Chyba coraz rzadziej są sterowane częstotliwością sieci.
Ja już wiem u mnie które urządzenia w kuchni lubią się spieszyć (większość, ale
bardzo mało), a które opóźniać (mikrofala coś 1
min/miesiąc).

Za komuny radio z budzikiem (kapitalistyczne Ingersoll przywiezione z Londynu)
potrafiło się spóźniać ze 2-3 min/dobę.
Z tym radiem to najbardziej sobie pluję w brodę, że zleciłem przestrojenie z
zachodniego FM na polskie, a gdy za kilka lat u nas
wprowadzili zachodnie pasmo, to facio stwierdził że już z powrotem nie zestroi.


-----
> Taka rozbieżność to mi się kojarzy z ruskim budzikiem za komuny.