eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzłowiek, który nie miał prawa jazdyRe: Człowiek, który nie miał prawa jazdy
  • Data: 2022-02-26 22:51:36
    Temat: Re: Człowiek, który nie miał prawa jazdy
    Od: ii <i...@o...invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 26.02.2022 o 21:29, heby pisze:
    > On 26/02/2022 20:28, ii wrote:
    >> 1. Nie mówię o mieście
    >
    > To dziwne. Ten koleś tramwajem jeździł ze wsi i to z *parkingu*?

    Koleś se może jeździł w mieście, ale ja np połowę w mieście a połowę na
    wsi, czyli jak z cała populacja, która też po połowie dzieli się między
    wieś i miasto tyle, że jako ogół, niekoniecznie jednostkowo.

    >
    >> 2. Nie mówię o tym czy można, ale że są jeszcze ludzie co nie mają
    >
    > Bedzie ich sporo, jeśli wybierzesz się w inne rejony, szczególnie do
    > Europy Zachodniej. Tendencja jest taka, że młodzi ludzie nie robią prawa
    > jazdy, często decydujac się na to dopiero po studiach.

    Nic mi o tym nie wiadomo. Mają samochody i nimi jeżdżą, nie tak jak
    kiedyś, to chyba prawko też mają. Jak dla mnie mogliby nie mieć, ale nie
    o tym teraz mowa.

    >
    >> 3. Urlop nie musi polegać na wczasach. Można remont robić :-) albo ...
    >> podróżować kamperem
    >
    > Można. Ale:
    > 1) robienie remontu to głupie zajęcie na kazde wakacje

    No ale równie głupie jest jeżdżenie na wczasy.

    > 2) nie kazdy lubi kampery
    > 3) za drogie te kampery

    To Twizy kupują :-)

    >
    > Smoloty latają, dupę od lotniska do hotelu wożą, na miejscu wycieczki.

    Pozostaje chcieć.

    >
    > Ja wynajmuje samochód, za każdym razem zwiedzając przez większosc czasu,
    > ale 95% ludzi tego nie robi. Chlają przy basenie. Im nic więcej, poza
    > darmowym alkoholem, nie jest potrzebne. Cały ten proces nie wymaga prawa
    > jazdy. Jak zerkniejsz na potrzeby takich Januszy Podróżowania, to
    > brakuje jeszcze, aby biuro zabierało ich z domu. Niewąpliwie to nastapi.

    Ty chyba w jakimś "zaułku" pracujesz. Ludzie przychodzą do kuchni albo
    na korytarzu i mówią gdzie byli. Na wszystkie opowieści jakie słyszałem
    tylko jedna była o all inclusive. Faktm jest, że każdy słyszy to co chce
    usłyszeć, ale jak taki myślący jesteś to powinieneś też umieć sobie
    wyobrazić, że różnie ludzie spędzają życie, nawet nie same urlopy. Ktoś
    biega, inny klika itp itd.

    >
    >> 4. Metro to tylko transport na innym poziomie
    >
    > Niezupełnie: jest bezkorkowe i dostepne nie dalej niż kilkaset metrów od
    > miejsca gdzie stoisz (w normalnym mieście).

    Tyle mam do sklepu. Jak po ziemię do kwiatków jadę albo po ziemniaki,
    które chcę zobaczyć, to jadę Twizy. Tak samo 2 siatek owoców nie mam
    zamiaru kupować w ciemno i nosić pieszo. Mógłbym jechać wózkiem, ale to
    niczego nie wnosi do dyskusji. Podobnie po zgrzewkę mleka i wody, ale je
    mógłbym teoretycznie zamówić, jak sugerowałeś. Z wodą zwykle podjeżdżam
    pod blok, ale ostatnio grozi za to 1500zł to nie wiem czy będę
    ryzykował. Gdybym mógł chętnie wjeżdżałbym do domu. Bo niby czemu czysty
    samochód zostawiać przed nim i dylać do środka. No ale tutejsi mędrkowie
    zdaje się mają coś przeciwko. Jak dla mnie, mentalne ograniczenia.

    > Prawdę mówiąc poruszanie się
    > po Londynie czy Paryżu metrem dało mi posmak tego, że bez samochodu
    > można normalnie funkcjonować.

    No można, ale nie normalnie bo jak wyżej. Tak można funkcjonować jak się
    g.. od życia oczekuje.

    > Wychodzisz schodkami prosto do parku,
    > urzędu, teatru. Szybko, metro kursuje co chwile, w zasadzie czas
    > oczekiwania jest bliski minut a często poniżej minuty, jazda przyjemna,
    > w abonamencie tanio.

    To tak, jak autobusy. Jak myślisz, czemu nimi nie jeżdżę do sklepu po to
    co powyżej?

    >
    >> 5. Nie da się zaprojektować wszystkiego bo życie zmienia się
    >
    > To zależy co masz na myśli w zmienianiu się.

    Jak dzieci są małe to mieszkanie jest dla dzieci, jak dzieci wyprowadzą
    się to dla rodziców, jak rodzice zestarzeją się to dom opieki się robi.
    Podobnie zmieniają się zainteresowania życiowe. Jak byłem mały to
    rowerkiem jeździłem, potem autobusem, a teraz Twizy. RSem za bardzo w
    Polsce nie da się.


    > Powiedzialbym, że zmienia
    > się w kierunku zbędności samochodu.

    To jest taki concept dla miast. Od czasu do czasu powstaje inny concept
    dla rural env. Osobiście uważam to za bzdury. Ale wyobrażam sobie, że
    carsharing małymi samochodami już jakiś sens może mieć w dużych
    skupiskach ludności. Te same samoachody, ale już nie współużytkowane na
    wsi.

    > Nie zdziwie się, że moje dzieci będa
    > istniały w świecie autonomicznych samochodów na minuty a posiadanie
    > własnego będzie postrzegane jako zagrożenie dla pieszych, sterowanego
    > przez psychopatę używający szarej galaretki do kierowania 1.5 tony
    > stali. Nie do pomyślenia.

    No widzisz, ale ja o tym już tutaj pisałem. I pisałem gdzie to się
    kończy. Na granicy miasta. Wtedy okazuje się, że z dworca za miasto 7km
    taksówki kosztuje 70zł, czyli tyle co pociąg przez Polskę bo autobus w
    niedzielę nie jeździ tak daleko. Pojazdy autonomiczne też będą miały
    jakieś ograniczenia użytkowe. A równomierne nasycenie na obszarze całej
    populacji to w ogóle kosmos, tego nie będzie z powodów praktycznych tak
    jak nie ma rowerów na minuty itp. 7km od wojewódzkiego miasta!!! Ile
    mamy województw? Jakie jest więc pokrycie usługami sharingowymi całego
    obszaru? Co by się musiało stać by było bliskie 100% i by ekonomicznym
    było korzystanie z tego współużytkowania a nie posiadanie swojego środka
    transportu?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: