Witam
W 2006 r kupiłem samochód w komisie sprowadzony z zagranicy z pełną
dokumentacją, gotowy do rejestracji. Później go zarejestrowałem na
siebie. Jak długo trzymać te dokumenty bo samochód już sprzedałem.
Czy np Policja, CBŚ, CBA, US i inni mogą żądać tych dokumentów nawet
gdybym posiadał jeszcze ten samochód?

do góry

w_wi pisze:
> Witam
> W 2006 r kupiłem samochód w komisie sprowadzony z zagranicy z pełną
> dokumentacją, gotowy do rejestracji. Później go zarejestrowałem na
> siebie. Jak długo trzymać te dokumenty bo samochód już sprzedałem.
> Czy np Policja, CBŚ, CBA, US i inni mogą żądać tych dokumentów nawet
> gdybym posiadał jeszcze ten samochód?

ja tam wszystkie kwity trzymam, ale chyba niepotrzebnie bo niby do czego
by były komuś potrzebne? Miejsca za wiele nie zajmuje nie wadzi niech
leży takie moje zdanie :)

--
krzysiek82

do góry

Trzymaj do czasu przedawnienia na wypadek, gdyby coś się okazało "nie
teges". W razie czego masz dowody.
Pod względem podatkowym przedawnia się w praktyce z końcem szóstego roku po
fakcie, a pod względem karnym trwa to chyba dłużej, nie wiem dokładnie ale
wydaje mi się, że 10 lat.
Jacek

do góry

Użytkownik "w_wi" <s...@o...eu> napisał
> W 2006 r kupiłem samochód w komisie sprowadzony z zagranicy z
> pełną dokumentacją, gotowy do rejestracji. Później go
> zarejestrowałem na siebie. Jak długo trzymać te dokumenty bo
> samochód już sprzedałem.
> Czy np Policja, CBŚ, CBA, US i inni mogą żądać tych dokumentów
> nawet gdybym posiadał jeszcze ten samochód?

Bardzo dlugo trzymac.

US/UC maja 5 lat [co w praktyce chyba nawet oznacza do 6] na
kontrole, wiec wszystkie papiery zakupowe powinienes miec.
UFG na kontrole polis 3 lata.

W razie jakis klopotow policja moze siegac glebiej - np zlapia
kogos w aucie z przebitymi numerami, ten ktos oczywiscie zezna ze
takie kupil od poprzedniego wlasciciela, tamten zezna ze takie
kupil od ciebie .. i moga ci papiery d* uratowac.

Albo taka scenka z urzedu sprzed kilku lat, siedzimy sobie i
czekamy: panie, wezwanie do zaplaty podatku "drogowego" mi przyszlo
[3 lata po zniesieniu tego podatku !]. Ale to auto to ja 15 lat
temu sprzedalem. I teraz tu czekam, moze mi wydadza zaswiadczenie
ze sprzedalem.

J.

do góry

Dnia Thu, 27 May 2010 15:12:28 +0200, w_wi napisał(a):

> W 2006 r kupiłem samochód w komisie sprowadzony z zagranicy z pełną
> dokumentacją, gotowy do rejestracji. Później go zarejestrowałem na
> siebie. Jak długo trzymać te dokumenty bo samochód już sprzedałem.
> Czy np Policja, CBŚ, CBA, US i inni mogą żądać tych dokumentów nawet
> gdybym posiadał jeszcze ten samochód?

Wytłumacz mi jedną rzecz... Mieszkasz na 15m2, że te kartki zabierają tak
dużo cennej przestrzeni? Bo co chwilę czyta się wątki pt. "wyrzuciłem
papiery i teraz mam problem".

Rozumiem jeszcze kogoś, kto prowadzi intensywny handel i może te papiery
liczyć w kartonach. Ale w życiu prywatnym ile masz tego? Jeden segregator?

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

do góry

Borys Pogoreło wrote:
> Rozumiem jeszcze kogoś, kto prowadzi intensywny handel i może te papiery
> liczyć w kartonach. Ale w życiu prywatnym ile masz tego? Jeden
segregator?
>
Wyciągi karty kredytowej, rachunki za prąd, umowy o pracę, zlecenia,
rachunki za gaz, wodę, mieszkanie, internet, telewizję, telefony,
wszystkie dowody wpłat, slipy z karty, ubezpieczenia wszelakie, pisma z
banków, ubezpieczalni, funduszy, rachunki, gwarancje...

Więcej niż segregator - same podatki trzymam w 3.
:-)


--
Bydlę

do góry

Dnia Fri, 28 May 2010 18:17:34 +0200, Bydlę napisał(a):

>> Rozumiem jeszcze kogoś, kto prowadzi intensywny handel i może te papiery
>> liczyć w kartonach. Ale w życiu prywatnym ile masz tego? Jeden
>> segregator?
>
> Wyciągi karty kredytowej,

Od tego są PDF-y...

> rachunki za prąd,

Jedna kartka na miesiąc

> umowy o pracę, zlecenia,

I ile tego można mieć? Większość trzyma się etatu, ew. zlecenie co
miesiąc.

> rachunki za gaz, wodę, mieszkanie, internet, telewizję, telefony,

Jedna foliowa okładka na miesiąc...

> wszystkie dowody wpłat,

Naprawdę masz czas wpłacać na poczcie? To tym bardziej powinieneś być
przywiązany do papieru i niczego nie wyrzucać ;)

> slipy z karty,

Jak na wyciągu jest ok, to można zutylizować. Chyba, że grasz w konkursy
Visy ;)

> ubezpieczenia wszelakie, pisma z
> banków, ubezpieczalni, funduszy, rachunki, gwarancje...

I tego też trzeba pilnować, ale też nie jest tego aż tak dużo (zakładając
statystycznego Kowalskiego, który korzysta z jednego banku)

> Więcej niż segregator - same podatki trzymam w 3.
> :-)

Ale trzymasz. Ja zaś nadal nie rozumiem ludzi, którzy to wywalają, a
później jest płacz. Albo "zginęło w czasie przeprowadzki" - to powinni byli
to czerwoną taśmą obwiązać...

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

do góry

Borys Pogoreło wrote:
> Dnia Fri, 28 May 2010 18:17:34 +0200, Bydlę napisał(a):
>
>
>>>Rozumiem jeszcze kogoś, kto prowadzi intensywny handel i może te papiery
>>>liczyć w kartonach. Ale w życiu prywatnym ile masz tego? Jeden
>>>segregator?
>>
>>Wyciągi karty kredytowej,
>
>
> Od tego są PDF-y...

(ciach)

> Naprawdę masz czas wpłacać na poczcie?

(ciach)

By był internet potrzebny jest prąd, internet i komuter.
Czasem zaś potrzebny jest papier.
Urodziłem się w analogowych czasach i mimo, iż korzystam w komputerów,
to namacalne dowody uważam za ciut lepsze.


> To tym bardziej powinieneś być
> przywiązany do papieru i niczego nie wyrzucać ;)

I nie wyrzucam! :-)
Piłem do liczy segregatorów na papierzyska.


>
>>Więcej niż segregator - same podatki trzymam w 3.
>>:-)
>
>
> Ale trzymasz. Ja zaś nadal nie rozumiem ludzi, którzy to wywalają, a
> później jest płacz. Albo "zginęło w czasie przeprowadzki" - to
powinni byli
> to czerwoną taśmą obwiązać...

No, teraz można się powodzią zasłonić.
:-)


(właśnie mi przypomniałeś, że mam bałagan w w RMUAch. idę porobić porządki)



--
Bydlę

do góry

On Fri, 28 May 2010 16:33:58 +0200, Borys Pogoreło wrote:
> Rozumiem jeszcze kogoś, kto prowadzi intensywny handel i może te papiery
>liczyć w kartonach. Ale w życiu prywatnym ile masz tego? Jeden segregator?

Niestety coraz wiecej. Od jednego sprowadzonego samochodu jest juz
gruby plik, co miesiac kilka faktur, wyciagi z bankow itp.
Na szczescie stopniowo coraz wiecej elektronicznie .. ale papier to
papier :-)

J.

do góry

Dnia Fri, 28 May 2010 20:39:51 +0200, J.F. napisał(a):

>> Rozumiem jeszcze kogoś, kto prowadzi intensywny handel i może te papiery
>>liczyć w kartonach. Ale w życiu prywatnym ile masz tego? Jeden segregator?
>
> Niestety coraz wiecej. Od jednego sprowadzonego samochodu jest juz
> gruby plik,

Ile rocznie kupujesz samochodów?

> co miesiac kilka faktur, wyciagi z bankow itp.

Ile taki Kowalski ma operacji miesięcznie na rachunku? IMO max 2-3 kartki.
Choć akurat sensu przechowywania na papierze wyciągów bez DG nie widzę.

Faktury na co bierzesz jako osoba prywatna? I jak często? Na paliwo nie ma
sensu. Komputer? AGD? Ile tego można kupować?

Wrzuciłem w Google pytanie o pojemność segregatora - 550 kartek bez
koszulek dla 7cm szerokości grzbietu. Ile kartek generujesz miesięcznie? :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

do góry