-
21. Data: 2017-07-07 21:45:23
Temat: Re: Discovery SC - wymiękłem...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2017-07-07 o 15:27, Paweł Pawłowicz pisze:
> W dniu 07.07.2017 o 06:16, Andrzej P. Wozniak pisze:
> [...]
>> Coś niejasno piszesz. Dobry stroiciel stroi najpierw jeden dźwięk (strunę
>> w przypadku fortepianu) według częstotliwości wzorcowej kamertonu, a
>> potem
>> stroi pozostałe dźwięki tak, aby współbrzmiały z już nastrojonymi. Innych
>> częstotliwości wzorcowych stosować nie musi.
>
> W praktyce wygląda to tak, że przychodzi facet, wyciąga laptopa,
> podłącza mikrofon, odpala program do strojenia, ustawia co chcesz i
> jedzie po kolei.
> (...)
Tak można zestroić gitarę, a nie fortepian.
Przypomnę, że teraz obowiązuje strój równomiernie temperowany.
Fortepiany starsze mogą być w innych strojach.
Zresztą gdzieniegdzie jeszcze zachowały się instrumenty (zwłaszcza
organy) z podwójnym klawiszem H.
Poza tym, aby fortepian dobrze brzmiał w różnych akordach, to musi być
*odstrojony* - czysto strojony nie będzie dobrze grał. Odstraja się
nawet tzw. "chóry" - czyli kilka strun będących pod tym samym młoteczkiem.
Z laptopem ponoć (nie znam z autopsji) trudno to uzyskać.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
22. Data: 2017-07-07 21:50:46
Temat: Re: Discovery SC - wymiękłem...
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc.pl.>
W dniu 07.07.2017 o 21:45, Adam pisze:
> W dniu 2017-07-07 o 15:27, Paweł Pawłowicz pisze:
>> W dniu 07.07.2017 o 06:16, Andrzej P. Wozniak pisze:
>> [...]
>>> Coś niejasno piszesz. Dobry stroiciel stroi najpierw jeden dźwięk
>>> (strunę
>>> w przypadku fortepianu) według częstotliwości wzorcowej kamertonu, a
>>> potem
>>> stroi pozostałe dźwięki tak, aby współbrzmiały z już nastrojonymi.
>>> Innych
>>> częstotliwości wzorcowych stosować nie musi.
>>
>> W praktyce wygląda to tak, że przychodzi facet, wyciąga laptopa,
>> podłącza mikrofon, odpala program do strojenia, ustawia co chcesz i
>> jedzie po kolei.
>> (...)
>
> Tak można zestroić gitarę, a nie fortepian.
Niemniej jednak tak się robi :-)
> Przypomnę, że teraz obowiązuje strój równomiernie temperowany.
> Fortepiany starsze mogą być w innych strojach.
> Zresztą gdzieniegdzie jeszcze zachowały się instrumenty (zwłaszcza
> organy) z podwójnym klawiszem H.
>
> Poza tym, aby fortepian dobrze brzmiał w różnych akordach, to musi być
> *odstrojony* - czysto strojony nie będzie dobrze grał. Odstraja się
> nawet tzw. "chóry" - czyli kilka strun będących pod tym samym młoteczkiem.
To jasne. Dobry program do strojenia to uwzględnia.
> Z laptopem ponoć (nie znam z autopsji) trudno to uzyskać.
Wystarczy podłożyć klin z filcu pod kolejne struny pod tym samym
młoteczkiem i stroić po kolei.
P.P.
-
23. Data: 2017-07-07 21:52:27
Temat: Re: OT: Discovery SC - wymiękłem...
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Pawel "O'Pajak"" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ojo33v$g0d$1$opajak@news.chmurka.net...
> Powitanko,
>
>> Dla przykładu, koliber czarnogłowy
>
> No widzisz, bo chcieli naukowo. Gdyby zrobili to w swoim stylu, to by
> powiedzieli, że kamerton drga ileś tam razy szybciej, niż skrzydła
> kolibra. I potem weź człowieku szukaj, jak szybko drgają skrzydła
W sumie... kolibra, to kolibra, ale teraz zgadnij, którego tak naprawdę? Czy
tego "mojego", czy jakiegoś zupełnie innego, który macha inaczej.
> kolibra, tak jak trzeba znać mase słonia, żeby zrozumieć jednostki wagi by
> Discovery, pojemność basenu olimpijskiego, bo to u nich standardowa
Dobrze, że nie masę konia, bo byś się zastanawiał, czy porównują do jakiegoś
miniaturowego kucyka, czy do ciężkiego perszerona, czy jeszcze jakiego
innego. Ale w sumie mogli odpierdzielić, że "małego słonia"...
> jednostka objętości, czy powierzchnia boiska piłkarskiego.
Ja to bym powiedział... nie ufam im, czy by nie zapodali tej powierzchni po
swojemu, skoro kamertonowi przypisali 5 kHz....?
Jimbo - taki serialik kreskówkowy dla dzieci, jest nawet w polskiej wiki,
choć nie podali istoty sprawy, tam taka pomyłka (chodziło o jednostki miar)
może była zabawna, bo wynikiem był film dla dzieci. Ale w realu, to bym nie
podchodził bliżej, niż w zasięgu wzroku. Bo już wynikały z niej tragedie i
ofiary w ludziach. Tutaj na szczęście tylko kilku rannych, ale niewiele
brakło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Szybowiec_z_Gimli
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
24. Data: 2017-07-07 21:56:44
Temat: Re: OT: Discovery SC - wymiękłem...
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Janusz" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ojofcq$etb$1@node1.news.atman.pl...
>> Dlatego ja oglądam już nie jako wiedzę, a jedynie inspirację.
>> Ja jednak nie chciałbym później zobaczyć na Allegro spawarki, być może
>> nawet działającej, która "Spawa błyskawicznie, bo wytwarza temperaturę aż
>> 7000 stopni", c
> Ale się uczepił, temp łuku a temp spoiny to dwie różne rzeczy.
No to ja się idę opalać w temperaturze 6 tysięcy, bo tyle wynosi
powierzchnia słońca. A może powinienem zapodać 2 melony, bo tyle ma korona?
Też to są różne rzeczy. I piękna sposobność do manipulowania odbiorcami. Ja
jestem nieufny wobec takich "rewelacji". Nawet, jeśli to prawda.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
25. Data: 2017-07-07 22:08:46
Temat: Re: OT: Discovery SC - wymiękłem...
Od: s...@g...com
W dniu piątek, 7 lipca 2017 12:08:05 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:
> Użytkownik <s...@g...com> napisał w wiadomości
> news:8dfa98b5-10f4-4756-b717-848be4a5df5f@googlegrou
ps.com...
> (7000 stopni)
> >> *1 IMAO przyz takiej temperaturze, materiał natychmiast by odparował, a
> >> nie
> >> się zespawał. Z tą plazmą zdanie niżej tez mi się wydaje absurdalnie
> >> wysoko.
>
> >Też kiedyś dowiedziałem się na Disco Very, że na Księżycu temperatura w
> >cieniu
> > spada do -400 st. Celsjusza :)) Innym razem przetłumaczyli "ultraviolet"
> > jako podczerwień.
>
> UV..IR.. Oni to chyba notorycznie robią. A te minus 400 "gradusow Cel'sja"?
> Aż spróbuję poszperać, pomyśleć,
==============
Nie ma co szperać ani nawet myśleć :)) Disco Very zlazło na ... No nie.., bo Psiaki
bym obraził. Zero absolutne (0K), to jakieś -273 z "groszami" Celsjus.
-
26. Data: 2017-07-07 22:37:48
Temat: Re: OT: Discovery SC - wymiękłem...
Od: s...@g...com
W dniu piątek, 7 lipca 2017 21:56:37 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:
> Użytkownik "Janusz" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ojofcq$etb$1@node1.news.atman.pl...
> >> Dlatego ja oglądam już nie jako wiedzę, a jedynie inspirację.
> >> Ja jednak nie chciałbym później zobaczyć na Allegro spawarki, być może
> >> nawet działającej, która "Spawa błyskawicznie, bo wytwarza temperaturę aż
> >> 7000 stopni", c
> > Ale się uczepił, temp łuku a temp spoiny to dwie różne rzeczy.
>
> No to ja się idę opalać w temperaturze 6 tysięcy, bo tyle wynosi
> powierzchnia słońca. A może powinienem zapodać 2 melony, bo tyle ma korona?
> Też to są różne rzeczy. I piękna sposobność do manipulowania odbiorcami. Ja
> jestem nieufny wobec takich "rewelacji". Nawet, jeśli to prawda.
>
>
To nie rewelacje. Temperatura łuku musi byc sporo wyższa od temperatury topnienia aby
odpowiednio szybko nagrzać materiał spawany.
http://jmbork.pl/download/politech/techniczne/spaw_s
paw_gazowe.pdf
https://www.eckert.com.pl/pl/offer/81,ciecie-tlenowe
.html
W zwykłym acetylenowym palniku mamy temperatury rzędu 2500-3000 stopni i tyle sie
wykorzystuje do spawania.
Aby takim palnikiem ciąć trzeba jeszcze większej temperatury i do tego troche
możliwości dmuchania (zależy czy cięcie realizuje sie poprzez stopienie i wydmuchanie
czy częsciowe utlenienie materiału plus wydmuchanie.
Plazma za wielkiej pojemności cieplnej nie ma i dlatego takie temperatury tam panują.
Troche masz racje hohrając się ze swiatełko z laserka czy słońca ma podobną
"temperature" a niczego nie pali. To jest spowodowane nikłoscia pojemności
energetycznej w takim laserku.
Jak nie wierzysz ludzikowi z discovery starczy poguglać:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plazmotron
http://www.airproducts.com.pl/industries/Transportat
ion/Aerospace/aerospace-Metal-Fabrication/product-li
st/plasma-cutting-aersopace-metal-fabrication.aspx?i
temId=CCC6CDF39DD04DBF90A417DD27E2277A
Discovery ostatnio obniża loty ale i tak programy zawierają sporo poprawnych
informacji i raczej nie trafiają się specjalnie nakrzywione politycznie. Ale nie
bronie ich jak babole popełniają. Troche wiem jak wygląda proces tłumaczenia więc
rozumiem dlaczego jakość jest jaka jest...
-
27. Data: 2017-07-07 22:39:20
Temat: Re: Discovery SC - wymiękłem...
Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>
Osoba podpisana jako HF5BS <h...@...pl>
w artykule <news:ojnlbh$kim$1@node1.news.atman.pl> pisze:
> Użytkownik "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid> napisał
> w wiadomości news:595f0c58$0$5164$65785112@news.neostrada.pl...
>> Osoba podpisana jako HF5BS <h...@...pl>
>> w artykule <news:ojm5cs$6h1$1@node1.news.atman.pl> pisze:
> Pewnie tak... Ale sam przyznasz, że ktoś powinien to sprawdzić. Mnie np.
> drażni, że jak gdzieś jest poruszona wielkość np. 35 mil na godzinę, to
> uporczywie, lektor gada 50 kilometrów na godzinę.
To jest błąd tego samego typu, co zamiana 35 mph na 56 km/h. W większości
przypadków podawane są liczby zaokrąglone, więc przy przeliczaniu powinna
zostać zachowana klasa zaokrąglenia, czyli lektor powinien podać 55 km/h.
Wypadałoby mimo wszystko sprawdzić, czy liczba podejrzanie okrągła nie
wynika czasem z wyliczeń czy przepisów, a nie z zaokrąglenia - wtedy 56 km/h
jest na miejscu.
Nie jest to jednak tak rażące, jak zapisywanie tysięcy czy milionów cyframi,
np. 5 400 000 zamiast 5,4 mln. W tym przypadku widać od razu znacznie
większą liczbę cyfr znaczących.
>> spawarki ma temperaturę około 4000 °C (z przeliczenia wychodzi 3781 °C),
>> ale w niektórych zastosowaniach może się pojawić nawet 7000 °C.
> Tylko to do cięcia raczej, gdzie jak jest wysoko, to materiał jest... no,
> odparowuje. Choć nie wiem, czy to takie zdrowe dla otoczenia.
Nie upieraj się. Łuk elektryczny naprawdę może mieć miejsca z taką
temperaturą, ale przecież tylko część jego energii trafia do miejsca spawu.
Odparowanie jest nieodłącznie związane z łukiem elektrycznym i do tego
stopnia istotne, że zostało uwzględnione w konstrukcji lamp (reflektorów)
łukowych. Jeśli zaś chodzi o zdrowie i środowisko, to są na to przepisy...
>>> Ale jak podali, że kamerton drga 5000 razy na sekundę, to jęknąłem tylko
>>> "Kurwa, jakie bzdury pierdolą"... Ta... 70 razy szybciej, niżz koliber
>>> macha skrzydłami.
>> Owszem, to są bzdury. Kamerton ma 440 Hz[1]. Nie wiem, skąd tu im się
>> przeliczyło, ale i tak dobrze, że nie wyszło 5 kilocykli.
> Otóż właśnie. Sądząc po wielkościach, ktoś im zapodał, że koliber macha
> te kilkadziesiąt razy na sekundę, ktoś inny, że kamerton jest razy 70,
> przeliczyli i wyszło 5 tysięcy.
Może było 7-10 (czytane siedem-dziesięć) razy, a ktoś zrozumiał
siedem-dziesiąt?
>>> Tymczasem, oglądając dalej, jak byk na kamertonie
>>> jest 440... (na innych jest odpowiednio do struny, jak stroiciel
>>> fortepian stroi)
>> Coś niejasno piszesz. Dobry stroiciel stroi najpierw jeden dźwięk (strunę
>> w przypadku fortepianu) według częstotliwości wzorcowej kamertonu,
>> a potem stroi pozostałe dźwięki tak, aby współbrzmiały z już
>> nastrojonymi. Innych częstotliwości wzorcowych stosować nie musi.
> Już tłumaczę - produkowali zestaw kamertonów, na poszczególne dźwięki
> w granicach oktawy, stąd było ich, nie zdążyłem policzyć, ale pewnie 12,
> tyle, ile półtonów w oktawie, a strojenie pozostałych oktaw wiadomo, na
> współbrzmienie odpowiednich dźwięków.
Ten zestaw to właśnie rodzaj kamertonu chromatycznego.
>> Do szybkiego strojenia używa się czasem kamertonu chromatycznego (dawniej
>> zwykle dmuchanego, współcześnie też elektronicznego), który pozwala
>> wydobywać dźwięki z zakresu całej oktawy, ale dokładne zestrojenie zawsze
>> prowadzi się według kamertonu a?, zaczynając od instrumentu
>> najtrudniejszego do nastrojenia.
> To może pozostałe kamertony były do wstępnego zestrojenia, a ostatecznie
> robiono to "po bożemu"?
To może zależeć od przeznaczenia strojonego instrumentu i uzgodnionego
kosztu strojenia. Gitarę, zwykły fortepian czy pianino do brzdąkania można
stroić kamertonem chromatycznym czy apką (szybko i tanio), ale chyba nikt
tak nie potraktuje fortepianu koncertowego dla wirtuoza.
>> [1] W 1939 r. ustalono, że dźwięk a? (la) wydawany przez kamerton, który
>> jest podstawą do strojenia instrumentów na całym świecie, ma mieć równe
>> 440 Hz, wcześniej ten dźwięk strojono głównie na 432 Hz.
> Wiesz może co się stało, że zaszła taka zmiana?
Google wiedzą. Na początek masz choćby Wikipedię:
https://pl.wikipedia.org/wiki/A1_(muzyka)
https://en.wikipedia.org/wiki/A440_(pitch_standard)
Jak widać, przynajmniej w części do standardyzacji przyczynił się rozwój
nauki i techniki.
--
Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
-
28. Data: 2017-07-07 22:44:31
Temat: Re: Discovery SC - wymiękłem...
Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>
Osoba podpisana jako Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc.pl.>
w artykule <news:595f8c43$0$644$65785112@news.neostrada.pl> pisze:
> W dniu 07.07.2017 o 06:16, Andrzej P. Wozniak pisze:
> [...]
>> Coś niejasno piszesz. Dobry stroiciel stroi najpierw jeden dźwięk (strunę
^^^^^
>> w przypadku fortepianu) według częstotliwości wzorcowej kamertonu, a
>> potem stroi pozostałe dźwięki tak, aby współbrzmiały z już
>> nastrojonymi. Innych częstotliwości wzorcowych stosować nie musi.
> W praktyce wygląda to tak, że przychodzi facet, wyciąga laptopa, podłącza
> mikrofon, odpala program do strojenia, ustawia co chcesz i jedzie po
> kolei.
W praktyce opisałeś, jak to wygląda szybko i tanio, a ja napisałem, jak
wygląda dobrze, zwłaszcza w przypadku instrumentów trudnych do strojenia.
Podkreśliłem przymiotnik, który zignorowałeś.
>> [1] W 1939 r. ustalono, że dźwięk a? (la) wydawany przez kamerton, który
>> jest podstawą do strojenia instrumentów na całym świecie, ma mieć równe
>> 440 Hz, wcześniej ten dźwięk strojono głównie na 432 Hz.
> Każdy stroi jak sobie chce.
Etam. W większości przypadków nie ma powodu, aby _istotnie_ odbiegać od
standardowego stroju, choć często stosuje się strój _nieco_ wyższy (do 445
Hz). Zwróć uwagę na podkreślone przysłówki. Jak piszesz dalej:
> Zależy to od tradycji, preferencji kapelmajstra czy szefa zespołu.
A to oznacza, że nie ma zupełnej dowolności, jest raczej szukanie
niepowtarzalnego brzmienia.
> Tu masz przykład, w którym w nazwie kapeli jest częstotliwość strojenia.
> Nietypowa, jak widać.
> http://www.empik.com/szukaj/produkt?author=Ensemble+
415
Jak widać, typowa, ale dla wykonywania muzyki dawnej - 415 Hz to chyba
najlepiej udokumentowany strój barokowy, o pół tonu niższy od standardowego
a?. Tu masz cyfrowy klawesyn Rolanda, który ma też strój wersalski (392 Hz,
starofrancuski) i 5 różnych metod strojenia (w tym oczywiście skalę
równomiernie temperowaną):
http://pl.rolandeasteurope.com/products/c-30/
--
Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
-
29. Data: 2017-07-07 23:17:50
Temat: Re: Discovery SC - wymiękłem...
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ojoock$ed6$1@usenet.news.interia.pl...
> Poza tym, aby fortepian dobrze brzmiał w różnych akordach, to musi być
> *odstrojony* - czysto strojony nie będzie dobrze grał. Odstraja się nawet
> tzw. "chóry" - czyli kilka strun będących pod tym samym młoteczkiem.
>
> Z laptopem ponoć (nie znam z autopsji) trudno to uzyskać.
Jeśli program wspomagający ma to przewidziane, to czemu nie? W końcu
technika jest po to, by nam pomagać...? W końcu i tak stroiciel dokończy po
swojemu...
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
30. Data: 2017-07-07 23:39:44
Temat: Re: Discovery SC - wymiękłem...
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:595ff2b7$0$649$65785112@news.neostrada.pl...
> To jest błąd tego samego typu, co zamiana 35 mph na 56 km/h. W większości
> przypadków podawane są liczby zaokrąglone, więc przy przeliczaniu powinna
> zostać zachowana klasa zaokrąglenia, czyli lektor powinien podać 55 km/h.
Nie, akurat nie o to mi chodziło, że 55, nie 50. Chodzi mni o uporczywe
zamienianie jednych jednostek na drugie, jak w programie przewijają się
mile, to uparcie są zamieniane na kilometry, mniejsza o dokładność.
>>> spawarki ma temperaturę około 4000 °C (z przeliczenia wychodzi 3781 °C),
>>> ale w niektórych zastosowaniach może się pojawić nawet 7000 °C.
>> Tylko to do cięcia raczej, gdzie jak jest wysoko, to materiał jest... no,
>> odparowuje. Choć nie wiem, czy to takie zdrowe dla otoczenia.
>
> Nie upieraj się. Łuk elektryczny naprawdę może mieć miejsca z taką
> temperaturą, ale przecież tylko część jego energii trafia do miejsca
> spawu.
No to łuk tak, ale nie cały spaw! Tak można było zrozumieć z przekazu. A
sądząc po obsuwie z kamertonem (no, jeszcze pięćset Hz bym przecierpiał), to
mogą sobie dowolne PMPO z danej wartości zrobić.
> Może było 7-10 (czytane siedem-dziesięć) razy, a ktoś zrozumiał
> siedem-dziesiąt?
No, to już prędzej, bo by rezultat tego mojego kolibra zawarł się, skrajnie,
między 154, a 780 Hz, czyli gdzieś pośrodku. I tu by się zgadzało.
>> Już tłumaczę - produkowali zestaw kamertonów, na poszczególne dźwięki
>> w granicach oktawy, stąd było ich, nie zdążyłem policzyć, ale pewnie 12,
>> tyle, ile półtonów w oktawie, a strojenie pozostałych oktaw wiadomo, na
>> współbrzmienie odpowiednich dźwięków.
>
> Ten zestaw to właśnie rodzaj kamertonu chromatycznego.
I najważniejsze, aby fabryka zrobiła to dobrze.
>> To może pozostałe kamertony były do wstępnego zestrojenia, a ostatecznie
>> robiono to "po bożemu"?
>
> To może zależeć od przeznaczenia strojonego instrumentu i uzgodnionego
> kosztu strojenia. Gitarę, zwykły fortepian czy pianino do brzdąkania można
> stroić kamertonem chromatycznym czy apką (szybko i tanio), ale chyba nikt
Wiadomo, dla Pana Stasia, w Domu Kultury, mającego zaplumkać piosenki
lokalnego zespołu śpiewaczego, jak najbardziej wystarczy, a to, że parę
strun ewidentnie nie współbrzmi, delikatnie mówiąc, to specjalnie nie
przeszkadza...
> tak nie potraktuje fortepianu koncertowego dla wirtuoza.
Natychmiast bym wyszedł z takiego koncertu, bo moje uszy błyskawicznie by
się zbuntowały (objawy podobne do choroby morskiej (to najgorsze się nie
dzieje), choć nie cierpię na dysfunkcję transportową). A i sam Wirtuoz,
zapewne by się "fqrvił" i powiedział, że "p^$&%&li takie granie" i po 5
taktach poszedłby w moje ślady - opuściłby salę.
>
>>> [1] W 1939 r. ustalono, że dźwięk a? (la) wydawany przez kamerton, który
>>> jest podstawą do strojenia instrumentów na całym świecie, ma mieć równe
>>> 440 Hz, wcześniej ten dźwięk strojono głównie na 432 Hz.
>> Wiesz może co się stało, że zaszła taka zmiana?
>
> Google wiedzą. Na początek masz choćby Wikipedię:
> https://pl.wikipedia.org/wiki/A1_(muzyka)
> https://en.wikipedia.org/wiki/A440_(pitch_standard)
> Jak widać, przynajmniej w części do standardyzacji przyczynił się rozwój
> nauki i techniki.
Odsłuchanie mi nie pomoże - od leków dźwięki wydają mi się o 10 % niższe.
Nie przeszkadza to w słuchaniu muzyki.
Ale mniej-więcej kojarzę, w czym rzecz.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.