-
1. Data: 2011-11-20 11:19:52
Temat: Ceny KTM w Angli ?
Od: czstunt <czstunt@_NOSPAM_interia.pl>
Witam mam takie pytanie ile w angli kosztuje Ktm sx 450,525 ? (2006-2007r)
I ile kosztuje transport do polski?
W angli dbają o Crossy?
Z góry dzięki za odp. ;)
--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/
-
2. Data: 2011-11-20 12:13:04
Temat: Re: Ceny KTM w Angli ?
Od: "siny" <s...@w...pl>
Użytkownik "czstunt" <czstunt@_NOSPAM_interia.pl> napisał w wiadomości
news:063c78c7f2b16521dd5927bb2054f899$1@grupy.scigac
z.pl...
> Witam mam takie pytanie ile w angli kosztuje Ktm sx 450,525 ? (2006-2007r)
> I ile kosztuje transport do polski?
> W angli dbają o Crossy?
> Z góry dzięki za odp. ;)
>
> --
> Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/
>
www.autotrader.co.uk
http://www.motorcyclenews.com/MCN/bikes-for-sale
mozesz uzyc mojego postcodu TW7 5JR
transport do polski jakies 120 funa za sztuke
na 3 pytanie nie znam odp.
-
3. Data: 2011-11-20 14:07:45
Temat: Re: Ceny KTM w Anglii ?
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
Użytkownik "siny" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:jaaqsr$n9b$1@inews.gazeta.pl...
> transport do polski jakies 120 funa za sztuke
Ale nie door-to-door. Za taki to już 200Ł nierzadko więcej.
A nawet wtedy dużo pierdolenia z niesolidnymi przewoźnikami.
Najlepiej znaleźć kogoś ze znajomych, kto jeździ busem tam i nazad. I
ma najazd, a nie kawałek dechy.
A bajeczki o ubezpieczeniach transportowanych motocykli można sobie
wsadzić.
Jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że tak naprawdę transport
motocykli do PL jest przeważnie organizowany jako transport powrotny
polskich TIRów. Nierzadko organizują go obrotni logistycy mający
układy z kolegami kierowcami. I dotyczy okolic dużych miast.
--
Jasio
etz vfr
Rock is dead. Long live paper and scissors.
-
4. Data: 2011-11-20 21:39:51
Temat: Re: Ceny KTM w Anglii ?
Od: marider <2...@g...pl>
W dniu 2011-11-20 15:07, Jasio pisze:
> Użytkownik "siny" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:jaaqsr$n9b$1@inews.gazeta.pl...
>
>> transport do polski jakies 120 funa za sztuke
>
> Ale nie door-to-door. Za taki to już 200Ł nierzadko więcej.
Zaplacilem rowne 500zl - od drzwi do drzwi i bez najmniejszego problemu :)
> Jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że tak naprawdę transport
> motocykli do PL jest przeważnie organizowany jako transport powrotny
> polskich TIRów. Nierzadko organizują go obrotni logistycy mający układy
> z kolegami kierowcami. I dotyczy okolic dużych miast.
Wspolczuje Ci Jasiu takich przewoznikow, widocznie masz kolezko pecha :)
Pzdr
--
marider
Wsciekla Rn22 + dodatki - z UK
Jog RR 50 LC (Lorenzo) - Z Francyi
-
5. Data: 2011-11-20 23:01:51
Temat: Re: Ceny KTM w Anglii ?
Od: "morghul" <m...@t...pl>
> Ale nie door-to-door. Za taki to już 200Ł nierzadko więcej.
Nie prawda, koło 100f idzie znaleźć bez problemu większego.
> A nawet wtedy dużo pierdolenia z niesolidnymi przewoźnikami.
> Najlepiej znaleźć kogoś ze znajomych, kto jeździ busem tam i
> nazad. I ma najazd, a nie kawałek dechy.
A w czym problem w 3 chłopa wsadzić moto do busa, nie mówię już
że i w 2 się da?
> A bajeczki o ubezpieczeniach transportowanych motocykli można
> sobie wsadzić
> Jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że tak naprawdę
> transport motocykli do PL jest przeważnie organizowany jako
> transport powrotny polskich TIRów. Nierzadko organizują go
> obrotni logistycy mający układy z kolegami kierowcami. I
> dotyczy okolic dużych miast.
Eeee... próbowałeś kiedyś czy tak sobie teoretyzujesz?
--
morghul
-
6. Data: 2011-11-21 06:24:13
Temat: Re: Ceny KTM w Anglii ?
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
morghul <m...@t...pl> napisała rzekomo news:jac0st$mhl$1@news.onet.pl
>> Ale nie door-to-door. Za taki to już 200Ł nierzadko więcej.
> Nie prawda, koło 100f idzie znaleźć bez problemu większego.
Z Aberdeen na przykład. Albo z Plymouth. Taaaak...
Wiecie, UK na Londynie i Birmingham się nie kończy.
A jak moto nie ma road taxu i nie da się podjechać do węzła autostrady ani
do większego miasta?. Wydawało mi się, że wątkotwórca pytał o crossa, a te
często nie miewają.
>> A nawet wtedy dużo pierdolenia z niesolidnymi przewoźnikami.
>> Najlepiej znaleźć kogoś ze znajomych, kto jeździ busem tam i nazad. I ma
>> najazd, a nie kawałek dechy.
> A w czym problem w 3 chłopa wsadzić moto do busa, nie mówię już że i w 2
> się da?
A na naczepę tira próbowałeś? Bo bez najazdu to i we trzech można się było
zesrać, jak tylko jedna deska była.
Flachę rudej na myszach mnie ten załadunek kosztował.
>> A bajeczki o ubezpieczeniach transportowanych motocykli można sobie
>> wsadzić
>> Jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że tak naprawdę transport
>> motocykli do PL jest przeważnie organizowany jako transport powrotny
>> polskich TIRów. Nierzadko organizują go obrotni logistycy mający układy z
>> kolegami kierowcami. I dotyczy okolic dużych miast.
> Eeee... próbowałeś kiedyś czy tak sobie teoretyzujesz?
Nie dalej jak w zeszłym roku.
A najbardziej udaną tego typu akcją było podłączenie się do kolesia, który
woził sprzęty dla siebie. I wziął 50Ł.
Szukałem transportu prawie dwa tygodnie codziennie wysyłając zapytania i
dzwoniąc.
Umówiony byłem po kolei z trzema przewoźnikami - dotarł jeden, o dwa
tygodnie później niż byliśmy pierwotnie umówieni.
Może faktycznie mam pecha.
--
Jasio
etz vfr
Rock is dead. Long live paper and scissors.
-
7. Data: 2011-11-21 10:10:11
Temat: Re: Ceny KTM w Angli ?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2011-11-20 12:19:52 +0100, czstunt <czstunt@_NOSPAM_interia.pl> said:
> W angli dbają o Crossy?
AFAIK ogólnie - nie bardzo. Tam wszystkie motocykle zdrowo dostają w
dupę od wilgoci. Na miejscu pewnie da się znaleźć coś mniej
zardzewiałego niż truchła, które są zwożone do Polski - ale to trzeba
albo mieć umyślnego albo samemu ruszyć tyłek.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
8. Data: 2011-11-21 10:14:24
Temat: Re: Ceny KTM w Anglii ?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2011-11-20 15:07:45 +0100, "Jasio" <b...@g...pl> said:
> A bajeczki o ubezpieczeniach transportowanych motocykli można sobie wsadzić.
Po pierwsze zawsze jest jakaś tam odpowiedzialność przewoźnika za towar
(niewielka, ale jest), po drugie ubezpieczenie to usługa, płacisz -
masz. Ktoś Cię oszukał, zapłaciłeś i nie dostałeś?
> Jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że tak naprawdę transport
> motocykli do PL jest przeważnie organizowany jako transport powrotny
> polskich TIRów.
To nie tak. Kursy powrotne są po prostu najtańszą formą transportu,
szczególnie jako doładunek, jak ktoś chce, zawsze może posłać 3,5t "na
solo" - jakieś ~1000-1500 ojro i jedzie.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
9. Data: 2011-11-21 10:18:55
Temat: Re: Ceny KTM w Anglii ?
Od: "morghul" <m...@t...pl>
> Z Aberdeen na przykład. Albo z Plymouth. Taaaak...
> Wiecie, UK na Londynie i Birmingham się nie kończy.
Birmingham... nie słyszałem ;) OK, z północy drożej ale ofiara
ścigacza nie pytała o konkretny rejon więc może sobie poszukać w
rejonie M25 i nie będzie problemu z transportem.
Na tira nie pakowałem przyznam się bez bicia ale i nigdy tir mi
nie zabierał sprzętu. Ogłoszenie, na drugi dzień kilka ofert,
wybieram tą która mi odpowieda i wio za parę dni. Nigdy nie było
problemu, ani z podjechaniem kierowcy tam gdzie mi pasuje, z
terminami, kontaktem itp też nie było problemu. Fakt że to z
lądka to i wybór większy.
> Może faktycznie mam pecha.
To już ustaliliśmy ;)
--
morghul
-
10. Data: 2011-11-21 10:25:00
Temat: Re: Ceny KTM w Anglii ?
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
de Fresz <d...@N...pl> napisała rzekomo
news:jad8a0$9fc$1@inews.gazeta.pl
> On 2011-11-20 15:07:45 +0100, "Jasio" <b...@g...pl> said:
>> A bajeczki o ubezpieczeniach transportowanych motocykli można sobie
>> wsadzić.
> Po pierwsze zawsze jest jakaś tam odpowiedzialność przewoźnika za towar
> (niewielka, ale jest), po drugie ubezpieczenie to usługa, płacisz - masz.
> Ktoś Cię oszukał, zapłaciłeś i nie dostałeś?
Nie oszukał. Po prostu w ogłoszeniach wszyscy podawali (będę pisał w czasie
przeszłym, choć przez rok to się raczej nic nie zmieniło) że towar jest
ubezpieczony.
A jak zacząłem naciskać na przesłanie OWU, to się przestawali odzywać.
Może coś tam na liście przewozowym jest odhaczane jako opcja, nie pamiętam.
--
Jasio
etz vfr
Rock is dead. Long live paper and scissors.