-
1. Data: 2016-08-22 00:18:39
Temat: Ciekawostka
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...spam.spam.com>
Ciekawostka
Wczoraj wymieniałem termostat w jednej lodówce i przez pomyłkę
zamieniłem żyłę od silnika z żyłą wspólną, w efekcie połączyłem
szeregowo silnik z żarówką.
Silnik ruszył i działał przez chwilę normalnie, dopiero jak zaczęło się
budować ciśnienie to nagle stop i brzęczenie.
Po prostu bieg jałowy silnika nie wymaga dużego momentu, dlatego te
kilkadziesiąt V wystarczyło, natomiast widać z tego ile momentu idzie na
pompowanie gazu.
-
2. Data: 2016-08-22 17:17:07
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Jawi <g...@p...fm>
W dniu 2016-08-22 o 00:18, Tomasz Wójtowicz pisze:
> Ciekawostka
>
> Wczoraj wymieniałem termostat w jednej lodówce i przez pomyłkę
> zamieniłem żyłę od silnika z żyłą wspólną, w efekcie połączyłem
> szeregowo silnik z żarówką.
>
> Silnik ruszył i działał przez chwilę normalnie, dopiero jak zaczęło się
> budować ciśnienie to nagle stop i brzęczenie.
>
> Po prostu bieg jałowy silnika nie wymaga dużego momentu, dlatego te
> kilkadziesiąt V wystarczyło, natomiast widać z tego ile momentu idzie na
> pompowanie gazu.
Rozwiązaniem problemu jest włączenie drugiej żarówki równolegle z
istniejącą, jak nie pomoże to kolejnej ;)
--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"
-
3. Data: 2016-08-22 17:51:04
Temat: Re: Ciekawostka
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 22 sierpnia 2016 17:17:22 UTC+2 użytkownik Jawi napisał:
> Rozwiązaniem problemu jest włączenie drugiej żarówki równolegle z
> istniejącą, jak nie pomoże to kolejnej ;)
To powoli zaczyna brzmieć jak podłączanie oświetlenia skali szeregowo
z obwodami żarzenia lamp w przedwojennych radiach, żeby utrafić
z napięciem bez użycia transformatora;)
Pozdrawiam,
--
Karol Piotrowski
-
4. Data: 2016-08-22 18:26:59
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...spam.spam.com>
W dniu 2016-08-22 o 17:51, k...@g...com pisze:
> W dniu poniedziałek, 22 sierpnia 2016 17:17:22 UTC+2 użytkownik Jawi napisał:
>> Rozwiązaniem problemu jest włączenie drugiej żarówki równolegle z
>> istniejącą, jak nie pomoże to kolejnej ;)
> To powoli zaczyna brzmieć jak podłączanie oświetlenia skali szeregowo
> z obwodami żarzenia lamp w przedwojennych radiach, żeby utrafić
> z napięciem bez użycia transformatora;)
Lampy do telewizorów serii P to w ogóle były przeznaczone do szeregowego
łączenia grzejników. W obwodzie zasilanym z 220V był jeszcze masywny
rezystor regulowany. Klasa energetyczna Z-------- :D
-
5. Data: 2016-08-22 19:13:13
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Jawi <g...@p...fm>
W dniu 2016-08-22 o 17:51, k...@g...com pisze:
> To powoli zaczyna brzmieć jak podłączanie oświetlenia skali szeregowo
> z obwodami żarzenia lamp w przedwojennych radiach, żeby utrafić
> z napięciem bez użycia transformatora;)
Czyli mój pomysł to inżynieria wsteczna :)
--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"
-
6. Data: 2016-08-22 19:24:38
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Wójtowicz napisał:
>>> Rozwiązaniem problemu jest włączenie drugiej żarówki równolegle z
>>> istniejącą, jak nie pomoże to kolejnej ;)
>> To powoli zaczyna brzmieć jak podłączanie oświetlenia skali szeregowo
>> z obwodami żarzenia lamp w przedwojennych radiach, żeby utrafić
>> z napięciem bez użycia transformatora;)
>
> Lampy do telewizorów serii P to w ogóle były przeznaczone do szeregowego
> łączenia grzejników. W obwodzie zasilanym z 220V był jeszcze masywny
> rezystor regulowany. Klasa energetyczna Z-------- :D
Regulowany drutowy to może był, ale bardzo dawno. Późniejszych układy
były widać dobrze policzone, bo miały same stałe elementy. Za to był
w obwodzie termistor -- dla kompensacji małej rezystancji jeszcze nie
rozgrzanych wolframowych grzejników. Termistor jak to termistor, żeby
jego praca na odcinku kompensacji była wydajna, musiał się niewąsko
rozgrzać. Jaką miał w związku z tym klasę energetyczną, wolę nie
spekulować.
--
Jarek
-
7. Data: 2016-08-22 19:55:06
Temat: Re: Ciekawostka
Od: w...@g...com
W dniu poniedziałek, 22 sierpnia 2016 00:18:42 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz
napisał:
O! widzę fachowca!
A u mnie termostat komory chłodniczej został wymieniony przez Pana Serwisanta.
Zainstalowany zamiast oryginału Liebherra (cholernie drogi) zastępczy Danfossa.
"Na oko" wygląda identycznie ale pewno ma inną charakterystykę.
Fachowiec wymienił, ustawił pokrętło na max i poszedł sobie.
Teraz muszę optymalnie ustawić temperaturę.
Mam elektroniczny termometr z termistorową czujką na przewodzie ale nie mam pewności
jak tę czujkę umieścić - mierzyć na różnych półkach temperaturę powietrza czy
"wsadu".
Jaką temperaturę, gdzie i jak mierzoną ustawić by było poprawnie?
-
8. Data: 2016-08-22 21:52:24
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2016-08-22 o 19:24, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Tomasz Wójtowicz napisał:
>
>>>> Rozwiązaniem problemu jest włączenie drugiej żarówki równolegle z
>>>> istniejącą, jak nie pomoże to kolejnej ;)
>>> To powoli zaczyna brzmieć jak podłączanie oświetlenia skali szeregowo
>>> z obwodami żarzenia lamp w przedwojennych radiach, żeby utrafić
>>> z napięciem bez użycia transformatora;)
>>
>> Lampy do telewizorów serii P to w ogóle były przeznaczone do szeregowego
>> łączenia grzejników. W obwodzie zasilanym z 220V był jeszcze masywny
>> rezystor regulowany. Klasa energetyczna Z-------- :D
>
> Regulowany drutowy to może był, ale bardzo dawno. Późniejszych układy
> były widać dobrze policzone, bo miały same stałe elementy. Za to był
> w obwodzie termistor -- dla kompensacji małej rezystancji jeszcze nie
> rozgrzanych wolframowych grzejników. Termistor jak to termistor, żeby
> jego praca na odcinku kompensacji była wydajna, musiał się niewąsko
> rozgrzać. Jaką miał w związku z tym klasę energetyczną, wolę nie
> spekulować.
Ale ten termistor to chyba i tak niewiele prądu łykał w porównaniu z
resztą układu.
BTW:
Były wtedy już pętle rozmagnesowujące z termistorem?
--
Pozdrawiam.
Adam
-
9. Data: 2016-08-22 22:00:17
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
>>>>> Rozwiązaniem problemu jest włączenie drugiej żarówki równolegle z
>>>>> istniejącą, jak nie pomoże to kolejnej ;)
>>>> To powoli zaczyna brzmieć jak podłączanie oświetlenia skali szeregowo
>>>> z obwodami żarzenia lamp w przedwojennych radiach, żeby utrafić
>>>> z napięciem bez użycia transformatora;)
>>>
>>> Lampy do telewizorów serii P to w ogóle były przeznaczone do szeregowego
>>> łączenia grzejników. W obwodzie zasilanym z 220V był jeszcze masywny
>>> rezystor regulowany. Klasa energetyczna Z-------- :D
>>
>> Regulowany drutowy to może był, ale bardzo dawno. Późniejszych układy
>> były widać dobrze policzone, bo miały same stałe elementy. Za to był
>> w obwodzie termistor -- dla kompensacji małej rezystancji jeszcze nie
>> rozgrzanych wolframowych grzejników. Termistor jak to termistor, żeby
>> jego praca na odcinku kompensacji była wydajna, musiał się niewąsko
>> rozgrzać. Jaką miał w związku z tym klasę energetyczną, wolę nie
>> spekulować.
>
> Ale ten termistor to chyba i tak niewiele prądu łykał w porównaniu z
> resztą układu.
Prądu musiał łykać tyle samo, co każda jedna lampa włączona w szereg.
Niejako z definicji. Natomiast mocy pochłaniał (i wytracał w postaci
ciepła) tym więcej, im odbiornik był prostszy i miał mniej lamp.
Inaczej mówiąc, obwód żarzenia każdego urządzenia z lampami serii P
pobierał z sieci taką sama moc.
> BTW:
> Były wtedy już pętle rozmagnesowujące z termistorem?
Co właściwie jest do rozmagnesowywania w czarnobiałym telewizorze?
--
Jarek
-
10. Data: 2016-08-22 22:10:28
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Napisałem:
>> Ale ten termistor to chyba i tak niewiele prądu łykał w porównaniu z
>> resztą układu.
>
> Prądu musiał łykać tyle samo, co każda jedna lampa włączona w szereg.
> Niejako z definicji. Natomiast mocy pochłaniał (i wytracał w postaci
> ciepła) tym więcej, im odbiornik był prostszy i miał mniej lamp.
> Inaczej mówiąc, obwód żarzenia każdego urządzenia z lampami serii P
> pobierał z sieci taką sama moc.
To było 300 mA, więc przy napięciu 220 V pobierana moc 66 W, sprawdziłem.
Reszta układu ze dwa razy tyle. Więc wcale nie tak niewiele, w porównaniu.
--
Jarek