On Mon, 17 Sep 2012, tÎż wrote:

> Po co zsiadał z motocykla, skoro ten nie miał w planie się zatrzymywać?
> Swoją drogą -- magiczny jakiś ten motocykl?

Nie kpij - co dziwnego, że dwie wirujące tarcze "trzymają kierunek"?
To i w rowerze efekt żyroskopowy ułatwia jazdę "bez trzymanki".

> http://www.youtube.com/watch?v=9Ra6srDildU
>
> PS. Pytanie dodatkowe: czyja wina?

Na początku 7. sekundy widać, że samochód wjeżdża z prawego pasa
na środkowy.
Motocyklista pojawia się pod koniec tej sekundy, nie widać co
miałoby wskazywać że również wjechał, ale z pasa lewego.
Fakt, jedzie lewą stroną, nieco "międzypasowo", ale skoro widział
pojazdy z przodu (na środkowym) to mało dziwne.
Tak czy inaczej, kolizja nie miała miejsca wskutek wjazdu na
środkowy pas (kiedy to ewentualny równoczesny wjazd mógłby
dawać pierwszeństwo kierowcy samochodu), ale wskutek tego że
samochód przejeżdża przez dwa pasy "na jeden raz".
Jakby nie patrzeć, kiedy kierowca idzie w lewo motocykl
tam już jest. Zakładając nawet, że wjechali z obu stron, prosto
tym motocyklem mógł jechać (oczywiście to motocykliści sprawa czy
by się na tym pasie zmieścili).

pzdr, Gotfryd