W dniu 05.08.2012 11:48, Anerys pisze:

> Ja bym tyle powiedział, że to trochę jak z wierszem o dupie...
> Zależy, od której strony się podejdzie. Bo z tych drugich, to
> rzeczywiście, z jednej strony masz dekli, a z drugiej osoby, które w
> dobrej wierze zaufały komuś, kto się dał nabrać - np. najlepszemu
> przyjacielowi nie uwierzysz?

Jeśli zacznie mi poważnie opowiadać o audiofilskich gniazdkach czy
bezpiecznikach, to go śmiechem zabiję.

> Bo rzeczywiście, z jednej strony nie było by dekli bez oszustów, ale z

Och, "dekle" by były, tylko niewykryte.