eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaElektryczność a środowiskoRe: Elektryczność a środowisko
  • Data: 2017-12-11 22:37:38
    Temat: Re: Elektryczność a środowisko
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Mon, 11 Dec 2017 20:42:30 +0100, Marek S napisał(a):

    > Możesz rozwinąć myśl? Nie ma Twoim zdaniem zagrożenia stopniowym ale za
    > to intensywnym wzrostem obciążenia energetycznego, wbrew temu co UE podnosi?
    Nie bardzo wiem co twoim zdaniem UE podnosi ale np. czy zauważyłeś dużą
    dobową nierównomierność obciążenia sieci? Dziś się wyłącza zbędne
    elektrownie. W przyszłości może będzie się ładować domowe kuladła.
    >
    > Nie ma też problemu z czystością elektryki? Mam na myśli np. gwałtowny
    > wzrost produkcji i utylizacji akumulatorów Li-Jon czy jakie tam będą w
    > najbliższej przyszłości.
    A jaka różnica w kosztach utylizacji dzisiejszego auta w porównaniu do
    przyszłego? W przeliczeniu na kg masy dosyć zbliżona. A być może, z
    uwagi na doskonalszy/krótszy/szczelniejszy system utylizacji odbedzie
    się to z mniejszą szkodą dla środowiska naturalnego. Strat na nim jakoś
    przeciwnicy elektryfikacji transportu nie dostrzegają.

    >Albo to czy faktycznie energooszczędne źródła
    > światła faktycznie oszczędzają energię?
    Weź sobie policz, co, myślisz że ktoś to za ciebie zrobi? Zresztą, już
    policzono. Różnie wychodzi w zależności od tego kto liczy i po co. Ale
    na zdrowy rozsądek, zastąpienie niskosprawnego światła wysokosprawnym
    jest korzystne. Chyba nie postulujesz wracać do ekologicznego łuczywa?

    >No i oczywiście pewnie kilka
    > innych aspektów, o których nie wiem lub nie pomyślałem.
    No to pomyśl :) Spalanie węgla (w ropie też jest węgiel) szkodzi. Jak
    wycenisz straty na wędrówki ludów w wyniku zatopienia przybrzeżnego
    pasa? Konieczność przesuwania miast wiele km w głąb lądu? Zmiany w
    rolnictwie? Myśląc rok czy 5 w przód tego się nie widzi. Ale pomyśl na
    50 czy 100 lat...
    Inna sprawa. Wszyscy sceptycy przechodzenia transportu na prąd
    skwapliwie przytaczają że zużycie ropy na tonokilometr jest większe gdy
    spalamy ropę w elektrowni i takim prądem ładujemy samochody. No, q...
    przecież to oczywiste. Ci którzy postulują elektryfikować transport
    mówią że należy prąd robić inaczej i podają wiele pomysłów, jakoś
    niedostrzeganych przez sceptyków. W warunkach europejskich trzeba
    przebudować system energetyczny. Oczywiście, stopniowo. Od
    scentralizowanych węglowych czy atomowych elektrowni przechodzić do
    energetyki rozproszonej, skojarzonej z lokalnym akumulowaniem energii na
    czas kiedy nie wieje i nie świeci. Wiadomo jak wytwarzać i akumulować,
    tylko to cholernie kosztuje. Ale wyjścia nie ma. A w perspektywie, jak
    opanujemy fuzję to może zlikwidujemy wiatraki i wrócimy do centralnego
    wytwarzania energii? Ale to za jakieś 100 lat jak przetrwamy.


    --
    Jacek
    I hate haters.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: