rychoo pisze:
> zgadzam sie z kolega , kupujesz taniej , robisz kapitalke za 3 - 4 tys i masz
> prawie nowy sprzet.

W Polsce bardzo rzadko trafic mozna uzywany egzemplarz ktory nie bedzie
zakatowany, po glebie, do wymian itd itp, jedni ludzie tu na
podstawowych wymianach i serwisie oszczedzaja jak moga a drudzy chca
wszystko jak najtaniej wiec cos za cos a wraki nadal na drogach :)

Przyklad moze nie z enduraka ale koles ktoremu sprzedalem calkiem
niedawno Microna z mojej R1, kupil sobie na jesieni R1'03, szary kolor
(wiec zadne och i ach) z polskiego salonu, oryginalny lakier + pierwszy
wlasciciel i takie tam, dodatki mizerne. Specjalnie chcial z polskiego
salonu bo niby bezpieczniejsze takie wiec wzial ja za 17 tys. I co? Po
3ch tygodniach skrzynia odmowila posluszenstwa. Ale chcial z polskiego
salonu. Hehehehe...

Kupic wraka do ktorego trzeba dolozyc to co sie "zaoszczedzilo" na
dobrym zadbanym sprzecie to zadna sztuka. Tyle ze zazwyczaj doplaca sie
"do interesu" o wiele wiecej niz miec wszystko zrobione i przygotowane
do sezonu lacznie z wymianami za 2 czy 3 tys zl wiecej niz "srednia"
cena gieldowa.

Za naprawde dobre/zadbane/ motocykle trzeba zaplacic i na to nie ma
rady, niewazne czy kupisz moto w PL, UK, USA, CA, DE, CH czy co tam
jeszcze... Trzeba sie obudzic Panowie (i Panie) ;)

Bylo o tym juz nieraz.

Pzdr
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki
http://tinyurl.com/yvjtdk