eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrogi do szuflady
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 107

  • 81. Data: 2012-01-04 10:05:14
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2012-01-03 22:47, Artur Maśląg pisze:

    > Starczało dla wszystkich, tylko nie było ich w większości stać na
    > samochód. Zupełnie inne realia.

    A świadczyły o tym te talony, przedpłaty, używki droższe od nówek z fabryki.
    No chyba że masz na myśli w pewexie za dolary albo na giełdzie strucle
    z importu prywatnego, po kursie dolara takim że przeciętnie zarabiający
    mógł się tylko poślinić.

    Zresztą w ogóle trudno ustalić co to właściwie znaczy "starcza dla wszystkich".
    Wystawisz jednego veyrona za pińcet milionów i wystarczy dla wszystkich,
    bo każdy chętny może kupić, voila!

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 82. Data: 2012-01-04 11:02:22
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-01-04 10:05, Jakub Witkowski pisze:
    > W dniu 2012-01-03 22:47, Artur Maśląg pisze:
    >
    >> Starczało dla wszystkich, tylko nie było ich w większości stać na
    >> samochód. Zupełnie inne realia.
    >
    > A świadczyły o tym te talony, przedpłaty, używki droższe od nówek z
    > fabryki.

    Zdaje się, ze jesteś zwolennikiem gospodarki rynkowej - państwo zgodnie
    z deklaracjami coś tam oferowało, ale z racji uwarunkowań towar w
    takiej cenie był mocno ograniczony ilościowo. Jednak nie było
    ograniczeń w zakupie na tzw. wolnym rynku.

    > No chyba że masz na myśli w pewexie za dolary

    No ba - jaki problem? Fiat 126p - 1700 USD. Cena z 1981.
    W sumie można było zamówić dowolny pojazd. Zresztą Syrenę można było
    mieć dość szybko, no ale Polacy się "wybredni" zrobili :)

    > albo na giełdzie strucle
    > z importu prywatnego, po kursie dolara takim że przeciętnie zarabiający
    > mógł się tylko poślinić.

    A o czym ja pisałem? Wiesz, nie da się rozdawać za pół-darmo.

    > Zresztą w ogóle trudno ustalić co to właściwie znaczy "starcza dla
    > wszystkich".
    > Wystawisz jednego veyrona za pińcet milionów i wystarczy dla wszystkich,
    > bo każdy chętny może kupić, voila!

    A pamiętasz co napisałem wcześniej, że nie da się wprost tego
    porównywać, ponieważ to zupełnie inne realia?



  • 83. Data: 2012-01-04 11:09:18
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2012-01-03 16:13, J.F pisze:
    > Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    > W dniu 2012-01-03 14:09, J.F pisze:
    >>> Patrz Chinczycy na A2 :-)
    >
    >> Z tymi Chińczykami to tak prosto nie było. Więc argument średni. Oni
    >> całkiem nieźle skalkulowali ceny. Nie przewidzieli tego, że wchodzą w
    >> zamkniętą klikę, gdzie ze swoimi realnymi cenami nie są mile widziani.
    >
    > A tak bardziej konkretnie moze ? Ceny byly realne, ale w Chinach, czy
    > polski wykonawca namowiony przez Mostostal nie chcial Chinczykowi
    > sprzedac nawet drozej niz krajowym wykonawcom ?

    Chińczycy nie planowali zwozić swoich materiałów, sprzętu, siły roboczej
    itp.. Od razu kalkulowali zakładając, że będą brać polskich
    podwykonawców, polskie materiały i wypożyczać polski sprzęt. Ceny są
    znane policzyli dodali i uwzględnili swój zarobek i wyszła im cena
    znacznie niższa niż te umówione/dogadane przez konkurencję.

    Ale jak widać Polacy wolą więcej płacić za to samo i dlatego pogonili
    Chińczyków, w końcu nas stać. Media oczywiście odwaliły czarną robotę
    pisząc bzdury, które lemingi z lubością łykają. Nie przeszkadza im nawet
    informacja, że u Chińczyków od początku pracowali polscy podwykonawcy. A
    tania siła robocza została sprowadzona na samym końcu. Ale to oczywiście
    wymaga włączenia choć na chwilę własnego mózgu co jest niestety
    strasznie męczące.

    A.


  • 84. Data: 2012-01-04 11:23:52
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2012-01-03 18:51, PavveL pisze:

    >> A tak bardziej konkretnie moze ? ...
    >
    >
    >
    > Okazało się że dla Chińczyków materiały budowlane są kilka razy droższe,
    > lub ich akurat nie ma. Polscy podwykonawcy i dostawcy materiałów
    > usłyszeli po cichu że ten który będzie współpracował z Chińczykami
    > roboty od europejskich korporacji już nigdy więcej nie dostanie.
    >
    > http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/174214,o
    ni-robia-fortune-na-polskich-drogach.html

    Co niektórzy polscy podwykonawcy zgodzili się na prace pod warunkiem 7
    dniowych terminów płatności. Natomiast Chińczycy którzy zgodzili się na
    ich płatności po 60 dniach nie zdawali sobie sprawy, że czas będzie
    uruchamiany po przyjęciu wykonanych robót przez jakiegoś inżyniera, co
    zwykle było robione z ok 50 dniowym opóźnieniem. Czyli Chińczycy czekali
    dość długo na płatności a sami musieli płacić po tygodniu. Więc musieli
    ponosić dodatkowe koszty na kredyty. Czego oczywiście nie uwzględnili w
    swoich kalkulacjach ceny.

    Co do materiałów, podobno (niestety nie mogę teraz znaleźć źródła)
    Chińczycy kupując materiały w tym samym miejscu w który pozostali
    wykonawcy nie dostawali odpowiednich certyfikatów więc nie mogli ich
    stosować.

    Co ciekawe Polacy dymając Chińczyków tak naprawdę wydymali samych siebie
    i jeszcze są zadowoleni:)

    A.


  • 85. Data: 2012-01-04 11:25:38
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2012-01-04 00:18, masti pisze:
    > Dnia pięknego Tue, 03 Jan 2012 13:11:21 +0100 osobnik zwany Arek wystukał:
    >
    >> Słowo wytrych, kiedyś było gorzej. Przeczytaj dowcip o kozie o którym
    >> mówiłem na początku. A przy okazji może pokażesz która z poprzednich
    >> ekip dostała tyle kasy z unii? I jak już będziesz robił te statystyki
    >> dorzuć średni koszt jednego kilometra danej ekipy. Będzie śmieszniej.
    >>
    >> A.
    > żeby dostać kasę z Unii to najpierw trzeba coś zacząć robić. Jak się nic
    > nie robi to i nie ma na co kasy dostać.

    Może dlatego w pierwszym roku rządów słońca peru, byliśmy najmłodszym
    płatnikiem w unii? Bo ze względu na nieudolność, nie otrzymywaliśmy
    należnej nam kasy.

    A.


  • 86. Data: 2012-01-04 11:26:53
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2012-01-03 15:43, szufla pisze:
    >> Mi się podobał. Szkoda, że jednak nie wyszedł.
    >
    > Nie mial szans.

    Zbyt duże lobby chroniło odpowiednich interesów.

    A.


  • 87. Data: 2012-01-04 12:15:36
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2012-01-04, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:

    >>> Ale nie ma co się martwić, ten dług będzie ktoś inny
    >>> spłacał:)
    >>> Dług się spłaca na bieżąco i zaciąga nowy :)
    >
    >>Ta, spłaca... Jakbyśmy spłacali to by malał.
    >
    > Alez splacamy na biezaco - obligacje maja termin wykupu.
    > Tylko zanim je wykupimy to emitujemy nowe zeby bylo za co wykupic i
    > odsetki splacic :-)

    Czyli nie spłacamy tylko powiększamy dług.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 88. Data: 2012-01-04 12:54:01
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    W dniu 2012-01-03 18:51, PavveL pisze:
    >>> A tak bardziej konkretnie moze ? ...
    >> Okazało się że dla Chińczyków materiały budowlane są kilka razy
    >> droższe,
    >> lub ich akurat nie ma. Polscy podwykonawcy i dostawcy materiałów
    >> usłyszeli po cichu że ten który będzie współpracował z Chińczykami
    >> roboty od europejskich korporacji już nigdy więcej nie dostanie.
    >
    >> http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/174214,o
    ni-robia-fortune-na-polskich-drogach.html

    Tu chyba o tym rzekomym procederze nic nie ma.

    Tej autostrady chyba jednak troche zrobiono, wiec jakos sie materialy
    znalazly, i to chyba nie kilkukrotnie drozej.

    Kupic w koncu mogli wszedzie - nie trzeba w Polsce.
    Albo przez polskiego posrednika, ktory jak dostanie 10% to bedzie
    zadowolony na cale zycie.

    >Co niektórzy polscy podwykonawcy zgodzili się na prace pod warunkiem
    >7 dniowych terminów płatności. Natomiast Chińczycy którzy zgodzili
    >się na

    Jak pokazala przyszlosc - madrzy ludzie. I slusznie, wyjedzie taki
    Chinczyk i gdzie go bedziesz szukal.

    >Czyli Chińczycy czekali dość długo na płatności a sami musieli płacić
    >po tygodniu. Więc musieli ponosić dodatkowe koszty na kredyty. Czego
    >oczywiście nie uwzględnili w swoich kalkulacjach ceny.

    Znowu nie przesadzajmy - ile wynosza odsetki od kredytu na 3 miesiace
    ?
    Oczywiscie rozsadnego kredytu, nie w providencie :-)

    >Co do materiałów, podobno (niestety nie mogę teraz znaleźć źródła)
    >Chińczycy kupując materiały w tym samym miejscu w który pozostali
    >wykonawcy nie dostawali odpowiednich certyfikatów więc nie mogli ich
    >stosować.

    Mozliwe, ale coz - jesli nie umieli kupowac, to gdzie sie pchali ?
    A moze "certyfikat dostaniecie po zaplaceniu poprzedniej faktury" ?


    >Co ciekawe Polacy dymając Chińczyków tak naprawdę wydymali samych
    >siebie i jeszcze są zadowoleni:)

    Bo ja wiem .. z jednej strony dymajacy nigdy w takiej perspektywie nie
    mysli, z drugiej - kto wie jak to tam wyszlo, mozliwe ze w sumie
    Chinczycy nam doplacili.

    J.


  • 89. Data: 2012-01-04 13:37:33
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2012-01-04 12:54, J.F pisze:
    > Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    > W dniu 2012-01-03 18:51, PavveL pisze:
    >>>> A tak bardziej konkretnie moze ? ...
    >>> Okazało się że dla Chińczyków materiały budowlane są kilka razy droższe,
    >>> lub ich akurat nie ma. Polscy podwykonawcy i dostawcy materiałów
    >>> usłyszeli po cichu że ten który będzie współpracował z Chińczykami
    >>> roboty od europejskich korporacji już nigdy więcej nie dostanie.
    >>
    >>> http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/174214,o
    ni-robia-fortune-na-polskich-drogach.html
    >>>
    >
    > Tu chyba o tym rzekomym procederze nic nie ma.

    Nie o tym konkretnie, ale trochę pokazuje jak to funkcjonuje.

    > Tej autostrady chyba jednak troche zrobiono, wiec jakos sie materialy
    > znalazly, i to chyba nie kilkukrotnie drozej.

    No i? Wygrali przetarg to budowali. A, że cały czas mieli pod górkę, a
    problemy cały czas się piętrzyli to w końcu polegli.

    > Kupic w koncu mogli wszedzie - nie trzeba w Polsce.
    > Albo przez polskiego posrednika, ktory jak dostanie 10% to bedzie
    > zadowolony na cale zycie.

    Ale to chyba znacząco zmienia koszty.

    >> Co niektórzy polscy podwykonawcy zgodzili się na prace pod warunkiem 7
    >> dniowych terminów płatności. Natomiast Chińczycy którzy zgodzili się na
    >
    > Jak pokazala przyszlosc - madrzy ludzie. I slusznie, wyjedzie taki
    > Chinczyk i gdzie go bedziesz szukal.

    Wyjedzie taki Austriak, Hiszpan itp. i gdzie go będziesz szukał. Trochę
    średni argument no nie?

    >> Czyli Chińczycy czekali dość długo na płatności a sami musieli płacić
    >> po tygodniu. Więc musieli ponosić dodatkowe koszty na kredyty. Czego
    >> oczywiście nie uwzględnili w swoich kalkulacjach ceny.
    >
    > Znowu nie przesadzajmy - ile wynosza odsetki od kredytu na 3 miesiace ?
    > Oczywiscie rozsadnego kredytu, nie w providencie :-)

    Ale to kolejne nadmiarowe koszty.

    >> Co do materiałów, podobno (niestety nie mogę teraz znaleźć źródła)
    >> Chińczycy kupując materiały w tym samym miejscu w który pozostali
    >> wykonawcy nie dostawali odpowiednich certyfikatów więc nie mogli ich
    >> stosować.
    >
    > Mozliwe, ale coz - jesli nie umieli kupowac, to gdzie sie pchali ?
    > A moze "certyfikat dostaniecie po zaplaceniu poprzedniej faktury" ?

    I znowu kolejne koszty. To wszystko razem ich wykończyło.

    >> Co ciekawe Polacy dymając Chińczyków tak naprawdę wydymali samych
    >> siebie i jeszcze są zadowoleni:)
    >
    > Bo ja wiem .. z jednej strony dymajacy nigdy w takiej perspektywie nie
    > mysli, z drugiej - kto wie jak to tam wyszlo, mozliwe ze w sumie
    > Chinczycy nam doplacili.

    Owszem tak. W interesie istniejącej kliki jest budować jak najdrożej.
    Dodatkowa konkurencja psuje ich interesy, bo pokazuje, że można budować
    znacznie taniej. Więc robi się wszystko aby im nie wyszło. Niestety przy
    przyklasku gawiedzi, która co ciekawe za to płaci. Potem będzie jeszcze
    płacić za przejazdy najwyższe stawki na świecie. I do tego będzie się
    cieszyć, jak to jest fajnie.

    Weź pod uwagę, że mimo tańszej siły roboczej, nasze autostrady są
    droższe niż niemieckie. Nie wspomnę o włoskich czy hiszpańskich, gdzie
    co kawałek trzeba robić most albo drążyć tunel. Hiszpanie do dzisiaj nie
    mogą się nadziwić, dlaczego nie potrafimy robić dróg na tak płaskim
    terenie który mamy.

    A.


  • 90. Data: 2012-01-04 14:06:21
    Temat: Re: Drogi do szuflady
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    W dniu 2012-01-04 12:54, J.F pisze:
    >>>> Okazało się że dla Chińczyków materiały budowlane są kilka razy
    >>>> droższe,
    >>>> lub ich akurat nie ma. Polscy podwykonawcy i dostawcy materiałów
    >>>> usłyszeli po cichu że ten który będzie współpracował z
    >>>> Chińczykami
    >>>> roboty od europejskich korporacji już nigdy więcej nie dostanie.
    >>>> http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/174214,o
    ni-robia-fortune-na-polskich-drogach.html
    >>>
    >> Tu chyba o tym rzekomym procederze nic nie ma.
    >Nie o tym konkretnie, ale trochę pokazuje jak to funkcjonuje.

    Ale nic z tych zarzucanych rzeczy.

    A jak funkcjonuje ... sie ludzie znaja na organizowaniu takich
    projektow, to zarabiaja na tym na czym sie znaja :-)

    >> Kupic w koncu mogli wszedzie - nie trzeba w Polsce.
    >> Albo przez polskiego posrednika, ktory jak dostanie 10% to bedzie
    >> zadowolony na cale zycie.

    >Ale to chyba znacząco zmienia koszty.

    o 5% calosci ?

    >>> Co niektórzy polscy podwykonawcy zgodzili się na prace pod
    >>> warunkiem 7
    >>> dniowych terminów płatności. Natomiast Chińczycy którzy zgodzili
    >>> się na
    >
    >> Jak pokazala przyszlosc - madrzy ludzie. I slusznie, wyjedzie taki
    >> Chinczyk i gdzie go bedziesz szukal.

    >Wyjedzie taki Austriak, Hiszpan itp. i gdzie go będziesz szukał.
    >Trochę średni argument no nie?

    Nie, bo z Austryjakiem juz pare kontraktow zrobiles, i zawsze placil
    :-)

    >>> Czyli Chińczycy czekali dość długo na płatności a sami musieli
    >>> płacić
    >>> po tygodniu. Więc musieli ponosić dodatkowe koszty na kredyty.
    >>> Czego
    >>> oczywiście nie uwzględnili w swoich kalkulacjach ceny.
    >
    >> Znowu nie przesadzajmy - ile wynosza odsetki od kredytu na 3
    >> miesiace ?
    >> Oczywiscie rozsadnego kredytu, nie w providencie :-)

    >Ale to kolejne nadmiarowe koszty.

    Na razie na tyle niewielkie ze sie powinny zmiescic w rezerwie :-)

    >>> Co do materiałów, podobno (niestety nie mogę teraz znaleźć źródła)
    >>> Chińczycy kupując materiały w tym samym miejscu w który pozostali
    >>> wykonawcy nie dostawali odpowiednich certyfikatów więc nie mogli
    >>> ich
    >>> stosować.
    >
    >> Mozliwe, ale coz - jesli nie umieli kupowac, to gdzie sie pchali ?
    >> A moze "certyfikat dostaniecie po zaplaceniu poprzedniej faktury" ?

    >I znowu kolejne koszty. To wszystko razem ich wykończyło.

    Czyli po prostu - brak doswiadczenia - to tez kosh ztuje :-)

    >>> Co ciekawe Polacy dymając Chińczyków tak naprawdę wydymali samych
    >>> siebie i jeszcze są zadowoleni:)
    >> Bo ja wiem .. z jednej strony dymajacy nigdy w takiej perspektywie
    >> nie
    >> mysli, z drugiej - kto wie jak to tam wyszlo, mozliwe ze w sumie
    >> Chinczycy nam doplacili.

    >Owszem tak. W interesie istniejącej kliki jest budować jak najdrożej.
    >Dodatkowa konkurencja psuje ich interesy, bo pokazuje, że można
    >budować znacznie taniej. Więc robi się wszystko aby im nie wyszło.
    >Niestety przy h przyklasku gawiedzi, która co ciekawe za to płaci.
    >Potem będzie jeszcze płacić za przejazdy najwyższe stawki na świecie.
    >I do tego będzie się cieszyć, jak to jest fajnie.

    Ale to juz zalezy jak bedziesz glosowal w najblizszych wyborach i jak
    glosowales w poprzednich :-)

    >Weź pod uwagę, że mimo tańszej siły roboczej, nasze autostrady są
    >droższe niż niemieckie. Nie wspomnę o włoskich czy hiszpańskich,
    >gdzie co kawałek trzeba robić most albo drążyć tunel. Hiszpanie do
    >dzisiaj nie mogą się nadziwić, dlaczego nie potrafimy robić dróg na
    >tak płaskim terenie który mamy.

    No jak nie potrafimy - przeciez w koncu sami je robimy.
    Moze tylko nie mamy odpowiedniej pozycji finansowej ... i/lub wrodzona
    niefrasobliwosc powoduje ze nie potrafimy prowadzic duzych projektow.

    Choc Hiszpanow czy Wlochow to bym o te umiejetnosc tez nie
    podejrzewal. Niektorych Niemcow - o tak. Ale tylko niektorych :-)

    J.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: