-
21. Data: 2010-12-28 17:51:30
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: "Ivam" <filipz@WYTNIJ_TO_PROSZE_poczta.fm>
Użytkownik "kakmar" <k...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ifcosq$k01$...@n...onet.pl...
> Hamowanie pulsacyjne to wymysł mający na celu wyszkolenie schematu
> zachowania
> w sytuacji awaryjnej. Łatwiejszy i tańszy do naumienia na krótkim
> szkoleniu
> niż nauczenie hamowania.
To jak uwazasz powinno sie dobrze, niepulsacyjnie hamowac? Na granicy
poslizgu bez chwilowego przekraczania tej granicy w obie strony?
Serio pytam, bo to o czym Lovtza pisal to bylo hamowanie pulsacyjne i mnie
sie ta metoda najbardziej podoba - jest bardzo skuteczna przy jezdzie na
wprost.
> W tamtym
> powalonym wątku adwersarze nie pogodzili się nawet co do znaczenia
> prostych
> słów, mających dokładne definicje.
Aha;)
--
pzdr:
Ivam
-
22. Data: 2010-12-28 20:22:00
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: Lovtza <lovtza@_NOSPAM_scigacz.pl>
Marcin Nnapisal
> Padło tam wiele ciekawych uwag, które mogłyby pomóc wielu mniej
> doświadczonym kierowcom, gdybyście nie skupiali się tak na stroszeniu piórek
> i zadziornym skakaniu sobie do oczu.
Że ja? Do oczu?;)
> Może więc w tym wątku uda się rozwinąć temat bardziej merytorycznie.
> Jak hamować awaryjnie? Czemu Łowca twierdzi, że pulsacyjnie jest be? Jak się
> nauczyć niepulsacyjnie? Jak rozpoznać, że opona informuje mnie, że kres jej
> możliwości jest blisko?
Zwróciłeś uwagę na to, że nikt nie odpowiedział na Twoje PODSTAWOWE
pytanie dotyczące tego jak i gdzie czuje się uślizg koła? Po prostu
większość tutaj nie ma na ten temat bladego pojęcia. Nie hamować
pulsacyjnie. Przeczytaj wymienione niżej artykuły w PDFach. Nie mam z nimi
nic wspólnego, więc trudno posądzić mnie o stronniczość;) Nie znajdziesz
tam nic na temat pulsowania, co najwyżej w artykule z Motocykla znajdziesz
informację o tym, że ściskanie i hamowanie hebla prowadzi do wydłużenia
drogi hamowania. Jest wszystko o czym pisałem: że trzeba najpierw złożyć
zawieszenie, docisnąć oponę i progresywnie zwiększyć ciśnienie w układzie
hamulcowym. Zwróć uwagę co napisał Pejser - na możliwie luźnych rękach,
bez wiszenia na kierownicy. Dokładnie tak, jak argumentowałem wcześniej.
No ale wychodzi na to, że oni wszyscy też piszą głupoty.
Jak czuć uślizg? To relatywnie proste i do wyuczenia, ale zapraszam na
PRV, bo tutaj powstanie kolejny temat dziesięciolecia, a to i tak zostanie
wyśmiane.
> Jeśli macie ochotę odpowiedzieć - bardzo chętnie posłucham. Zgaduję, że nie
> tylko ja.
No widzisz. Padły takie odpowiedzi jak "Motocyklista doskonały" i takie
tam. Oczywiście można się z nich dowiedzieć wielu fajnych rzeczy, ale gdy
ja je czytałem nie było tam nic sensownego na temat tego jak czuje się
uślizg przedniego koła. To bardziej książki na temat "taktyki" jazdy
motocyklem, a nie techniki jazdy jako takiej.
Pozdr,
Mariusz
--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/
-
23. Data: 2010-12-28 21:54:03
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: jeDrASS <b...@u...gov>
On 2010-12-27 23:08, []v[]artec wrote:
ciach
> "Nie mistrz teorii a uczeń praktyki" - to tekst z jednego z kawałków,
> ale z tej teorii można się co nieco ciekawego dowiedzieć i
> poeksperymentować z tą wiedzą w bezpiecznym miejscu na szosie. Przy
> dobrej przyczepności kres przodu jest jak zaczyna podnosić tyłek. I nie
> ma co się bać na dobrym, suchym, czystym asfalcie, że Ci podetnie przód.
hmm.. to chyba jak jedziesz autobusem.. wybacz ale fiknąć spokojnie da
się.. trzeba po prostu sprawdzić w miarę bezpiecznym miejscu jak maszyna
się zachowuje.. bo to zależy od opon, miejscówki i charakterystyki maszyny..
> Koniec przyczepności tyłu jest jak zaczyna tańczyć. Czyli najlepsze
> hamowanie jak z tyłu jeszcze nie podnosi i tył nie zrywa przyczepności -
> żeby w użyciu były dwa hamulce na pełnej możliwej sile. To tyle teorii.
i tu ok..
--
jeDrASS
-
24. Data: 2010-12-28 22:16:37
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: jeDrASS <b...@u...gov>
On 2010-12-28 21:22, Lovtza wrote:
> Zwróciłeś uwagę na to, że nikt nie odpowiedział na Twoje PODSTAWOWE
> pytanie dotyczące tego jak i gdzie czuje się uślizg koła? Po prostu
> większość tutaj nie ma na ten temat bladego pojęcia. Nie hamować
> pulsacyjnie. Przeczytaj wymienione niżej artykuły w PDFach. Nie mam z
> nimi nic wspólnego, więc trudno posądzić mnie o stronniczość;) Nie
> znajdziesz tam nic na temat pulsowania, co najwyżej w artykule z
> Motocykla znajdziesz informację o tym, że ściskanie i hamowanie hebla
> prowadzi do wydłużenia drogi hamowania. Jest wszystko o czym pisałem: że
> trzeba najpierw złożyć zawieszenie, docisnąć oponę i progresywnie
> zwiększyć ciśnienie w układzie hamulcowym. Zwróć uwagę co napisał Pejser
> - na możliwie luźnych rękach, bez wiszenia na kierownicy. Dokładnie tak,
> jak argumentowałem wcześniej. No ale wychodzi na to, że oni wszyscy też
> piszą głupoty.
> Jak czuć uślizg? To relatywnie proste i do wyuczenia, ale zapraszam na
> PRV, bo tutaj powstanie kolejny temat dziesięciolecia, a to i tak
> zostanie wyśmiane.
nie potrzebnie dajesz się ponieść emocjom..
zaczyna się w końcu ciekawy wątek i ja na przykład z chęcią też coś
poczytam.
sam też nie napisałeś jak "to" poczuć :-P
ciężko to opisać, przy gsie i oponach bt 20 (a bt 50 to porażka już
całkowita) - gówniane połączenie, to na suchym asfalcie potrafił przód
pojechać bez jakiś tajemniczych znaków, uczucie na kierownicy najpierw
mocnej kompresji, później lekkości, i zawieszenie się
"odkompresowywało".. w złożeniu dochodziło płynięcie na zewnątrz.. plus
"ku.." na ustach i pełen pampers.. tył lekko pływał na moment przed..
aprilka plus sportec m3, genialne połączenie, na suchym chyba szybciej
polecę przez niż zerwę, na mokrym ładnie delikatnie miękko się robi
przed zerwaniem.. tył na suchym zaczyna lekko mięknąć i zaczyna
podskakiwać.. na mokrym płynnie wchodzi z delikatnej miękkości w ślizg,
można slajdem pójść.. :-D w złożeniu uczucie lekkości i lekkiego
przesuwania sprzętu na zewnątrz (coś ala przelecenie przez spadek) i
moment póżniej kompresja zawieszenia jak łapie..
--
jeDrASS
-
25. Data: 2010-12-29 09:20:37
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: WS <L...@c...pl>
On 28 Gru, 21:22, Lovtza <lovtza@_NOSPAM_scigacz.pl> wrote:
> Nie hamowa
> pulsacyjnie. Przeczytaj wymienione ni ej artyku y w PDFach. Nie mam z nimi
> nic wsp lnego, wi c trudno pos dzi mnie o stronniczo ;) Nie znajdziesz
> tam nic na temat pulsowania, co najwy ej w artykule z Motocykla znajdziesz
> informacj o tym, e ciskanie i hamowanie hebla prowadzi do wyd u enia
> drogi hamowania.
Nikt nie twierdzi, ze pulsacyjne hamowanie jest optymalne pod katem
najkrotszej drogi hamowania.
To jest podobnie jak z ABSem (obowiazkowym w samochodach) - czesto
wydluza troche (na sniegu czasem nawet znacznie!) droge hamowania w
porownaniu do optymalnego hamowania bez ABSu, ale umozliwia trywialne
nauczenie sie SKUTECZNEGO hamownia dla "amatorow" + umozliwia
panowanie nad kierunkiem ruchu...
Skutecznego hamowania pulasacyjnego na moto mozna nauczyc sie w
~15minut! Zakladajac, ze delikwent nie jezdzi co ~dwa tygodnie na tor
trenowac, tylko jezdzi na moto dla przyjemnosci (tak jak np. ja ~19kkm/
2 lata GSXFem 600, 25kkm/3lata CBR 600 + ?? WR450(brak licznika))
Do tej pory nie zdazylo mi sie __prawdziwe__ awaryjne hamowanie na
moto! Przez "prawdziwe" rozumiem takie, ze nie ma czasu na myslenie
(typu pulsacyjnie czy nie..., pozstaja tylko wyrobione odruchy i
zatrzymuje sie hamujac skutecznie tuz przed przeszkoda, albo wrecz na
niej!
Wyrobienie odruchu hamowania pulsacyjnego powinno(?) zabezpieczyc
przed odruchowym wcisnieciem hebli na maksa i wydluzeniem drogi
hamowania lub wrecz wywrotka.
Takie hamowanie jest optymalne dla "amatora", ktos jezdzacy zawodowo
zahamuje oczywiscie lepiej, ale kto ma czas na taka nauke? Hamowanie
takie jak opisujesz skraca droge hamowania pewnie z ~5-10%, w zamian
zwiekszajac znacznie ryzyko upadku (no i przy dluzszym zblokowaniu
przodu nawet bez wywrotki ta droga hamowania nie bedzie juz raczej
krotsza niz pulsacyjnie)
WS
PS. Do tej pory mialem kilka podbramkowych sytuacji, ale wystarczalo
omijanie, raz ucieczka przed czolowka na skraj mojego pasa. Kolizje
byly dwie (w obu najechali na mnie jak stalem :( )
-
26. Data: 2010-12-29 10:22:31
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: WS <L...@c...pl>
On 29 Gru, 10:20, WS <L...@c...pl> wrote:
> Nikt nie twierdzi, ze pulsacyjne hamowanie jest optymalne pod katem
> najkrotszej drogi hamowania.
...i podobnie to zablokowanie tylu nie jest optymalne...
Pozwala tylko hamowac szybciej niz samym przodem, natomiast zwalnia
praktycznie w 100% od zawracania sobie glowy tylnym hamulcem i jest
intuicyjne - kierownik moze sie skupic tylko na hamowaniu przodem i
utrzymaniu kierunku jazdy
WS
-
27. Data: 2010-12-29 13:58:14
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 28.12.2010 Ivam <filipz@WYTNIJ_TO_PROSZE_poczta.fm> napisał/a:
>
> To jak uwazasz powinno sie dobrze, niepulsacyjnie hamowac? Na granicy
> poslizgu bez chwilowego przekraczania tej granicy w obie strony?
>
Z wyczuciem i fartem. W tych tekstach z Motocykla i WM, jest to raczej
dobrze opisane.
Tyle że żeby się czegoś nauczyć, trzeba wiele razy hamować do
zablokowania koła włącznie, innej metody nie znam. Wtedy tylko zbierasz
informacje o wcześniejszych symptomach. Niestety wiąże się to z
prawdopodobnymi startami w sprzęcie i trenującym. Z czasem przychodzi
wyczucie i wyuczona szybka reakcja na objawy uślizgu. Trenować najlepiej
poza drogą i z instruktorem, przynajmniej do czasu podstawowego
ogarnięcia.
Niestety nie jest to umiejętność której można się nauczyć wmawiając
sobie: jak będzie tak, to zrobię tak. Wszystko dzieje się znacznie
szybciej niż w korespondencyjnym pojedynku szachowym, kto się
spektakularnie nie raz wyjebał to sam wie. Pomaga wyuczony odruch.
Kombinować co się właściwie stało, i co w związku z tym robić dalej,
można jak się ogarnie sytuację.
> Serio pytam, bo to o czym Lovtza pisal to bylo hamowanie pulsacyjne i mnie
> sie ta metoda najbardziej podoba - jest bardzo skuteczna przy jezdzie na
> wprost.
I pewnie sprawdza się całkiem dobrze na drodze, sam tak nie hamuję bo
akurat uczono mnie inaczej. W sytuacji gdy mam się jak najszybciej
zatrzymać/zmniejszyć prędkość, cisnę do końca licząc że w razie problemów
zdążę zareagować. Zwykle się udaje, bez nadmiernej ekscytacji.
Inna sprawa że nagłe hamowanie _na drodze_ gdy koło się pośliźnie, czy
podniesie tył, zdarzyło się chyba ze 2 razy w tym sezonie. Z czego raz
niby trochę na własne życzenie.
--
kakmaratgmaildotcom
-
28. Data: 2010-12-29 14:04:57
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: AZ <a...@g...com>
On 2010-12-28, kakmar <k...@g...com> wrote:
>
> Przy jeździe prawie dokładnie na wprost jest wrażenie zmniejszenia sił
> działających na kierownicę, jest spokojniejsza, potem czuć jak zawieszenie się
> rozpręża, potem kierownica szybko skręca w jedną stronę gdy już na pewno
> walniesz w glebę.
>
Niestety tutaj wiele zalezy od opony. Na niektorych czuc na niektorych nie
czuc nic i o uslizgu orientujemy sie juz w chwili jego wystapienia - np.
slynne juz debowe oponki BT020.
--
Artur
ZZR 1200
-
29. Data: 2010-12-29 14:28:12
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
W dniu 2010-12-29 14:58, kakmar pisze:
> Tyle że żeby się czegoś nauczyć, trzeba wiele razy hamować do
> zablokowania koła włącznie, innej metody nie znam. Wtedy tylko zbierasz
> informacje o wcześniejszych symptomach. Niestety wiąże się to z
> prawdopodobnymi startami w sprzęcie i trenującym.
Dobrze, że chociaż zwieracze do tego manewru można trenować w
bezpiecznym miejscu i bez ryzyka.
:-)
MSPANC.
A poważnie to wg moich może niezbyt licznych, ale parę razy się
zdarzyło... to lepiej trenować takie rzeczy na mokrym/śliskim (ale nie
na patentach typu płyta poślizgowa czy "szklany" asfalt bo nas złoży w
ułamku sekundy) - wcześniej wchodzi w uślizg ale również łagodniej i
łatwiej wyjść bez strat.
A najlepiej na enduraku.
KJ
-
30. Data: 2010-12-29 14:29:08
Temat: Re: Jak opona "daje znaki" kierowcy?
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
W dniu 2010-12-29 15:04, AZ pisze:
> slynne juz debowe oponki BT020.
Co Ty k... wiesz o macadamie X100?
KJ