Grood wrote:

> Obejrzałem około 25 maszyn (głównie w Warszawie i okolicach, najdalej
> zajechałem do Siedlec) i pod koniec września ręce mi opadły i
> odechciało się dalszego szukania...

W Warszawie okolicach mozesz sobie dalej szukac. Tutaj znajdziesz albo
zajezdzone, albo malowane pedzlem i klejone na plaster i silikon.
Najbardziej imponujaca jest w nich tylko cena. Twoje wycieczki do Siedlec
byly zdecydowanie za bliskie.

Jakos tak sie zdarzylo, ze zawsze jak albo ja albo znajomi mieli cos na oku
i w koncu kupowali to sensowne byly tylko sztuki swiezo sprowadzone z krajow
o wyzszej kulturze obslugi. Jesli sam nie chcesz sprowadzic kieruj sie w
strone gdzie zajmuja sie tym zawodowo. Czyli okolice zachodniej granicy
albo w kierunku Slaska.

pozdro
Tmek