-
11. Data: 2011-08-08 10:34:09
Temat: Re: I weź tu pomóż komuś
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
Ja pomogłem kilka razy w tym roku.
Niepomogłem kilkanaście.
Zabrałem kilku stopowiczów.
Nie zabrałem kilkudziesięciu.
Nie trąbiłem nigdy na pomagającego.
Zatrąbiłem kilkanaście razy w innych przypadkach.
Chciałem napisać co drugie :-)
Pycha Panowie!
--
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB
-
12. Data: 2011-08-08 22:12:50
Temat: Re: I weź tu pomóż komuś
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-08-08 10:34, Sylwester Łazar wrote:
> Ja pomogłem kilka razy w tym roku.
> Niepomogłem kilkanaście.
> Zabrałem kilku stopowiczów.
> Nie zabrałem kilkudziesięciu.
> Nie trąbiłem nigdy na pomagającego.
> Zatrąbiłem kilkanaście razy w innych przypadkach.
>
> Chciałem napisać co drugie :-)
> Pycha Panowie!
Niby masz rację, ale faktem jest, że grabiami machali za pomaganie, a
nie na odwrót:(
Shrek.
-
13. Data: 2011-08-09 07:24:02
Temat: Re: I weź tu pomóż komuś
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Lisciasty" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
news:rcg3aelvqvlz$.ud7v8gmuqgnw$.dlg@40tude.net...
> Wrocław, niedzielne popołudnie. Zdziwiony patrzę na korek, którego nie
> powinno o takiej porze tygodnia być. Okazuje się, że jakaś padaka zgasła a
> kierownik miota się w środku, miejsce paskudne bo na odcinku 400m nie da
> się sensownie zjechać na pobocze. Kierowcy zlewają temat, przepychają się
> jednym wolnym pasem i jakoś to się kręci. Parkuję tuż za delikwentem,
> włączam awaryjne i odpalamy na pych. Padaka zapala od n-tego pierdnięcia,
> co skutkuje oddaleniem się mnie od mojego złomka o jakieś 100m. Facet
> odjeżdża a ja wracam biegiem do fury, i już z daleka widzę kilkunastu
> furiatów opierających się o klaksony, wymachujących łapami i toczących
> pianę z pysków.
> Pieprzę to, następnym razem nie popełnię tego błędu. Wrócę do fury
> spacerkiem.
>
Też mnie to wkurza. Kiedyś szedłem do sklepu i widze jak babka stoi na
skrzyzowaniu i rozrusznik (bendix) jej nie łapie. Szedłem z 3 letnim synkiem
i temat olałem bo pomyśląłem że ktoś jej pomoże. Ale jak wracałem ze sklepu
to widze że tylko ją omijają. Babka ma w aucie 2 dzieci które wysiadły i
zaczęły biegać po skrzyżowaniu i se z nimi też nie radzi. No to powiedziałem
że ją popcham bo górka była bardzo blisko. Pech chciał ze mój synek bał się
wsiąść do auta żebym mógł porządnie popchać. Więc pcham to auto mając mojego
na ręce pchając drugą. Na skrzyżowaniu się wszyscy zatrzymali i czekają
spokojnie (nie trąbili :) aż przeszkoda zniknie. Normalnie aż mnie wtedy
zamurowało jak to można liczyć na czyjąś bezintresowność.
Tak samo zimą - zakopałem się i wszyscy się tylko przyglądają. Nawet na
biegu zostawiłem i pchałem.