eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaChińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 11. Data: 2013-04-04 12:22:19
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>

    Użytkownik "Honza" <H...@p...com> napisał w wiadomości
    news:kjjjdn$448$1@speranza.aioe.org...

    > Nie handluje badziewiem i nie mam problemow zawsze dostaje to za co
    > zaplacilem.

    Tak uważasz...Niech ci będzie.


  • 12. Data: 2013-04-04 14:04:30
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "zapinio" <z...@g...com>

    ...zupa romana...



  • 13. Data: 2013-04-04 14:15:38
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "zapinio" <z...@g...com> napisał w wiadomości
    news:515d6c50$0$1270$65785112@news.neostrada.pl...
    > ...zupa romana...

    http://www.youtube.com/watch?v=gfxcGenetPU
    :))

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


  • 14. Data: 2013-04-04 14:44:02
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "zapinio" <z...@g...com>

    ...bieżąco...

    RoMan zadowolony ?

    [mea culpa mea maxima culpa]



  • 15. Data: 2013-04-04 15:23:30
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: Stachu Chebel <s...@g...com>

    On 4 Kwi, 10:24, Lisciasty <l...@p...pl> wrote:
    > On Apr 4, 1:11 am, Honza <H...@p...com> wrote:
    >
    > > Jeszcze jedna ciekawostka to to ze oni nie chleja
    >
    > Naprawdę? Ja mam diametralnie inne informacje, sporo znajomków
    > jeżdżących tam na krótsze lub dłuższe robótki zeznawało, że powszechne
    > są wieczorne wyjścia do knajpy i chlanie wódy pod dyktando
    > prowadzącego, tempo mają takie, że Ruscy by wymiękli. Kończy się to
    > zgonem pod stołem, bo odmowa wypicia kielona traktowana jest jako
    > afront. Można się od tego wymigać mówiąc, że się jest niepijącym, ale
    > trzeba tego konsekwentnie pilnować przez cały okres pobytu :] I żeby
    > nie było że to bajędy, jeden znajomy Niemiaszek przepracował tam parę
    > lat, żonę nawet przywiózł i sporo widział, a nie zadawał się z byle
    > menelami, tylko właśnie z inżynierami i innymi takimi ;)
    >
    > L.

    Jesteś w błędnym błędzie. Chinole nie chleją prawie wcale. Natomiast
    Koreańcy, to zupełnie inna liga.
    Parę lat temu byłem w Seulu i faktycznie wygląda to tak jak opisujesz.
    Odmowa przyjęcia lufy jest afrontem.
    Po pierwszej kolacji z nimi wracałem do hotelu bardzo tanecznym
    krokiem. Ale da się z tego wymigać, nazajutrz powiedzieli mi jak z
    tego wybrnąć nie urażając polewającego. Przyjmujesz lufę i
    symbolicznie coś tam z niej wysysasz i stawiasz przed sobą. Przy
    drugiej wspólnej kolacji miałem przed sobą co najmniej 20 kielichów:))


  • 16. Data: 2013-04-04 15:35:16
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Stachu Chebel" <s...@g...com> napisał w wiadomości
    news:e959ab3b-7976-4e98-8141-3c5cdeada6c9@j9g2000vbz
    .googlegroups.com...
    > Jesteś w błędnym błędzie. Chinole nie chleją prawie wcale. Natomiast
    > Koreańcy, to zupełnie inna liga.

    A mnie ktoś z kolei opowiadał, że było sobie międzynarodowe towarzystwo,
    Ruscy, Kitajce, towarzycho pochlało sobie, nawet Ruscy popadali, a Chińczycy
    zastanawiali się, z kim tu się jeszcze napić :) Pewnie to zależy od
    okoliczności i towarzystwa, znany reporter Wiktor Bater, ten co wojnę
    relacjonował, opowiadał, że na weselu, dla każdego stołu, jest (tłumacząc na
    polski) "stołowy", który ma zadbać, aby nie zabrakło napitków. Był na takim
    weselu i podobno nawet stołowi popadali, a on się zastanawiał, z kim lufę
    wychylić... Znam kogoś, kto połówkę wódki dudli jak wodę mineralną i nawet
    niezbyt znać po nim, że coś trącił. A ja wymiękam przy ćwiartce...
    (niestety, ta gorsza strona picia). Jak kto może i umie, każdy inaczej. Coś
    tam nie dotyczy Polaków i Rosjan...

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.



  • 17. Data: 2013-04-04 16:13:08
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Anerys napisał:

    > A mnie ktoś z kolei opowiadał, że było sobie międzynarodowe towarzystwo,
    > Ruscy, Kitajce, towarzycho pochlało sobie, nawet Ruscy popadali, a Chińczycy
    > zastanawiali się, z kim tu się jeszcze napić :) Pewnie to zależy od
    > okoliczności i towarzystwa, znany reporter Wiktor Bater, ten co wojnę
    > relacjonował, opowiadał, że na weselu, dla każdego stołu, jest (tłumacząc
    > na polski) "stołowy", który ma zadbać, aby nie zabrakło napitków.

    Tłumacząc na polski, to by był cześnik. Albo podczaszy, skoro stołów więcej.
    Nie mylić ze stolnikiem. Albo z podstolim (no, takich to akurat pod koniec
    imprezy też można spotkać).

    --
    Jarek


  • 18. Data: 2013-04-04 16:29:18
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnklr2jk.jsg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> na polski) "stołowy", który ma zadbać, aby nie zabrakło napitków.
    >
    > Tłumacząc na polski, to by był cześnik. Albo podczaszy, skoro stołów
    > więcej.

    To muszę twoją korektę wysłać do p. Wiktora, który tak to określił.

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


  • 19. Data: 2013-04-04 18:37:27
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "4CX250" napisał w wiadomości
    >A te walące się u nich mosty i budynki, a te tysiące padniętych świń
    >i drobiu spławiane do morza rzekami, kable rozruchowe z linką o
    >przekroju 0,75mm2? Mógłbym tak wymieniać tysiące produktów na których
    >zbili ten majątek.

    No, czy na tych kablach mozna zbic majatek ?
    para kosztuje chyba ponizej 20 zl, jak znam zycie supermarket chce
    przynajmniej 40% rabatu, dostawcy tez zarabiaja ... i fabryka dostaje
    ze 2$.

    No, moze to i jest wlasciwa cena ze ten wyrob.

    >Mamy z nimi kontakt od 20 lat. Owszem jest kilka firm z technologią
    >ale reszta to klepacze i kopiowacze.
    >Mają bardzo krótką pamięć, często rżną głupa. Jak im udowodnisz że
    >coś jest spieprzone w ich produkcie to się obrażają
    >albo rżną głupa i zadają pytania nie na temat niby drążąc problem.
    >Mówisz im, przyślijcie nam poprawiony soft z naszymi poprawkami
    >językowymi które ci wysłałem dwa miesiące temu a on ci przysyła
    >kolejny bubel z językami Google English i China.

    http://technologie.gazeta.pl/internet/56,113841,1253
    1035,Mapy_Polski_wedlug_Apple___Laska_Bacci__Pulan_D
    i.html

    Ciekawe skad sie to wzielo :-)

    >Wysyłam im uszkodzone kilka urządzeń aby mi to naprawili, trzymają
    >pół roku, gubią lub wracają nie naprawione.

    Nie wiem co za urzadzenie ... ale w elektronice naprawy sie nie bardzo
    oplacaja.
    Taniej wyslac nowe, dobre.

    >Często przysyłają próbki urządzeń dopieszczone, z uzgadnianymi
    >zmianami przez pół roku, nadchodzi moment zamówiemia partii i okazuje
    >się że cała partia jest do dupy. Odsyłamy. Okazuje się że brakuje im
    >jakiegoś ważnego dokumentu i z tego powodu odesłany kontener z
    >towarem w porcie u nich leży rok czasu po czym firma zwija interes,
    >towar przepada.

    A ja, jak widze tandete w sklepie za pojedyncze zlotowki, to sie
    zastanawiam - im sie to oplaca, czy to towar odrzucony np przez
    niemieckiego importera.
    Bo odsylac sie chyba nie oplaca.
    A moze sie i oplaca ? Ktos wykupi ten kontener w porcie, wysle do
    Polski, i moze nawet uczciwie powie co warte, ale w lancuszku
    posrednikow ktorys sklamie, albo zle zrozumie ..

    >Przyłapaliśmy wiele firm na oszustwie, Przysyłają nam ładne foldery i
    >w nich zdjęcia swoich

    Tam jest ponad miliard ludzi. Nawet jak 0.01% bedzie oszustami, to i
    tak jest 100 tys

    >siedzib, po czy okazuje się że to fotka jakiejś przypadkowej firmy
    >zretuszowana w fotoszopie a prawdziwa firma to namioty rozbite w
    >jakiejś wsi w których okoliczne wieśniaki pracują za przysłowiową
    >miskę ryżu.
    >Jak chcesz z nimi handlować to dwie zasady. Twój człowiek na stałe u
    >nich, nigdy nie płacisz im za całość z góry.

    ale jak oszusci, to polowa zaplaty tez dobra.

    J.


  • 20. Data: 2013-04-04 19:00:59
    Temat: Re: Chińczyki - Skąd bierze się ich sukces ekonomiczny..
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Honza" napisał w wiadomości
    >Jeszcze jedna ciekawostka to to ze oni nie chleja i nie cpaja tak jak
    >biale osobniki. A jednym z wiekszych producentow i projektantow
    >elektroniki jest miedzy innymi realtek dzieki ktoremu pewnie niejeden
    >z nas ma internet w domu.

    Ale Realtek to firma tajwanska.
    Tez w sumie Chinczycy, ale jacys troche inni.

    Tylko ze teraz kazda tajwanska firma ma pare zakladow na kontynencie.

    J.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: