eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDzień kobiet, dzień kobiet...Re: Dzień kobiet, dzień kobiet...
  • Data: 2016-06-03 17:17:25
    Temat: Re: Dzień kobiet, dzień kobiet...
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Fri, 3 Jun 2016 14:11:34 +0200, Myjk

    > Ps. Cdn. ;P

    Tuż po uderzeniu, a po niecałych 30 sek. psioczenia na mnie, Pani...
    odjechała. Po "pościgu" (tak, mam film!) ;) dotarłem pod jej dom, gdzie
    Pani nadal nie wykazywała chęci porozumienia, więc siłą rzeczy zjawiła się
    policja, która po wysłuchaniu zaczęła dyskutować z Panią na temat jej winy.

    Do momentu kiedy policjant postanowił pofatygować się do mojego auta w celu
    obejrzenia przedstawionego także na grupie nagrania. Stwierdził wtedy
    radośnie, że oboje wykonywaliśmy manewr cofania, i na nagraniu w momencie
    kolizji ewidentnie widać RUCH mojego pojazdu. Policjant w związku z tym nie
    jest w stanie stwierdzić kto spowodował kolizję, bo mogłem to być zarówno
    ja, jak i Pani (no nie wiem jak to mu wyszło z oględzin uszkodzeń a na
    podstawie "prędkości" jaką posiadałem). Po prostu oboje cofaliśmy i oboje
    jesteśmy winni. Mandat po 100zł i jedziemy do domu! No, nie..

    Zostałem jeszcze po drodze "poinformowany" przez szanownych panów
    policjantów, że przegram tę sprawę w sądzie i nie warto się pienić i
    marnować sobie nerwów i czasu.

    Tydzień później przyjechał policjant z komendy i osobiście doręczył mi
    wezwanie (zdziwiłem się, na znaczkach oszczędzają czy jak?). Zeznałem dwa
    tygodnie później i nawet wydawało się, że uzyskałem zrozumienie, gdyż
    starszy aspirant podłapał z automatu i dokończył za mnie w toku zeznań, gdy
    tłumaczyłem dlaczego z decyzją obecnych na miejscu policjantów się nie
    zgadzam, że Pani WŁĄCZAŁA się do ruchu i to na niej spoczywał obowiązek
    zachowania ostrożności.

    Do wczoraj byłem pewny, i nawet zapomniałem trochę o temacie, że sprawa się
    skończy w ponownym rozpoznaniu bez sądu, kiedy to ze skrzynki na listy
    wygrzebałem list z komisariatu. Nie tam list ze znaczkiem, dostarczony
    przez pocztę. Ot, list, wrzucony pewnie przez dziecko policjana
    przejeżdżające przypadkiem na rowerze w mojej okolicy. Jednak oszczędzają
    na znaczkach.

    W którym to liście czytam, że jestem wezwany 20/06/2016 (!) jako osoba
    podejrzana o popełnienie wykroczenia pt. "w trakcie wykonywania manewru
    cofania nie zachował ostrożności i UDERZYŁ w pojazd poszkodowanej".

    Pismo z koperty jest datowane na 09/05/2016 a wczoraj, przypomnę
    niezorientowanym (typu kogutek) był 02/06/2016. Zadzwoniłem na komisariat,
    mówię że 2 tygodnie po czasie dostałem list z wezwaniem, a pan dyspozytor z
    rozbrajającą szczerością: no widzi Pan, jak ta poczta u nas działa...

    Szczerze, macki mnie opadły. :D

    --
    Pozdor
    Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: