W dniu 2020-03-17 o 13:42, Cavallino pisze:
> W dniu 17-03-2020 o 13:38, J.F. pisze:
>> Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:r4q437$fdm$1$C...@n...chmurka.net...
>> W dniu 17-03-2020 o 09:28, T. pisze:
>>>> Być może że będę musiał pojechać po żonę do Berlina.
>>> Spóźniłeś się o 4 dni.
>>
>>>> Ktoś podpowie, jak to zorganizować, żeby się udało?
>>> Każ jej przyjechać na granicę.
>>
>>>> Zdaje się, ze można przejść tylko na piechotę.
>>> Nie można.
>>
>> To co dalej? Ma Odre przeplynac, czy pociagiem ?
>>
>>>> Czy w takim razie można auto u nas zostawić, przejść na tamtą
>>>> stronę, podjechać czymś do Berlina a potem odwrotnie?
>>
>>> Nie.
>>> Z kraju bez potrzeby nie wyjedziesz.
>>
>> Wyjazd po chora zone brzmi jak uzasadniona potrzeba :-)
>
> Tak, już to skorygowałem.
> Zakaz dotyczy tylko niektórych przejść, akurat czytałem artykuł o
> przejściu w Lubieszynie, na którym nie można było wyjechać.
>
> Poza tym - albo nie doczytałem, albo nie było wzmianki o chorobie żony,
> sam sobie to dopowiedziałeś?

Chora nie jest, ale w jakiś sposób ułomna - nie zna żadnego języka
obcego. Lecąc do Berlina musiałaby z lotniska dostać się na granicę, co
ją po prostu przeraża... Chyba jednak zostanie (ma gdzie mieszkać), aż
sie skończy ta zadyma albo spróbuje dostać się do Londynu na te samoloty
LOT-u (bo z pipidówki, w której jest, raczej nie polecą).

T.