Tytus wrote:
> Siemka
>
> ***"AlF" tzn przejadlo mi sie latanie dla latania i jak sie gdzies
> wybieram to musi to byc z najwyzszej polki,
> czytaj lokalne twisties jak ta (to moi
> znajomi, nagrane w tempie lajtowym - normalnie zamyka sie przod)
>
> Ale w sensie co??? Turystyka z kamerka na kasku??? Ale po co jechal z
> powrotem - te trawki i kaktusy widzielismy juz jak jechal pierwszy
> raz...No i nudne te krajobrazy...
> Chyba ze chodzilo o tego RAM'a albo motocykle na poboczu - niech
> zamiesci w zwolnionym tempie to bedzie mozna odczytac jaki przebeg maja.

W sensie - wypasiony sport-tur mnie nigdy nie krecil tak bardzo. Nie ze
nie lubie i mam sporo dwudniowych tras 1000-3000km na koncie. I z
przyjemnoscia pojade nie raz w dalsza droge. Ale to nie to.

Duzo bardziej wole sobie wyskoczyc w gory wlasnie w takie miejsce: tak 6
rano jak nie ma ruchu, policji i turystow. i po prostu zamienic fragment
drogi w tor na godzine lub dwie i jezdzic w kolka. takie nasze rytualne
miejsce odalone jakies 30 min od domu na weekendowe spotkania. Sa tacy
ktorzy to droge zaliczyli ponad 1000 razy.

Co do video, to jak kazde video splaszcza zakrety. Wiem - kaktusy,
pustynia, kaniony, klify i gory - to sama nuda :-). zreszta to jest
tylko 3km fragment trasy ktora ma ok 30km i ponad 200 zakretow wlacznie
z cork screws, wlaczajac ostre serpetyny, kilka lukow 200km/h jak i
20km/h, slepe zakrety z miejscami o bardzo kiepskiej jak i perfekcyjnej
nawierzechi. Wchodzi w sumie 60km bardzo agresywnej trasy jak sie doda
tam i z powrotem. dla kogos kto lubi enduro droga sie zamienia w szutr i
jest w tym stylu nastepne 30km. http://tinyurl.com/yfda6bh

Alf