-
61. Data: 2013-12-03 23:16:14
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl9rego.juj.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Mój ręczniak ma 65-108, w 2 przylegających do siebie podzakresach
>> 65-75(.9 - skok jest co 0.1 MHz),76-108, tak, że przy ręcznym popychaniu
>> nawet się nie zauważy, że zmienił się podzakres.
>
> Nadajniki UKF OIRT nie trzymały się nawet rastra 100 kHz.
Tak, wiem, niektóre radia skakały co 50, a jeszcze inne nawet co 25 kHz.
Jeśli nawet nie wstrzeliło się dokładnie w zero, to zapas był na tyle duży,
że detektor nadal pracował w części liniowej charakterystyki.
...
>> było to radio odbierać w stereo, bo chip odbiornika RDA5802 jest stereo,
>> a wzmacniacz m.cz. TDA2822 także. A zrobili mono i odcieli jedną sekcję
>> mocy audio. Badziewne to, ale odbiera.
>
> To nie jest kwestia ceny. Ja w okresie przejściowym kupiłem nawet walkmana
Z pewnością. Ale cena też gra rolę, mniejszą, lub większą. Przypuszczam, że
może mieć nawet działanie psychologiczne - mając radio np. za 250 zyla i za
249, które zostanie prędzej kupione? :)
> z radiem obejmującym oba zakresy. Strojony potencjometrem, więc raster nie
> dokuczał, choć gęsto się robiło -- zamiast 20 MHz obrót obejmował 43 MHz.
Jednym ciurem? Widywałem takie. Stwarzało to z pewnością problemy
współbieżności obwodów, a w związku z tym zapewne też narastał problem
częstotliwości lustrzanych, zwłaszcza, jak taniej heterodynie wyrwało się
trochę za dużo "dzieci". Moje ma niby jednym ciurem, ale w 2 podzakresach,
zapuszczony skaner porusza się w ramach jednego. I wcale ten dolny dobrze
nie działa (liczyłem, że przypnę coś zewnętrznego i spróbuję nocami połapać
dalekie stacje, luhb chociaż amatorów na 70MHz... sraka - conajmniej połowa
podzakresu, przy skanowaniu, zatrzymuje się na słyszanych naraz 2-3
stacjach, w pomieszaniu z danymi cyfrowymi, więc zgrzyt potrafi być ładny...
Góra jeszcze jako tako, ale też łapie skrośne i różne mieszanki, choć
wyraźnie mniej. Bardzo za to dobrze (choć nie idealnie, ale radiofonia na
nim zachowywała się znacznie lepiej), zachowywało się radio Kingpo K-303P,
na zakres 70cm, bardzo czuły i z dobrym audio, ale bardzo powolny skaner,
oraz zakres amatorski bardzo wrażliwy na skrośne, jakiś totek właził mi
nawet po zafiltrowaniu CTCSS, niezależnie, jak ustawiłem SQL i QRG.
> Specjalnie na polski rynek tak zrobiony. Ale komu by się chciało robić
> oddzielnie dla nas? Może pare modeli. O posłuchaniu radia w samochodzie
Pewnie inni by też skorzystali.
> przez wbudowany odbiornik czaczej by należało zapomnieć.
? Czemu ? Ogłupiałem i nie mogę skojarzyć, skleroza, pardon... :) Bo w
sierpniu, jak jechałem/wracałem na ślub kumpla, to nie było problemów z
odbiorem, nawet 225 kHz było całkiem czyste, jak na dzisiejsze czasy.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
62. Data: 2013-12-04 00:02:00
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> Nadajniki UKF OIRT nie trzymały się nawet rastra 100 kHz.
>
> Tak, wiem, niektóre radia skakały co 50, a jeszcze inne nawet co 25 kHz.
> Jeśli nawet nie wstrzeliło się dokładnie w zero, to zapas był na tyle
> duży, że detektor nadal pracował w części liniowej charakterystyki.
Radio w samochodzie skacze mi co 50. Odstrojone o te 50 wcale nie gra
dobrze. A nadajniki OIRT zdaje się miały częstotliwoć podawaną z dwiema
cyframi po przecinku. Ta ostatnia, to niekoniecznie była 5 lub zero.
Gdzieś w latach 80 zaczęto przywozić do Polski radia ze strojeniem
cyfrowym. Okazywało się, że w zasadzie nie da się ich przestroić.
>> To nie jest kwestia ceny.
>
> Z pewnością. Ale cena też gra rolę, mniejszą, lub większą. Przypuszczam,
> że może mieć nawet działanie psychologiczne - mając radio np. za 250 zyla
> i za 249, które zostanie prędzej kupione? :)
Zależy jak zostaną położone w sklepie na półce. Handlowcy od dawna stosują
Zasadę Trzech Cen. Gdy umieści się obok siebie trzy różnie rzeczy z tego
samego asortymentu, to klienci najczęściej wybierają ten ze środka, ze
średnią ceną. Myślą sobie tak: nie będę się wygłupiał i brał njdroższego,
bo to pewnie wszystko i tak podobne, ale nie jestem też taki dziad, żeby
kupować najtańsze. No i sprzedawcy na te środkowe wybierają takie, by na
nich najwięcej zarobić. Właśnie dzisiaj kupowałem w trybie pilnym czajnik
elektryczny, bo się teściowej spalił. W sklepie było klasycznie -- obok
siebie czajniki zaa 39,99 zł, 49,99 zł i za 79,99 zł. Porównałem te dwa
pierwsze -- droższy miał tandetne styki z plastikowymi prowadnicami,
tańszy metalowe pierścienie, zdecydowanie lepiej wyglądające. Raczej
pochodzi dłużej. Na ten dwa razy droższy tylko rzuciłem okiem, niczym
się nie wyróżniał. Więc kupiłem (jak ten dziad) najtańszy. No cóż, tym
razem fortel im nie wyszedł. Ale tej tandety za 49,99 leżało tam ze trzy
razy więcej niż tych po 39,99 i 79,99 razem wziętych. Z całą pewnością
najlepiej idą. Klasyka.
>> z radiem obejmującym oba zakresy. Strojony potencjometrem, więc raster nie
>> dokuczał, choć gęsto się robiło -- zamiast 20 MHz obrót obejmował 43 MHz.
>
> Jednym ciurem?
Jednym.
>> Specjalnie na polski rynek tak zrobiony. Ale komu by się chciało robić
>> oddzielnie dla nas? Może pare modeli. O posłuchaniu radia w samochodzie
>
> Pewnie inni by też skorzystali.
Z czego skorzystali? Z możliwości sprzedaży czegoś w Polsce? No, może
paru Chińczyków z czasem by się znalazło.
>> przez wbudowany odbiornik czaczej by należało zapomnieć.
>
> ? Czemu ? Ogłupiałem i nie mogę skojarzyć, skleroza, pardon...
Bo by OIRT tam nie było.
--
Jarek
-
63. Data: 2013-12-04 00:18:43
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Jarosław,
Wednesday, December 4, 2013, 12:02:00 AM, you wrote:
>>> Nadajniki UKF OIRT nie trzymały się nawet rastra 100 kHz.
>> Tak, wiem, niektóre radia skakały co 50, a jeszcze inne nawet co 25 kHz.
>> Jeśli nawet nie wstrzeliło się dokładnie w zero, to zapas był na tyle
>> duży, że detektor nadal pracował w części liniowej charakterystyki.
> Radio w samochodzie skacze mi co 50. Odstrojone o te 50 wcale nie gra
> dobrze. A nadajniki OIRT zdaje się miały częstotliwoć podawaną z dwiema
> cyframi po przecinku. Ta ostatnia, to niekoniecznie była 5 lub zero.
Lokalne radio w Opolu: 72.89MHz
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
64. Data: 2013-12-04 01:15:39
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl9son8.ama.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Z pewnością. Ale cena też gra rolę, mniejszą, lub większą. Przypuszczam,
>> że może mieć nawet działanie psychologiczne - mając radio np. za 250 zyla
>> i za 249, które zostanie prędzej kupione? :)
>
> Zależy jak zostaną położone w sklepie na półce. Handlowcy od dawna stosują
Jarku, jasne, że chodziło o identyczne sytuacje.
> się nie wyróżniał. Więc kupiłem (jak ten dziad) najtańszy. No cóż, tym
> razem fortel im nie wyszedł. Ale tej tandety za 49,99 leżało tam ze trzy
> razy więcej niż tych po 39,99 i 79,99 razem wziętych. Z całą pewnością
> najlepiej idą. Klasyka.
Tak bywa. Choć mnie w drugą stronę trafiło - jakaś chińszczyzna w Tesco, po
20 PLN sztuka, dość szybko się podtapiała i styki przestały stykać. To
oczyszczenie, poprawienie styków, ale tym razem niedługi potem grzałka. Żyło
nie dłużej, jak 1-3 miesiące w sumie. Philipsa (?) za 60 PLN wytrzymał mi 6
lat i w odstępie kilku dni poleciało wszystko - zasyfione styki, nadpalona
dźwigienka włączająca/wyłączająca i najważniejsze - grzałka. Doprowadzenie
neonówki ukruszyło się przy manipulacjach...
Zgodzę się wydać 60 PLN raz na ok. 6 lat.
>
>>> z radiem obejmującym oba zakresy. Strojony potencjometrem, więc raster
>>> nie
>>> dokuczał, choć gęsto się robiło -- zamiast 20 MHz obrót obejmował 43
>>> MHz.
>>
>> Jednym ciurem?
>
> Jednym.
Mało wygodne, ostry kompromis.
>
>>> Specjalnie na polski rynek tak zrobiony. Ale komu by się chciało robić
>>> oddzielnie dla nas? Może pare modeli. O posłuchaniu radia w samochodzie
>>
>> Pewnie inni by też skorzystali.
>
> Z czego skorzystali? Z możliwości sprzedaży czegoś w Polsce? No, może
> paru Chińczyków z czasem by się znalazło.
Nie, źle się wyraziłem - aby bez dodatkowych zmian w rozciągłosci
podzakresu, sprzedać takie radio także w innych krajach - klienci by
skorzystali, ich miałem na myśli. W końcu i tak dostrojone zagra.
>
>>> przez wbudowany odbiornik czaczej by należało zapomnieć.
>>
>> ? Czemu ? Ogłupiałem i nie mogę skojarzyć, skleroza, pardon...
>
> Bo by OIRT tam nie było.
Traper SMP401...
Fakt, że proste, ale słuchać się da.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
65. Data: 2013-12-04 01:18:52
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:42396907.20131204001843@pik-net.pl.invalid...
>> dobrze. A nadajniki OIRT zdaje się miały częstotliwoć podawaną z dwiema
>> cyframi po przecinku. Ta ostatnia, to niekoniecznie była 5 lub zero.
>
> Lokalne radio w Opolu: 72.89MHz
10 kHz różnicy do okienka, każde radio to łyknie (powinno IMO). Ja nie wiem,
czy to w ogóle będzie miało istotny wpływ na szumy i zniekształcenia, przy
odbiorze słabego sygnału, gdzie tolerancja wstrojenia się jest mniejsza...?
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
66. Data: 2013-12-04 01:48:59
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>>> Z pewnością. Ale cena też gra rolę, mniejszą, lub większą. Przypuszczam,
>>> że może mieć nawet działanie psychologiczne - mając radio np. za 250 zyla
>>> i za 249, które zostanie prędzej kupione? :)
>>
>> Zależy jak zostaną położone w sklepie na półce. Handlowcy od dawna stosują
>
> Jarku, jasne, że chodziło o identyczne sytuacje.
Czyli o to samo. Leżą obok siebie na półce. Obojętne, który z lewej,
który z prawej. Ważne, jaką cenę będzie miał Ten Trzeci.
To oczywiście abstrakcyjna sytuacja -- nikt nie wyznaczy cen w ten sposób,
że jeden będzie za 249 zł, drugi za okrągłe 250 zł, za mała różnica.
A tak przy okazji, gdy na Zachodzie z lubością zaczęto stosować ceny
w rodzaju $249,99, to w ZSRR na przekór robiono odwrotnie. Na przykłd
papierosy "Białomor-Kanał" kosztowały rubla i kopiejkę.
>> się nie wyróżniał. Więc kupiłem (jak ten dziad) najtańszy. No cóż, tym
>> razem fortel im nie wyszedł. Ale tej tandety za 49,99 leżało tam ze trzy
>> razy więcej niż tych po 39,99 i 79,99 razem wziętych. Z całą pewnością
>> najlepiej idą. Klasyka.
>
> Tak bywa. Choć mnie w drugą stronę trafiło - jakaś chińszczyzna w Tesco, po
> 20 PLN sztuka, dość szybko się podtapiała i styki przestały stykać. To
> oczyszczenie, poprawienie styków, ale tym razem niedługi potem grzałka. Żyło
> nie dłużej, jak 1-3 miesiące w sumie. Philipsa (?) za 60 PLN wytrzymał mi 6
> lat i w odstępie kilku dni poleciało wszystko - zasyfione styki, nadpalona
> dźwigienka włączająca/wyłączająca i najważniejsze - grzałka. Doprowadzenie
> neonówki ukruszyło się przy manipulacjach...
> Zgodzę się wydać 60 PLN raz na ok. 6 lat.
Nie "w drugą stronę" tylko zupełnie co innego. Kupione w innym czasie,
jako towary z innej kategorii ("chińszczyzna" vs. "sprzęt markowy").
Jak wczoraj kupowałem, to na półce obok też stały takie po trzy stówy.
Mieli tego po jednej czy dwie sztuki z każdego modelu.
>>>> Strojony potencjometrem, więc raster nie dokuczał, choć gęsto się
>>>> robiło -- zamiast 20 MHz obrót obejmował 43 MHz.
>>> Jednym ciurem?
>> Jednym.
>
> Mało wygodne, ostry kompromis.
Zupełnie niewygodne. Ale na większy wysiłek ze strony Chińczyka bym mie
liczył (ten akurat był japoński).
>>>> Specjalnie na polski rynek tak zrobiony. Ale komu by się chciało robić
>>>> oddzielnie dla nas? Może pare modeli. O posłuchaniu radia w samochodzie
>>>
>>> Pewnie inni by też skorzystali.
>>
>> Z czego skorzystali? Z możliwości sprzedaży czegoś w Polsce? No, może
>> paru Chińczyków z czasem by się znalazło.
>
> Nie, źle się wyraziłem - aby bez dodatkowych zmian w rozciągłosci
> podzakresu, sprzedać takie radio także w innych krajach - klienci by
> skorzystali, ich miałem na myśli. W końcu i tak dostrojone zagra.
Bez rozciągania, to oczywiście sprzedawali już wcześniej dla reszty
świata. Rozciągnęli, bo to w miarę łatwo, a okres był przejściowy.
Strojonych cyfrowo by już sie nikomu dla nas robić nie chciało.
>>>> przez wbudowany odbiornik czaczej by należało zapomnieć.
>>> ? Czemu ? Ogłupiałem i nie mogę skojarzyć, skleroza, pardon...
>> Bo by OIRT tam nie było.
>
> Traper SMP401...
> Fakt, że proste, ale słuchać się da.
No to byśmy sobie tak żyli po trapersku z OIRT, SECAM i analogową TV.
Jarek
--
Powiedz Willy -- jako Niemiec
chyba byś się zrzygał
płacąc za Auschwitze z filtrem
markę i feninga
-
67. Data: 2013-12-04 01:54:33
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>>> A nadajniki OIRT zdaje się miały częstotliwoć podawaną z dwiema
>>> cyframi po przecinku. Ta ostatnia, to niekoniecznie była 5 lub zero.
>>
>> Lokalne radio w Opolu: 72.89MHz
>
> 10 kHz różnicy do okienka, każde radio to łyknie (powinno IMO).
> Ja nie wiem, czy to w ogóle będzie miało istotny wpływ na szumy
> i zniekształcenia, przy odbiorze słabego sygnału, gdzie tolerancja
> wstrojenia się jest mniejsza...?
Nikt nie twierdzi, że takiego radia zrobić się nie da. Najwyżej to,
że tym, co teraz radia robią, takich specjalnie dla nas by się robić
nie chciało. Więc byśmy sobie tak po staropolsku słuchali na tym, co
się ze starych dobrych czasów nam uchowało.
--
Jarek
-
68. Data: 2013-12-04 07:43:47
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 03 Dec 2013 00:39:09 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Znak zapytania jest zbędny, to oczywista oczywistość. Której kol. Paweł
> najwyraźniej nie dostrzega w swoim uproszczonym widzeniu świata. Gdybyśmy
> zostali przy SECAM i OIRT, to by z tym inwestowaniem mogło nie być łatwo.
> Telewizor SECAM, to jeszcze jak cię mogę. Ale gdzie kupić radio z zakresem
> 66-74MHz?
W sklepie. Polskie. Albo i chinskie, jakby byl zbyt na wieksza ilosc,
to by zrobili.
Poza tym radio daje sie przestroic. Swoje dwa razy przestrajalem - raz
na oirt, potem z powrotem :-)
No i dawalo sie przekodowac, tzn przetransponowac cale pasmo
heterodyna.
J.
-
69. Data: 2013-12-04 07:48:47
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 04 Dec 2013 00:54:33 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> ACMM-033 napisało:
>>>> A nadajniki OIRT zdaje się miały częstotliwoć podawaną z dwiema
>>>> cyframi po przecinku. Ta ostatnia, to niekoniecznie była 5 lub zero.
>>> Lokalne radio w Opolu: 72.89MHz
Z totolotka tego nie wzieli ... tez raster, tylko inny ?
Gdzies tam jeszcze ARCz powinna w odbiorniku byc ..
> Nikt nie twierdzi, że takiego radia zrobić się nie da. Najwyżej to,
> że tym, co teraz radia robią, takich specjalnie dla nas by się robić
> nie chciało. Więc byśmy sobie tak po staropolsku słuchali na tym, co
> się ze starych dobrych czasów nam uchowało.
Czasy sie zmienily, radio w samochodzie coraz lepsze, ale w domu coraz
gorsze. Chinski chlam w supermarkecie sie wiele od prl-owskiej
produkcji nie rozni.
J.
-
70. Data: 2013-12-04 13:39:54
Temat: Re: Elektryka w UK
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>>> A nadajniki OIRT zdaje się miały częstotliwoć podawaną z dwiema
>>>>> cyframi po przecinku. Ta ostatnia, to niekoniecznie była 5 lub zero.
>>>> Lokalne radio w Opolu: 72.89MHz
>
> Z totolotka tego nie wzieli ... tez raster, tylko inny ?
Właśnie nie. Pomysł na jednolity uporządkowany raster w ogóle jest
stosunkowo młody. W którym roku przestrojono Warszawę I z 227 kHz
na 225 kHz?
> Gdzies tam jeszcze ARCz powinna w odbiorniku byc ..
W strojonym cyfrowo raczej nie ma. Bo po co?
>> Nikt nie twierdzi, że takiego radia zrobić się nie da. Najwyżej to,
>> że tym, co teraz radia robią, takich specjalnie dla nas by się robić
>> nie chciało. Więc byśmy sobie tak po staropolsku słuchali na tym, co
>> się ze starych dobrych czasów nam uchowało.
>
> Czasy sie zmienily, radio w samochodzie coraz lepsze, ale w domu coraz
> gorsze. Chinski chlam w supermarkecie sie wiele od prl-owskiej
> produkcji nie rozni.
Mam trochę inne zdanie. To znaczy chłam chłamem (w sensie wykonania),
ale możliwości współczesnego wszystkomającego scalaka za parę złotych
są dużo większe niż to, co mogły zaoferować niegdysiejsze najbardziej
wyszukane konstrukcje.
Samochodowe radia, to w ogóle najlepszy przykład. Domowe, to można lepiej
lub gorzej przestroić. Ale co w aucie? Liczyć na Chińczyka, że się zlituje
i wypuści ze trzy modele z przełącznikiem zakresów? To były smutne czasy,
kiedy człowiek po ujechaniu kilkudziesięciu kilometrów od granyc kraju
tracił możliwość odbioru radia.
--
Jarek