-
11. Data: 2020-06-13 22:24:21
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Gałka napisał:
>> Miałem kiedyś monitor, który też nigdy nie sprawiał kłopotów. Z wyjątkiem
>> upalnych dni, kiedy to po kwadransie pracy po prostu wyłączał się. Tych dni
>> wiele w roku nie ma, więc używałem go tak ze dwa lata. Próg temperaturowy
>> miał dość wysoki, coś koło 26 stopni, ale bardzo precyzyjnie wyznaczony.
>> A że mam na biurku termometr, zawsze wiedziałem, kiedy mi zgaśnie. Myślałem
>> nawet, że to może producent dał takie zabezpieczenie.
>
> Skojarzyło mi się z urządzeniem, które sam (1981 lub 1982) zrobiłem.
> To był miernik prędkości zegarków elektronicznych.
Radzieckie zawsze były najszybsze -- to wiadomo bez mierników.
> Po włączeniu uzyskiwał stabilność (rzędu 1ppm) po około 15 minutach i
> potem trzymał. Ale raz (przed dostarczeniem zamawiającemu) postanowiłem
> uruchomić go na dłużej. Mniej więcej po 8 godzinach zaczął odjeżdżać
> (dalej w tym samym kierunku w którym podążał na początku - czyli
> odchyłka w drugą stronę niż na początku).
> Naprawa polegała na poszatkowaniu górnej i dolnej ścianki obudowy (z
> płyt pilśniowych) wiertarką.
Skojarzeń nie kwestionuję, ale o wrażliwości *elektroniki* na zmiany
temperatury wszystkim dobrze wiadomo. Ja opisałem powstanie przez
samorództwo *mechanicznego* czujnika temperatury o niezłej precyzji.
--
Jarek
-
12. Data: 2020-06-13 22:35:16
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2020-06-12 o 21:53, Krzysztof Gajdemski pisze:
> jedna noga zgięta
24LC01B
Tam nie ma NC. Jest możliwość, aby bez którejś działał?
Robert
-
13. Data: 2020-06-13 23:38:45
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl>
Jest Sat, 13 Jun 2020 22:35:16 +0200, Robert Wańkowski pisze:
> W dniu 2020-06-12 o 21:53, Krzysztof Gajdemski pisze:
>> jedna noga zgięta
> 24LC01B
> Tam nie ma NC. Jest możliwość, aby bez którejś działał?
Zainspirowałeś mnie. Coś bez tej nogi odczytał. Jak pobieżnie się
zorientowałem, w EEPROM zapisany jest ID karty (to rodzina ICE1712, ale
moduł musi wiedzieć, o jaką dokładnie chodzi). Komunikat wyglądał tak:
#v+
Jun 12 19:45:05 stalker kernel: [ 434.253123] snd_ice1712 0000:05:02.0: No matching
model found for ID 0x12143b56
Jun 12 19:45:05 stalker kernel: [ 434.306165] snd_ice1712 0000:05:02.0: invalid
EEPROM (size = 255)
Jun 12 19:45:05 stalker kernel: [ 434.306297] snd_ice1712: probe of 0000:05:02.0
failed with error -5
#v-
0x12143b56 wyglada na jakiś wykwiat, ale nie całkiem, bo właściwy ID dla
tej karty to 0x12143bd6. A więc przekłamanie tylko na ostatnim bajcie.
Jadna nóżka bardziej... :)
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
14. Data: 2020-06-13 23:55:55
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> W końcu się zepsuł, więc zajrzałem mu do wnętrza. Okazało się, że jeden
> spory rezystor SMD miał z jednej strony pęknęty lut. Jak było chłodno,
> kontaktował, przy wyższych temperaturach rozłączał się. Dotknięcie lutownicą
> naprawiło monitor i "zepsuło" ogranicznik temperaturowy. Okazuje się, że
> taki mechaniczny czujnik termiczny może mieć całkiem porządną stabilność
> długoterminową.
Z takich pęknięć, to mam radio samochodowe. Radio co jakiś czas
przestawało grać -- było pyknięcie w głośnikach i cisza. Serwisowa delta
Diraca, dostarczona na deskę rozdzielczą przy pomocy pięści, naprawiała
je na jakiś czas.
Radio wziąłem do domu, rozebrałem, grało, ale też czasem przestawało.
Metodą naciskania na płytkę (gra, naciskam, gra dalej, naciskam dalej,
gra, naciskam jeszcze dalej... o, nie gra) dotarłem do pękniętego lutu na
stabilizatorze napięcia. Stabilizator ciężki (TO-220) i przykręcony do
obudowy, to lut po latach nie wytrzymał drgań. Pad wyglądał idealnie,
dopiero pod mikroskopem było widać minimalne pęknięcie.
Lut był ołowiowy. Ciekawe o ile szybciej by to pękło, gdyby był
bezołowiowy.
--
Przychodzi żaba do lekarza. Lekarz pyta:
- Co pani dolega?
- Nie kumam.
-
15. Data: 2020-06-14 00:00:17
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl> wrote:
> Jun 12 19:45:05 stalker kernel: [ 434.253123] snd_ice1712 0000:05:02.0: No
matching model found for ID 0x12143b56
^^^^^^^
Boję się pytać, do czego ta maszyna służy ;)
> 0x12143b56 wyglada na jakiś wykwiat, ale nie całkiem, bo właściwy ID dla
> tej karty to 0x12143bd6. A więc przekłamanie tylko na ostatnim bajcie.
Bicie nawet :)
--
- Panie doktorze! Stoję u wrót śmierci.
- Spokojnie, zaraz pana przeprowadzę.
-
16. Data: 2020-06-14 00:31:54
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl>
Jest Sat, 13 Jun 2020 22:00:17 +0000 (UTC), Queequeg pisze:
> Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl> wrote:
>
>> Jun 12 19:45:05 stalker kernel: [ 434.253123] snd_ice1712 0000:05:02.0: No
matching model found for ID 0x12143b56
> ^^^^^^^
> Boję się pytać, do czego ta maszyna służy ;)
Ach, nie ma się czego bać. Dana maszyna, jak sama nazwa wskazuje, służy
do oglądania filmów Tarkowskiego. :)
>> 0x12143b56 wyglada na jakiś wykwiat, ale nie całkiem, bo właściwy ID dla
>> tej karty to 0x12143bd6. A więc przekłamanie tylko na ostatnim bajcie.
> Bicie nawet :)
W rzeczy samej. Na jednym bicie.
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
17. Data: 2020-06-14 05:11:18
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
Wiele lat temu pracowałem w serwisie audio.
Nigdy nie byłem ani wielbicielem tego rodzaju elektroniki ani też żadnym
"audiofilem-chałupnikiem (chociaż kiedyś pracowałem w proaudio, ale
nagraniowym).
W każdym razie - tak akurat wyszło.
I któregoś dnia dostałem do naprawy jakiś wzmacniacz - nie pamiętam
jaki, ale to były zazwyczaj marki typu Marantz, Luxman, SONY, itp.
Problem był w nim z jednym kanałem (było to urządź stereo).
Nie pamiętam dokładnie co to była za usterka - natomiast nie mogłem jej
za cholerę zlokalizować. No męka, krew pot i łzy. I nic.
W końcu w desperacji zacząłem się modlić (ja słabo religijny jestem...a
właściwie wcale) w duchu to Maxymiliana Kolbe - gdzieś kiedyś
przeczytałem, że to patron elektroników. Nie wiem - czy to prawda czy
ktoś sobie jaja robił (bo "kolbe")...
W każdym razie po chwili, kiedy coś tam grzebałem przy włączonym
wzmacniaczu coś jebło - i w drugim kanale (tym dobrym) strzeliło na
moich oczach coś (nie wiem - jakiś drobny element, może kondensatorek -
ale nie elektrolit chyba ).
W każdym razie - dokładnie ten sam element - jak się okazało, który był
uszkodzony w drugim kanale. Taką wskazówkę dostałem :)
Przy czym - oba te elementy były od siebie niezależne - gdzieś tam w
torze audio, nie to że np. oba podłączone gdzieś razem czy coś.
Nie było też jakichś przyczyn "zewnętrznych" typu felerne zasilanie
gdzieś w układzie czy coś w tym rodzaju.
No chyba, że idealnie dobrane starzenie :)
Dziwne to było - ale nie powiem - wyratowało mnie :)
-
18. Data: 2020-06-14 05:49:49
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
sundayman <s...@p...onet.pl> wrote:
> W końcu w desperacji zacząłem się modlić (ja słabo religijny jestem...a
> właściwie wcale) w duchu to Maxymiliana Kolbe - gdzieś kiedyś
> przeczytałem, że to patron elektroników. Nie wiem - czy to prawda czy
> ktoś sobie jaja robił (bo "kolbe")...
Ponoć nie jaja, ale elektryków a nie elektroników.
https://elturow.pgegiek.pl/O-oddziale/Tradycje/Nasz-
Patron
"Jego wybór na patrona energetyki wynika nie tylko z datowania rocznicy
jego śmierci, zbieżnej ze świętem energetyka, ale przede wszystkim z racji
jego zainteresowań wynalazczością i elektryką."
> W każdym razie - dokładnie ten sam element - jak się okazało, który był
> uszkodzony w drugim kanale. Taką wskazówkę dostałem :)
I w ten sposób ludzie niewierzący stają się wierzący ;)
> Przy czym - oba te elementy były od siebie niezależne - gdzieś tam w
> torze audio, nie to że np. oba podłączone gdzieś razem czy coś.
Może dupnął z tego samego powodu, z którego dupnął ten pierwszy, tylko
niezależnie od niego?
--
Pies wyszedł pewnego dnia na spacer i widzi nadchodzącego z przeciwka
konia. Kiedy zbliżyli się do siebie, koń zapytał:
- Cześć, która godzina?
- 20 po drugiej - pies na to.
Koń poszedł swoją drogą, a pies idzie dalej rozmyślając:
- ...hm... dziwne... koń, a mówi...
-
19. Data: 2020-06-15 01:44:31
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
W dniu 2020-06-14 o 05:49, Queequeg pisze:
> "Jego wybór na patrona energetyki wynika nie tylko z datowania rocznicy
> jego śmierci, zbieżnej ze świętem energetyka, ale przede wszystkim z racji
> jego zainteresowań wynalazczością i elektryką."
No bo "Kozak" to był nieprzeciętny. Co można zrobić w Japonii bez
pieniedzy i bez znajomości japońskiego? Niech zgadnę... Może wydawać po
japońsku "Rycerza Niepokalanej". Gdzie najlepiej założyć klasztor? W
Nagasaki. Chłopaki, widzieliście, słyszeliście? Coś dupnęło w mieście. A
klasztor cały.
A w Polsce Radio Niepokalanów, wtedy to było równie oczywiste, co dziś
posiadanie własnego satelity telekomukacyjnego.
No i, jak byśmy dziś powiedzieli, pełno innowacji.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
20. Data: 2020-06-15 12:40:48
Temat: Re: Dziwne naprawy
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-06-13 o 22:24, Jarosław Sokołowski pisze:
> Skojarzeń nie kwestionuję, ale o wrażliwości *elektroniki* na zmiany
> temperatury wszystkim dobrze wiadomo. Ja opisałem powstanie przez
> samorództwo *mechanicznego* czujnika temperatury o niezłej precyzji.
Tu nie zupełnie chodziło z samą wrażliwość na temperaturę.
Temperatura (dożo TTLi) rosła w obudowie cały czas, a po 8h przekraczała
temperaturę termostatowanego generatora wzorca.
Nietypowe dla mnie było to, że nie spotkałem się wcześniej w elektronice
ze stałymi czasowymi rzędu 8h.
P.G.