W dniu 2017-07-23 o 22:17, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Nie do końca prawda - aktualizacje dotyczące złośliwego
> oprogramowania na pewno działały jeszcze kilka miesięcy temu -
> niedawno zmieniłem systemm z XP i comiesięczne aktualizacje cały czas
> przychodziły.
>
No ale zapewne aż tacy wyrywni do łatania *wszystkich* dziur systemu, to
MS chyba nie jest. Np. takich, które nie zagrażają kasom, czy
bankomatom, a jedynie tym dinozaurom, co to nie chcą kupić najnowszego
kompa z jedenastą Windą...
A tak BTW: mam pod strzechą stareńką maszynę (odpalaną z rzadka), nic
wyżej XP na tym nie ruszy, a jeśli dajmy na to dałoby się postawić
choćby Vistę, to nie urządza mnie ona, bo chcę zachować programy, które
"wyżej XP nie podskoczą" ;)
A pytanie brzmi: XP się zbiesiło, i zastanawiam się nad reinstalacją
O-eS'a, lecz nie wiem, czy ona zostanie zaakceptowana przez ludzi z
Redmond? Bo, jak słyszałem, są jakieś problemy z aktywacją systemu, nie
działa już taka via internet, i konieczna jest telefoniczna.
Doprecyzowując: nie wybiorę instalacji "całkiem od nowa", lecz
"naprawczą", czyli częściowe tylko zaoranie niektórych, co bardziej
newralgicznych (z jakiegoś-tam "punktu widzenia") elementów. Czy taka
re-instalacja naprawcza wymagać będzie aktywacji, i czy da się ją
uzyskać bezboleśnie?
Za wszelkie porady będę głęboko wdzięczny.

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

do góry

Pan JaNus napisał:

> A pytanie brzmi: XP się zbiesiło, i zastanawiam się nad reinstalacją
> O-eS'a, lecz nie wiem, czy ona zostanie zaakceptowana przez ludzi z
> Redmond? Bo, jak słyszałem, są jakieś problemy z aktywacją systemu,
> nie działa już taka via internet, i konieczna jest telefoniczna.
> Doprecyzowując: nie wybiorę instalacji "całkiem od nowa", lecz
> "naprawczą", czyli częściowe tylko zaoranie niektórych, co bardziej
> newralgicznych (z jakiegoś-tam "punktu widzenia") elementów. Czy taka
> re-instalacja naprawcza wymagać będzie aktywacji, i czy da się ją
> uzyskać bezboleśnie?
> Za wszelkie porady będę głęboko wdzięczny.

Windziarz ze mnie słaby, nie używam tego systemu. Ale jak kiedyś
stanąłem przed zadaniem przeinstalowania XP, to wyguglałem jak
się do tego zabrać. Kopiuje się jeden czy dwa pliki z systemowego
katalogu w bezpieczne miejsce, formatuje cały dysk, instaluje
całość od nowa, a potem nazad kopiuje te pliki na swoje miejsce.
To kopiowanie jest odpowiednikiem aktywacji. Myslę, że wyguglanie
nazw plików nie będzie żadnym problemem.

--
Jarek

do góry

W kwietniu 2017 udało mi się wysłać deklaracje spod xp.
Co ciekawe w 2016 nie udało się (był jakiś problem z pluginem do acrobata), w
międzyczasie robiłem kompletną reinstalację acrobata (pełnego).

do góry

W dniu 2017-07-22 o 00:44, HF5BS pisze:

>
> Ja nie łażę po stronach z gołymi psitami, cyckami i tak dalej.

Współczuję.
Ale osobiście nie sądzę, żeby takie strony stanowiły jakiekolwiek zagrożenie.
Dopóki ograniczasz się do przeglądania stron poważnych producentów.

do góry

Użytkownik "robot" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ol4fom$r1l$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2017-07-22 o 00:44, HF5BS pisze:
>
>>
>> Ja nie łażę po stronach z gołymi psitami, cyckami i tak dalej.
>
> Współczuję.

Czego?

> Ale osobiście nie sądzę, żeby takie strony stanowiły jakiekolwiek
> zagrożenie.

Wystarczy, że ci ręka zadrży w niewłaściwym momencie... i nie zarzekaj się,
że nie... Na szczęście, kilka pornodialerów świadomie obadałem sobie, jak
już miałem SDI - wiedziałem, że mi nie naliczy. Jednak zdarzyło mi się, że
odrobinę za szybko nacisnąłem enter na czymś już nie tak mało nieprzyjaznym,
nie poprzedziwszy tego naciśnięciem F8, właśnie, ręka zadrżała. Tym razem
walka była dość upierdliwa, na szczęście z sukcesem, innym razem może nie
być już tak pomyślnie.
Wolę nie sprawdzać, czy dana cipcia z obrazka nie ma jednak jakiejś
"rzeżączki". O uruchomieniu kodu ze spreparowanego obrazka, nadmieniam, że z
prawomyślnej strony, nie wspomnę. AV mam na takie właśnie wypadki, gdy ręka
zadrży.

> Dopóki ograniczasz się do przeglądania stron poważnych producentów.

A po co mi oglądać czyjeś genitalia? Więc nie ogladam żadnych. Wolę oglądać
elektronikę, urzadzenia elektroniczne, itd...

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.

do góry

Dnia Sat, 22 Jul 2017 00:47:20 +0200, HF5BS napisał(a):

> Jak pracowałem w Almie '07/08, to kasy pędzone były XP.

Teraz kasy w Almie nie są pędzone niczym :).

--
Yakhub

do góry

W dniu 2017-07-24 o 17:54, HF5BS pisze:
>
> Użytkownik "robot" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ol4fom$r1l$1@node2.news.atman.pl...
>> W dniu 2017-07-22 o 00:44, HF5BS pisze:
>>
>>>
>>> Ja nie łażę po stronach z gołymi psitami, cyckami i tak dalej.
>>
>> Współczuję.
>
> Czego?
>
>> Ale osobiście nie sądzę, żeby takie strony stanowiły jakiekolwiek
>> zagrożenie.
>
> Wystarczy, że ci ręka zadrży w niewłaściwym momencie... i nie
> zarzekaj się, że nie... Na szczęście, kilka pornodialerów świadomie
> obadałem sobie, jak już miałem SDI - wiedziałem, że mi nie naliczy.
> Jednak zdarzyło mi się, że odrobinę za szybko nacisnąłem enter na
> czymś już nie tak mało nieprzyjaznym, nie poprzedziwszy tego
> naciśnięciem F8, właśnie, ręka zadrżała. Tym razem walka była dość
> upierdliwa, na szczęście z sukcesem, innym razem może nie być już tak
> pomyślnie. Wolę nie sprawdzać, czy dana cipcia z obrazka nie ma
> jednak jakiejś "rzeżączki". O uruchomieniu kodu ze spreparowanego
> obrazka, nadmieniam, że z prawomyślnej strony, nie wspomnę. AV mam na
> takie właśnie wypadki, gdy ręka zadrży.
>
>> Dopóki ograniczasz się do przeglądania stron poważnych
>> producentów.
>
> A po co mi oglądać czyjeś genitalia? Więc nie ogladam żadnych. Wolę
> oglądać elektronikę, urzadzenia elektroniczne, itd...
>
Nie wytłumaczę Ci tego.
Nie zrozumiałbyś.

do góry