W dniu 2010-12-10 16:04, Trójmiasto pisze:
> On 10 Gru, 10:07, Peter May<p...@o...pl> wrote:
>> W dniu 2010-12-10 03:10, Tr jmiasto pisze:
>>
>>
>>
>>> On 8 Gru, 11:18, kamil d<k...@t...pl> wrote:
>>>> W dniu 2010-12-08 10:55, Peter May pisze:
>>
>>>>> Grupa klient w, co tworzy sobie www za pomoc kreator w strony www, to
>>>>> raczej nie jest szczyt marze jako ko cowa grupa docelowa dla tw rc w
>>>>> www. Nie dorobi si firma na takich klientach.
>>
>>>> B d, na tych klientach mo na zarobi najwi cej.
>>
>>>>> To jest w a nie psucie rynku. Potem za 2-3 lata padaj takie firmy, ale
>>>>> go idzie do pracy i chce XXX zarabia . No, ale wcze niej napsu na
>>>>> rynku a teraz to chce zarabia .
>>
>>>> Nie ma czego takiego jak "psucie rynku", rynek jest jaki jest i to
>>>> firma musi si do niego dostosowa a nie odwrotnie. Rynek w tej chwili
>>>> wymaga niskiej ceny i niskiej jako ci wi c takie s oferty.
>>
>>>> --
>>>> kamil d
>>
>>> OK, tylko jak niska musi by ta cena by by a odpowiednio niska ? :)
>>> To proste - najtaniej b dzie zawsze "za darmo" - czyli samoobs ugowe
>>> kreatory stron internetowych.
>>> Tyle e to jest iluzja - taka strona www "nie zadzia a"
>>
>> "Za darmo" te nie jest za darmo. Trzeba troch na to czasu po wi ci :-)
>>
>> --
>> Peter
>
> ależ oczywiście !
> Dokładniej - zmarnować masę czasu na opanowanie podstaw czegoś co
> powinno być zrobione profesjonalnie, uczenie się po drodze na własnych
> błędach itp
> Choćby formularz do wysyłania korespondencji ze strony www: wystarczy
> drobny błąd w jednym z wielu możliwych miejsc, a zapytania od
> potencjalnych klientów, zamiast do firmy - będą trafiały gdzieś w
> powietrze.
> No ale jeśli ktoś woli "za darmo" nic z tego nie mieć, to OK :)

Nie rzadko klienci nie rozumieją, że wydana kasa na stronę www, to dla
nich tak naprawdę to zysk. W tym samym czasie, co babrali by się w
budowanie www, podpisali by X umów z klientami swoimi i na to zarobili z
nawiązką. Innymi słowy zamiast myśleć jak zaoszczędzić 1zł, lepiej
pomyśleć jak zarobić 2 zł. Wyjdzie na to samo :-)

--
Peter