-
21. Data: 2010-04-16 09:27:11
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: "Kuczu" <q...@g...com>
Użytkownik "kakmar" <k...@g...com> napisał w wiadomości ...
> Kolego, ten twój głośny wydech, napierdala głównie tych co za Tobą
> czekają. W autach zwłaszcza tych lepszych znacznie mniej przeszkadza.
Trudno
> Masz sprzęt do lansu, to się lansuj, pod knajpą, na zlocie, czy gdzie
> tam wypada. W korku w mieście jeżdżą ludzie do i z roboty. Śpieszy im
> się, jeśli wsiadają na motocykl zamiast do auta, to bardzo im się
> śpieszy.
Ja sie lubie lansowac w krokach. Icomipanzrobi ?
>
> To że ktoś jest początkujący też niczego nie tłumaczy. Ulica to fatalne
> miejsce do uczenia się, zwłaszcza miejski korek, każdy błąd może być
> bardzo kosztowny.
Jesli ma prawo jazdy to ma prawo jezdzic po ulicach i co mu zrobisz ?
>
> Zastanów się czy chcesz uprawiać lans w weekendy i wieczorami, czy
> jeździć głownie użytkowo, traktując motocykl jako zwykły środek
> transportu. Jeśli preferujesz lans, odpuść korki. Jeśli mobilność w
> mieście to dobież odpowiedni sprzęt i zainwestuj we własne umiejętności.
Oczywiscie. Ma omijac korki. A jak mu sie zrobi korek pod wyjazdem z posesji
to ma zadzwoni na policje zeby mu rozladowali.
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/
-
22. Data: 2010-04-16 10:24:19
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 16.04.2010 Alex D. B. <a...@p...onet.pl> napisał/a:
>
> kolego, czytanie ze zrozumieniem. ja puszczam przodem przeciskacza z glosnym
> wydechem.
> mnie on do szczescia nie jest potrzebny.
Ups, tak napisałem jak zrozumiałem, przepraszam.
>>
> nad dodatkowym "korkowym" sprzetem dumam.
> co do umiejetnosci - co polecasz?sa w dc jakies sensowne doszkalania?
>
Doszkalanie ogólnorozwojowe nastawione na bezpieczeństwo, u Tomka
Kulika. Nikt Ci raczej nie przeprowadzi oficjalnie szkolenia ze
specjalizacją w korek. Ale nikt Ci też nie zabroni sprawdzić gdzie są
granice możliwości sprzętu i twoich, o ile będą to w miarę bezpieczne
testy. Kursantom dają GS500 więc o ile się gabarytowo zmieścisz to
możesz sam sprawdzić toto potrafi.
Podobne prowadzi Promotor, ale tam tylko widziałem zza płota.
Są szkolenia prowadzone przez Artura Wajdę, tyle że to bardziej
nastawione na sport. Ale zawsze możesz się spróbować dogadać na to co
Ciebie interesuje.
Pamiętaj że takie szkolenie jest kosztowne, i nie chodzi mi wcale o
opłaty, tylko o straty w łachach, butach, kasku, elementach motocykla
(jeśli pojeździsz swoim), o ewentualnych kontuzjach nie wspominając.
Jest oczywiście spora szansa że ktoś Cię zatrzyma wcześniej i pouczy,
ale gwarancji nie ma.
--
kakmaratgmaildotcom
-
23. Data: 2010-04-16 10:41:55
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 16.04.2010 Marcin N <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> napisał/a:
>
> Użytkownik "kakmar" <k...@g...com> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:hq88lb$gnq$...@n...onet.pl...
>
> A coś Ty taki agresywny? Masz rezerwację na "wewnętrzny pas ruchu"?
>
> Nikt nie ma obowiązku Tobie zjechać, bo Ci się spieszy. Każdy ma takie samo
> prawo jechać ulicą.
Oczywiście że ma prawo _jechać_ a nie bezmyślnie blokować ruch,
rycząc co chwilę i drepcząc w miejscu.
> Jeśli jesteś taki asior - to radź sobie POMIMO tego, że zwykli kierowcy
> jednośladów także przeciskają się w korkach.
Radze se jak mogę, jak nie mogę to se nie radzę.
> A udzielanie reprymend za to, że inny motocyklista nie pozwala Ci rozwinąć
> skrzydeł - to już całkowita przesada.
Bo? Święty bo kolega motocyklista? Co parę dni widuję takiego, stoi i
ryczy. Możesz mi łaskawie jak najprościej wyjaśnić po co to robią?
Bo jedyne na co sam wpadłem, to że starają się wkurzyć wszystkich w
okolicy. Ale na pewno nie ogarniam jakiejś głębszej koncepcji.
>
> Gdzie nowicjusz ma się uczyć jazdy w korku? - Na parkingu? Jazda w korku to
> jeden z ważnych elementów poruszania się.
Tak, na parkingu w ostateczności, o ile jest z nim ktoś, kto go
pozbiera w razie gwałtownego ataku świeżo zdobytej wiedzy.
Korek się bardzo kiepsko nadaje do nauki, i może być znacznie
kosztowniejszy niż dobre lekcje jazdy
--
kakmaratgmaildotcom
-
24. Data: 2010-04-16 10:53:27
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
kakmar pisze:
> Co parę dni widuję takiego, stoi i
> ryczy. Możesz mi łaskawie jak najprościej wyjaśnić po co to robią?
Spotkalem jakis czas temu takiego, nawet na malym czoperze, kulalem sie
za nim chwile, ale na swiatlach jakos sie przepchnal w koncu i ja za nim
tez. Staje obok i nawiazuje miedzymotocyklowa wiez:
- fajnie sie lata ?
- ja tu walcze o życie (no owszem byla w tym pewna dawka autoironii, ale
troche prawdy tez).
Newborn czoper riders musza sie nauczyc tak samo jazdy w korku jak i
robienia miejsca wezszym moto, ale wez oddech i daj im szanse.
W koncu wszystkich i tak nie dasz rady opierdolic.
:-)
Spotkalem tez jednego mega-krazownika i jak on dawal rade w korkach to
mi kurde szczeka opadla.
KJ
-
25. Data: 2010-04-16 10:55:36
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: Kamil Nowak 'Amil' <k...@q...spaaaaam.pl>
KJ Siła Słów napisał(a):
> mi kurde szczeka opadla.
Pewnie miales szczekowego airoha albo lazera. Dokrec se srubki.
--
Kamil Nowak 'Amil'
motonita tramwajowy
Krakuf
-
26. Data: 2010-04-16 11:08:39
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 16.04.2010 Kuczu <q...@g...com> napisał/a:
> Ja sie lubie lansowac w krokach. Icomipanzrobi ?
A nic ;-) Ale zaczynam rozumieć koncepcję która zaważyła na kształcie
kierownicy. Przechodzi nad lusterkami dostawczaków? Ale co z łokciami ;-)
>
> Jesli ma prawo jazdy to ma prawo jezdzic po ulicach i co mu zrobisz ?
Napiszę znowu na grupę?
>
> Oczywiscie. Ma omijac korki. A jak mu sie zrobi korek pod wyjazdem z posesji
> to ma zadzwoni na policje zeby mu rozladowali.
>
Czy każdy musi omijać korek, i zawsze? Wielu sobie jeździ z autami jak
im się nie śpieszy. Ja też nie zawsze się śpieszę. Wystarczy jechać tak
żeby nie być zbyt upierdliwym dla innych. Pomyśleć choć czasem o tym.
--
kakmaratgmaildotcom
-
27. Data: 2010-04-16 11:12:21
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 16.04.2010 KJ Siła Słów <K...@n...com> napisał/a:
>
> Alex napisal co i jak robi i IMO w porzo, a Ty mu odpisales tak jakbys
> pisal do tego goscia co o nim pisal AZ :-)
Źle go zrozumiałem.
>
> Krotko: przypierdalasz sie nie do tego czopera co powinienes.
Owszem, pisałem uogólniając o tych upierdliwych.
>
> Sam fakt, ze slabsi w ogarnianiu miedzypasa powinni puszczac tych
> szybszych jest bezsporny. Miedzypas to ostatnia nadzieja transportu w
> Wawie :)
Owszem, i wymaga odrobiny myślenia i współpracy, aby był użyteczny.
--
kakmaratgmaildotcom
-
28. Data: 2010-04-16 11:51:11
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: "Alex D. B." <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "kakmar" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:hq9dsj$2v0$1@news.onet.pl...
>
> Ups, tak napisałem jak zrozumiałem, przepraszam.
ok.
>>
> Doszkalanie ogólnorozwojowe nastawione na bezpieczeństwo, u Tomka
> Kulika. Nikt Ci raczej nie przeprowadzi oficjalnie szkolenia ze
> specjalizacją w korek.
chodzi mi o doszkalania technik jazdy itd.
sporo tego przerobilem na 4 kolach, i wraz z rozsadkiem i doswiadczeniem
takie szkolenia daja cuda.
> Pamiętaj że takie szkolenie jest kosztowne, i nie chodzi mi wcale o
> opłaty, tylko o straty w łachach, butach, kasku, elementach motocykla
> (jeśli pojeździsz swoim), o ewentualnych kontuzjach nie wspominając.
> Jest oczywiście spora szansa że ktoś Cię zatrzyma wcześniej i pouczy,
> ale gwarancji nie ma.
>
koszty sa dla mnie dosc oczywiste - kilka dni zajec potrafi "zjesc" gumy w
puszce. a komplecik w okolicach 3k ;-)
PS - uwaga troche ogolna. zdaje sobie sprawe, ze sporo z was lata od dawna,
i robi to swietnie. ja latam na 2oo niecaly rok, i staram sie nie
przeszkadzac innym na drodze. troche wiecej wyrozumialosci dla
poczatkujacych prosze ;-)
kazdy kiedys zaczynal - a jest coraz trudniej.
Alex.
-
29. Data: 2010-04-16 18:23:07
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: "Tytus" <t...@g...pl>
Siemka
*** "Alex D. B.
czasami - no, w tym sezonie - raz - zdaza mi sie taka sytuacja, ze utkne w
kanionie tutututnia, i nie mialem jak dac drogi moturzyscie za mna. po
prostu autentycznie nie mialem jak zjechac. wiec troszke wyluzowania i
tolerancji...
W ogole sie nie stresuj - jak za toba pomyka taki mistrz to se poradzi - jak
pierdola napisze na precla :), oczywiscie jak jest gdzie to trzeba zjechac i
przepuscic, ale dojezdzajac do wolniejszego nie mysle o tym czy mi ustapi
tylko jak go lykknac. Prosta zasada szybszy ma kombinowac - jak na nartach
Oczywista zdarzaja sie lanserzy o ktorych jakis czas temu pisalem i teraz
Artur ale nie ma co sie podgrzewac, urywac lusterek czy wyrywac krtanii
tylko trza smignac dookola goscia i leciec dalej...
--
Tytus
żółta motorynka
-
30. Data: 2010-04-16 23:42:51
Temat: Re: Chlopcy czoperowcy
Od: "Alex D. B." <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Tytus" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hqa9u7$i6r$1@inews.gazeta.pl...
>
> W ogole sie nie stresuj - jak za toba pomyka taki mistrz to se poradzi -
> jak pierdola napisze na precla :), oczywiscie jak jest gdzie to trzeba
> zjechac i przepuscic, ale dojezdzajac do wolniejszego nie mysle o tym czy
> mi ustapi tylko jak go lykknac. Prosta zasada szybszy ma kombinowac - jak
> na nartach
> Oczywista zdarzaja sie lanserzy o ktorych jakis czas temu pisalem i teraz
> Artur ale nie ma co sie podgrzewac, urywac lusterek czy wyrywac krtanii
> tylko trza smignac dookola goscia i leciec dalej...
>
wiesz - masz racje generalnie.
ja tam mam czasem dosc mieszane uczucia, jak widze coniektorych kierownikow.
blokowanie drogi - celowe - jasne ze glupota i chamowa.
ale jest drugi koniec. sporo jezdzi na prawde dobrze, moze az za dobrze.
wiekokrotnie widuje przecinaki w stojacym kanionie tnace z 80km/h. moze za
stary jestem, moze mam za duzo do stracenia, ale to imao przegiecie.
ujezdzajac i puszke i 2oo, jestem nauczony pewnych zachowan. ale wiekszosc
kierowcow nie. tzw "normalny kierowca" nie oblooka dokladnie lusterek przed
pomyslem wrzucenia marynarki na tylne siedzenie/bagaznik.
wszystko stoii, wiec otwieramy drzwi... dup, i jest trup.
na Pulawskiej niedaleko mojej hq, potrafia niemal jechac z predkoscia
dzwieku. ;-)
przecietny kierowca konserwy, nie zalozy, ze moze pojawic sie motocykl tnacy
160 czy wiecej. pojedyncze slabe swiatelko uzna za dalekie auto.
efekt? jak rok temu, jakas para - 2 trupy. (akurat prawko A robilem) :(
szanuje wasze umiejetnosci, ale nie dajmy sie zabijac.
Twoje porownanie z nartami ma jeden minus - na stoku nie ma losowo
przemieszczajacych sie tonowych blokow betonu. a tak z punktu widzenia
fizyki wyglada jazda na 2oo po polskich ulicach. oni Cie nie widza, oni chca
Cie zabic.
pozdr,
Alex.