszanie związane z obowiązkiem wprowadzenia ACR powinno Ci
>>> coś powiedzieć :-)
>>
>> No ale chyba już wszyscy stacjonarni operatorzy mają abonament
>> z nielimitowanymi połączeniami jako ofertę podstawową. No to jak
>> można powiedzieć, że "żyją z ruchu telefonicznego", w sensie że
>> z każdego zrealizowanego połączenia? Jeśli na czymś im w kwestii
>> tego ruchu zależy, to na tym, by ludzie dzwonili jak najmniej,
>> skoro i tak płacą tyle samo.
>
> Ale tu, przy blokowaniu, mówimy o ruchu przychodzącym :-)

Przychodzący chyba jeszcze wcześniej został w praktyce zryczałtowany
w rozliczeniach międzyoperatorskich. To znaczy, nie liczą każdej minuty,
tylko wystawiają sobie rachunki w zależności od przepustowości łącza
(liczby równoczesnych rozmów, mówiąc wprost).

--
Jarek