Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:534f7384$0$2371$65785112@news.neostrada.pl...

> Jesteś wyjątkowym optymistą.
> U mnie Futura padła w czwartym roku użytkowania. Niestety już po 36
> miesięcznej gwarancji.

Wymieniałem w poprzednim aucie żony 11-letnią futurę na boscha, ale
dlatego, że opinie o centrze (o egzekwowaniu gwarancji) skutecznie mnie
odstraszyły od kolejnej. Ale tamta, 11-letnia, była made in Poland. No i
miała datę produkcji (1999) na obudowie.
W moich autach bosche i varty wytrzymywały mniej więcej tyle, ile miały
gwarancji - boscha miałem gdzieś w okolicy 1997-1999, vartę już po 2000.
Najdłużej posłużył panasonic (6,5 roku) banner (prawie 3 lata a potem
sprzedany z samochodem i (u sąsiada) yuasa (nie pamiętam, ale chyba 8
lat). Styl jazdy mało sprzyjąjący akumulatorom, bo ok. 60-70% po
mieście, z częstymi postojami, trasa co trzy-cztery tygodnie. W
motocyklu wymieniłem yuasę - a miała datę produkcji z 2004 - po prawie
10-ciu, ostatnie trzy lata był dość rzadko eksploatowany. Zdechła bez
żadnego ostrzeżenia, tj. pare dni wczesniej paliła bez żadnych
problemów, potem nie pomogło podładowanie. Tak samo zresztą zdechł
panasonic, za to i centra i bosch zdychały stopniowo. Varta miała
zwarcie w jednej z cel i została wymieniona na gwarancji (nie bez
"przebojów").

W nowym aucie żony też wymieniłem centrę na boscha, ale ta centra miała
najwyżej 6 lat (i 30 parę % sprawności), bo tyle auto miało auto w
chwili zakupu. Choć kupowałem od właścicielki, a ona twierdziła, że nie
wymieniała (była drugą właścicielką) i nie kupowała od handlarza, to nie
wiem, czy pierwszy właściciel nie wymieniał w pierwszych dwóch latach
użytkowania. Zatem druga centra wytrzymała między 4-6 lat (z
dokładnością do paru miesięcy). Zakładam, że mniej niż sześć, bo auto
made in UK, z polskiego salonu - nie wiem, czy przyjechało z
akumulatorem z fabryki, czy diler monował aku w Polsce. Daty produkcji
na niej nie znalazłem.

--
Yogi(n)