W dniu 2011-01-12 23:16, Papkin pisze:
> Witam
>
> Ostatnio we Wroclawiu roztargniony kierowca (trzezwy) pozrywal przewody
> trakcyjne PKP za pomoca nie opuszczonej skrzyni samowyladowczej (chyba
> poprawna nazwa). Straty ok 1mln zlotych. Kiedys ktos inny przywalil w
> wiadukt, na you tube takich przypadkow tez sie kilka znajdzie (np w
> turcji koles scial kladke dla pieszych).
>
> Nigdy takim kolosem nie jedzilem ALE nie wyobrazam sobie ze te skrzynie
> nie maja jakich mechanizmow "anty" debilowych???

Niestety, ale jak wszystko może się to zepsuć. Stan pojazdów uzytkowych,
ciężkiego sprzętu budowlanego w Polsce jest IMO opłakany.

>
> Zadne przepisy tego nie reguluja?
>
> Zwykly przelacznik (dajmy na to ze sprzegiem magnetycznym by sie nie
> zacial od syfu) i lampka+piszczyk w kabinie hmm i chyba po klopocie ale
> to kazdy by wymyslil przeciez!

Jak coś ciągle piszczy, to mniej na to zwracasz uwagę.

>
> Jak mozna tym jechac i zupelnie na swiecie nie czuc ze srodek ciezkosci
> mamy znacznie wyzej a zestaw na zakretach rzuca na boki? Juz nie mowie
> ze to pewnie widac w lusterkach...

IMO kierowcy takich wielkich pojazdów, to raczej nie grzeszą
roztropnością i przejmowaniem sie takimi detalami. Często są
przemęczeni, niewyspani, cierpią z powodu rozłąki z rodziną <ROTFL> itp.

A tak ogólnie, to jestem pewien, że i tak wypadków pojazdów użytkowych
ciężkich i sprzętu budowlanego jest ich mniek (nawet proporcjonalnie
mniej) ale są bardziej spektakularne i medialne.

>
> PS
> Ciekawa wypowiedz burmistrza jakiegos miasteczka - po zimie spadla mi
> liczba dziur w drodze o polowe. Dziury sie polaczyly ;)

Dzisiaj pokazywali, że gdzieś-tam zdarli cały asfalt, bo pod spodem
była kostka brukowa i nie ma dziur. Wybrukować autostrady proponuje.