"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:mfol66dh549v8e4p0g3ji8grlfgfq3hsip@4ax.com...
> On Tue, 17 Aug 2010 11:05:17 +0200, Araneus Diadematus wrote:
>>Taa... nic dziwnego, że koszt (dla PKS) jest mniejszy, skoro teraz lwią
>>część pokrywają sami dzwoniący :P
>>A jak to jest w Usiech,
>
> http://www.greyhound.com/
>
> 1-800-231-2222
>
> Ale usiech to inny swiat, tam wszystko od zawsze zalatwialo sie na
> telefon :-) A pekaesem to tylko przedostatnia biedota podrozuje :-)
>
>>czyn innych krajach UE?
>
> http://www.nationalexpress.com/
> Oni lekko ukrywaja swoj, chyba normalny numer.
>
> 44 (0) 8717 81 81 78
> Opening hours are 08:00 to 20:00 Monday to Sunday (UK time). Calls
> cost a maximum of 10 pence a minute for BT customers. Mobile and other
> networks may vary.
>
> http://www.bahn.de/
> Oni jeszcze bardziej tna koszty.
>

Sadze, ze tego nie da sie porownac. Bo to troche inaczej dzialalo i dziala
niz w Poslce.
W UK z tego co moil rzad w grudniu 97% gospodarstw domowych ma dostep do
bradbandu (szybki internet)
Tu wszystko sie spycha do zalatawiania online. Dlatego telefony zawyza sie
koszty by ludzi zniechecic a zachecic do online.
np. linia pomocy virginmedia jesli dzwonisz z innego niz ich telefonu kasuje
cie 50p za minute, z ich telefonu jest darmowa:)
Ale rowniez za darmo dla kazdego jest pomoc na grupie dyskusyjnej na ktorej
siedza ich serwisanci i poprzez ta grupe mozesz umowic inzyniera w domu.
Z autobusem czy pociagiem jest podobnie. Owszem w sytuacji bycia na
kompletnym zadupiu jest problem. Ale praktycznie kazda wiocha ma w swoim
urzedzie dostep do internetu i go udostepnia na potrzeby ludzi. Tak samo
bibiloteka. Wiec generalnie dostep do netu wcale nie jest duzo mniejszy niz
np. dostep do automatow telefonicznych.