P.S.
Zwróć uwagę, że w ani jednym zdaniu niczego nie twierdziłem. Przekazałem
dwa czy trzy linki i napisałem, że coś z czegoś wnioskuję. Nic więcej.
Chyba nie ma tu miejsca na uznanie kogoś głupim?

Jeśli za oknem śnieg pada i wywnioskujesz z tego, ze jutro też będzie a
okaże się, że tak się nie stało, to znaczy że jesteś jakimś
niedorozwojem? Przygłupem? A już w szczególności gdy zaznaczasz na
wstępie, że słuszność wnioskowania należy zweryfikować. Chyba więc
trochę przeginasz przyłączając się do tej opinii.

Nie dziw mi się, że jeśli ktoś rzuca we mnie kamieniem to przynajmniej
chcę wiedzieć z jakiego powodu. Póki co kompletnie nie rozumiem tej
wrzawy. Jest kompletnie o nic. Padają puste sformułowania nie poparte
moimi słowami. Jedynie ktoś zacytował kogoś innego kto mnie
przypuszczalnie dokładnie opacznie zrozumiał i nie doczytał mojego
późniejszego wyjaśnienia.

Ktoś uznał iż twierdzę, że sądy stanowią prawo. Wkłada te słowa w moje
usta a potem dyskutuje sam ze sobą jakie bzdury gada autor tych słów -
sugerując, że to ja. To chyba jest jakaś jednostka chorobowa kogoś kto
tak postępuje? Jeśli to miałeś na myśli, a nie przeczytałeś całości
wątku, to zrób to najpierw zanim zabierzesz głos.