Zaczałem się zastanawaic nad elektrykiem (chyba na razie bardziej dla
samego namyslania :)))))

Potrzebowałbym coś czym jestem w stanie przejechac mozliwie ekonomicznie
ok 200-220km.
Format minibusa.

Nie wiem czy jest na rynku cos oprócz Nissana eNV200

Ale on niestety ma zasieg 170km.
Nie wiem przy jakim obciążeniu bo moze to przy założeniu ze na pokladzie
kierowca i... nic wiecej... :)
Ma niby jakis system eco ktory obniza moc a dodaje do 10% zasiegu ale to
nadal jest ponizej 200km.

Widzicie jakies rozwiazanie?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
A świstak siedzi i wyrabia nadgodziny.

do góry

W dniu 2017-10-12 o 12:00, Budzik pisze:

> Widzicie jakies rozwiazanie?

Nie zawracać sobie głowy raczkującą technologią lub kupić hybrydę.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 2017-10-12 o 12:00, Budzik pisze:
> Zaczałem się zastanawaic nad elektrykiem (chyba na razie bardziej dla
> samego namyslania :)))))
>
> Potrzebowałbym coś czym jestem w stanie przejechac mozliwie ekonomicznie
> ok 200-220km.
> Format minibusa.
>
> Nie wiem czy jest na rynku cos oprócz Nissana eNV200
>
> Ale on niestety ma zasieg 170km.
> Nie wiem przy jakim obciążeniu bo moze to przy założeniu ze na pokladzie
> kierowca i... nic wiecej... :)
> Ma niby jakis system eco ktory obniza moc a dodaje do 10% zasiegu ale to
> nadal jest ponizej 200km.
>
> Widzicie jakies rozwiazanie?
>

Na razie jest chyba tylko reanult kangoo, ale to mniejsze auto.
Dziś byłem na spotkaniu z dyrektorem Ursusa - za 3 tygodnie zaprezentują
elektryczną furgonetkę (ma pomieścić 4 europalety). Rzeczywisty zasięg
150 km w naszych warunkach klimatycznych.
Mają podpisać umowy z 3 naszymi operatorami energii, więc część zapłaty
za auto będzie płatna za gotówkę, a reszta w ratach związanych z
energią. Mają też podpisać umowy z Pocztą oraz firmami kurierskimi
(także za granicą), bo jest bardzo duże zainteresowanie tym pojazdem. 8
pierwszych ma pójść właśnie do firm kurierskich na badania
eksploatacyjne. Rozpoczęcie seryjnej produkcji - początek 2019 r.
P. dyrektor powiedział, że jak Niemcy zobaczyli to auto na stoisku
Ursusa w Hanowerze to zapałali chęcią produkcji elektrycznych furgonetek
i to skłoniło ich do decyzji, że elektryczne Craftery będą w Polsce
produkowane.
Zdjęcie tego Ursusa jest tu:
http://glowny-mechanik.pl/2017/05/02/arp-targach-han
nover-messe/
W wersji prototypowej będzie miał nieco wyższą i bardziej "normalną"
kabinę, a nie taką płaską jak na tym zdjęciu.
Dostawcami baterii mogą być 2 firmy - jedna spod Warszawy, a druga to
BMZ w Gliwicach
(http://glowny-mechanik.pl/2017/09/21/bmz-poland-otw
iera-nowa-inwestycje-o-wartosci-9-mln-euro/).
Będzie się działo...
T.

do góry

BMZ to przecież Niemcy

Die 1994 gegründete BMZ GmbH hat ihren Stammsitz im bayerischen Karlstein am Main

do góry

W dniu 2017-10-12 o 18:22, p...@g...com pisze:
> BMZ to przecież Niemcy
>
> Die 1994 gegründete BMZ GmbH hat ihren Stammsitz im bayerischen Karlstein am Main

Oddadzą nam w ramach reparacji.;)

do góry

Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...

>> Widzicie jakies rozwiazanie?
>
> Nie zawracać sobie głowy raczkującą technologią lub kupić hybrydę.
>
ok, mozesz coś z hybryd polecic w formacie minibusa o wielkosci
porównywalnej lub nieco wiekszej od nv200?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Siłą kobiet są słabostki mężczyzn" - Voltaire

do góry

W dniu 2017-10-12 o 18:22, p...@g...com pisze:
> BMZ to przecież Niemcy
>
> Die 1994 gegründete BMZ GmbH hat ihren Stammsitz im bayerischen Karlstein am Main
>

Ale fabrykę mają tutaj. Generalnie to większość przemysłu jest
sprzedana... A ostatnio to nawet do Jelcza wkładają silniki Rolls-Royce'a.
http://glowny-mechanik.pl/2017/09/27/silniki-rolss-r
oyce-jelczach/
T.

do góry

W dniu 2017-10-12 o 20:01, Budzik pisze:

>>> Widzicie jakies rozwiazanie?
>>
>> Nie zawracać sobie głowy raczkującą technologią lub kupić hybrydę.
>>
> ok, mozesz coś z hybryd polecic w formacie minibusa o wielkosci
> porównywalnej lub nieco wiekszej od nv200?

Za drogie żeby warto było rozważać poważny zakup i sprawdzać ceny.


Pozdrawiam

do góry

Patrze na polskiego dostawczaka i mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera. Napisali ze
kabina jest towarem zastepczym. Parametry wskauja na typowego miejskiego dostawczaka.
Aerodynamike moze miec gorsza od pianina. Od samochodu w ktorym jak pracuje srednia
predkosc wyjdzie na poziomie 12km/h super oplywowe ksztalty sa zbedne. Od dostawczaka
wymaga sie dobrego fotela dla kierowcy a nie lamp zespolonych oswietlajacych droge na
pol kilometra. Wygodny ma byc w srodku dla kierowcy i latwy do mycia na zewnatrz.
Ogrzewanie musi miec wydajne czyli od piecyka na jakies paliwo plynne czy gaz plynny
sie nie obedzie. Wydaje mi sie ze pod tym wzgledem stary master ktorego mam jest
doskonaly. I na bazie takiego samochodu powinno sie robic elektryczne miejskie
dostawczaki. Jesli przez moment trzy rozne i konkurencyjne firmy robily praktycznie
identyczne dostawczaki, tak identyczne ze praktycznie wszystkie czesci mechaniczne we
wszystkich byly te same a roznily sie ksztaltem tylnych lamp i znaczkiem firmowym. To
dlaczego nie podmienic silnika spalinowego na elektryczny, pod podloge zapakowac
akumulatory i niech bezdymnie robi swoje 150 kilometrow po miescie.

do góry

W dniu 2017-10-13 o 01:06, Zenek Kapelinder pisze:
> Patrze na polskiego dostawczaka i mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera. Napisali ze
kabina jest towarem zastepczym. Parametry wskauja na typowego miejskiego dostawczaka.
Aerodynamike moze miec gorsza od pianina. Od samochodu w ktorym jak pracuje srednia
predkosc wyjdzie na poziomie 12km/h super oplywowe ksztalty sa zbedne. Od dostawczaka
wymaga sie dobrego fotela dla kierowcy a nie lamp zespolonych oswietlajacych droge na
pol kilometra. Wygodny ma byc w srodku dla kierowcy i latwy do mycia na zewnatrz.
Ogrzewanie musi miec wydajne czyli od piecyka na jakies paliwo plynne czy gaz plynny
sie nie obedzie. Wydaje mi sie ze pod tym wzgledem stary master ktorego mam jest
doskonaly. I na bazie takiego samochodu powinno sie robic elektryczne miejskie
dostawczaki. Jesli przez moment trzy rozne i konkurencyjne firmy robily praktycznie
identyczne dostawczaki, tak identyczne ze praktycznie wszystkie czesci mechaniczne we
wszystkich byly te same a roznily sie ksztaltem tylnych lamp i znaczkiem firmowym. To
dlaczego nie podmienic silnika spalinowego na elektryczny, pod podloge zapakowac
akumulatory i niech bezdymnie robi swoje 150 kilometrow po miescie.
>
Chyba właśnie do takiego wniosku doszli, bo kabina jest już "normalna"
(widziałem na zdjęciu, ale dano do zrozumienia, że nie jest do publikacji).
Co do części - teoretycznie dla firmy, która ma już nadwozie, najłatwiej
jest podmienić bebechy na elektryczne i już. Ale to nie jest optymalne -
silnik elektryczny zajmuje mniej miejsca, a jesli są dwa na półosiach,
to je można praktycznie schować we wnękach kół (za jakiś czas zapewne
pojawią się konstrukcje w piastach - jak to ma miejsce w rowerach).
Dlatego konstrukcja może być bardziej zwarta - mniej materiału, auto
jest krótsze.
Jeśli dostawczak jest na ramie (a nie na nadwoziu samonośnym, jak np.
Kangoo, Ducato, itp.) - a taki ma być ten Ursus, to akumulatory można
podwiesić po obu stronach widelca i w nim w środku (na ramie). To
doskonale oszczędza miejsce.
Ostatnia uwaga - to ma być mała furgonetka (wielkości VV Caddy), a nie
duży dostawczak. Ma mieścić 4 europalety i mieć mniej niż 2 m wysokości
(może wtedy wjechać do podziemnych garaży, także w galeriach handlowych).
T.

do góry