-
51. Data: 2012-04-28 21:02:19
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-04-27 15:56:42 +0200, "Marek P."
<mpomicho_cykcykcyk_@gazeta_cykcykcyk_.pl> said:
>> No właśnie nie ma równouprawnienia. Taki kierowca czołgu oprócz tego, że
>> jest kierowcą, to jest też żołnierzem. Kierowca radiowozu oprócz tego, że
>> jest kierowcą jest też policjantem. Czyli reasumując kierowcy mundurowi
>> pracują tak jakby na dwóch etatach a traktowani są jakby pracowali na
>> jednym. Gdzie tu sprawiedliwość.
>>
>
> Właśnie. W czołgu nie ma też kilimy :)
Ehkem, to właśnie czołgiem się jeździ na kilimy.
--
Bydlę
-
52. Data: 2012-04-28 21:34:35
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Gotfryd Smolik news napisał(a) :
> On Sat, 28 Apr 2012, Zbynek Ltd. wrote:
>
>> LEPEK napisał(a) :
>>> W dniu 2012-04-27 22:33, Zbynek Ltd. pisze:
>>>> Każą przyjść do pracy
>>>> w niedzielę, przychodzisz. Każą robić 12h, robisz. Nadgodziny? Żart
>>>> chyba. Nie ma czegoś takiego na służbie.
>>>
>>> 12 godzin mówisz? Przedwczoraj skończyłem pracę o 01:30. Wczoraj
>>> wróciłem do domu o 21:00. Dzisiaj byłem "już" o 19:00. A zaczynam koło
>>> 07:00. Jutro i pojutrze spoko - tylko po parę godzin (w końcu weekend -
>>> nie?) + wystarczy być pod telefonem. Odpowiedzialność? Finansowa (który
>>> żołnierz tak ma?). Za byle gówno 500-1000 mandatu (mnożone przez ilość
>>> błędów; kiedyś trafiło się i 3000 na raz). Z własnych środków, bo
>>> przecież nikt nie zwróci.
>>
>> Przecież nikt Tobie pistoletu do głowy nie przystawił.
>
> Zaraz.
> A Tobie przystawił czy nie?
Nie bardzo rozumiem. Czy chodzi o to, że wygląda jakbym się uskarżał
że na służbie nie ma nadgodzin? To nie o mnie chodzi. Nie jestem
mundurowym :-) Ale wiem, jak pracują. I wcale im nie zazdroszczę.
Wybrałem żywot cywila.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
-
53. Data: 2012-04-29 09:29:13
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: m <m...@g...com>
W dniu 28.04.2012 10:40, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sat, 28 Apr 2012, J.F. wrote:
>
>> Prawda jest taka ze nie chcemy zeby w patrolach chodzily "stare dziadki",
>
> Przecież głównym nieporozumieniem jest założenie, że dana pracę
> wykonuje się do końca życia.
Także nieporozumieniem jest to, że JF wyobraża sobie pewnie że na
patrolu to policjant jeden z drugim to codziennie goni bandytę,
koniecznie na piechotę i z obowiązkowym przeskakiwaniem przez płoty.
Mnie się wydaje, że policjant na patrolu jest przede wszystkim kimś kto
jest osobą urzędową, która może wsadzić jak się jej podskoczy, która
może zabić jak jej się bardzo podskoczy i która ma możliwość wezwać
posiłki.
Do tego IMHO nie trzeba być młodym i wysportowanym.
> Na taka konstrukcję, że zakład typu kopalnia ma obowiazek zapewnić
> lżejsza pracę inwalidom i innym byłym pracownikom dołowym którzy
> nie sa w stanie dociagnac do emerytury to chyba wpadli już przed
> I wojna swiatowa.
>
>> ktore nikogo nie zlapia i sa na zwolnieniu czesciej niz w pracy. I nie
>> chcemy tez zeby siedzieli za biurkami i dostawali nasze pieniadze za nic.
>
> Wolisz, żeby zza biurka kierował np. dysponent który nie ma zielonego
> pojecia jak poszczególne zdarzenia wygladały "w tereznie", bo nigdy
> go tam nie było, czy ktos kogo akurat w tym terenie nie ma, bo
> przypadło mu siedzieć za biurkiem?
To wszystko prawda, tylko - jeżeli jest firma która ma 100 kierowców i 3
dyspozytorów, to gdzie ma upchnąć tych 97 pozostałych?
Bo wydaje mi się że naturalne jest, że stanowisk dyspozytorskich i
kierowniczych jest znacznie mniej niż stanowisk dysponowanych i
kierowanych.
p. m.
-
54. Data: 2012-04-29 11:21:03
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: grzech <g...@g...pl>
W dniu 2012-04-28 12:00, Przemysław Czaja pisze:
>
> Użytkownik "grzech"
>>>
>>>> No właśnie nie ma równouprawnienia. Taki kierowca czołgu oprócz tego,
>>>> że jest kierowcą, to jest też żołnierzem.
>>>
>>> Wnioskuję, że raczej w woju nie byłeś :)
>>
>> Bylem, byłem. Kierowcom nie zazdrościłem. (No chyba, ze kierowcy
>> sanitarki lub dowódcy jednostki.)
>
> No to ja mam odwrotnie ;-) Przykład...wymarsz na poligon w Żaganiu, bite
> 45 km, kierowcy BWP (ja byłem dowódcą) załadowali się na lawety
> kolejowe, czołgiści to samo, a ja zapier...z chłopakami na piechotę,
> AKMŁ, noktowizor, sygnałówka, OP1...wymieniać dalej?
No cóż. Kiepsko trafiłeś. W życiu nie chodziłem na poligon. Zawsze mnie
wozili. Co prawda kierowcy przed wyjazdem byli zwolnieni z przyziemnych
zajęć typu sprzątanie, ale pierwsi wychodzili po sprzęt. Jechali kiedy
ja gdzieś w kącie pojazdu drzemałem. Zapieprzali razem z nami a po
powrocie tankowanie, rozliczanie. My już dawno swobodni a oni dopiero
wracali z parku. Przejazdy koleją na strzelanie bojowe były tak rzadkie
i tak długie, że jest to już inna historia.
-
55. Data: 2012-04-29 16:02:48
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: Nostradamus <l...@w...pl>
W dniu 2012-04-27 13:51, Czeslawek pisze:
> Wiem, źle zrobiłem że nie poszedłem w kamasze.
Ooo widzisz. Tłumacz to sobie selekcją naturalną.
Mądrzejsi idą szybciej na emkę i często mają ją wyższą od tępaka ciężej
i dłużej pracującego.
Wystarczyła matura i chęć szczera ;)
Teraz nie ma co ZAZDROŚCIĆ, tylko zap.... do usranej śmierci.
-
56. Data: 2012-04-30 06:24:50
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "m" <m...@g...com>
>>>
>>> Teraz należy się spodziewać, że mundurowi zażądają żeby ich też
>>> obowiązywał kodeks pracy, a nie pragmatyka dowolnie wybranej grupy
>>> mundurowej. I w dupie trepy będą mieli, że z nieba lecą bomby jak im
>>> minął czterdziestogodzinny tydzień pracy :) I będą mieli rację. Jak
>>> urawniłowka, to urawniłowka.
>>>
>> To ty poczytaj prawo pracy. Dowiesz się co może zrobić pracodawca z
>> pracownikiem "jak na firmę z nieba bomby lecą", gdy minie
>> czterdziestogodzinny tydzień pracy.
>>
>
> Pracodawca jednak nie może z wyjątków zrobić reguły.
>
> A u żołnierzy, bomby z nieba lecące są regułą.
I nie dostają potem długiego urlopu ?
-
57. Data: 2012-04-30 06:31:54
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
>
> 12 godzin mówisz? Przedwczoraj skończyłem pracę o 01:30. Wczoraj
> wróciłem do domu o 21:00. Dzisiaj byłem "już" o 19:00. A zaczynam koło
> 07:00. Jutro i pojutrze spoko - tylko po parę godzin (w końcu weekend -
> nie?) + wystarczy być pod telefonem. Odpowiedzialność? Finansowa (który
> żołnierz tak ma?). Za byle gówno 500-1000 mandatu (mnożone przez ilość
> błędów; kiedyś trafiło się i 3000 na raz). Z własnych środków, bo
> przecież nikt nie zwróci.
Przecież nikt Tobie pistoletu do głowy nie przystawił. Chcesz tak
pracować, pracuj. Nikt Cię także nie trzyma w kraju. Twój wybór.
Chciałbyś zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko.
--
Nie przeszkadza by głosować za takim samym wiekiem emerytalnym niezależnie
od tego jak dobrze ktoś cwaniakuje.
-
58. Data: 2012-04-30 06:34:59
Temat: Re: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
>
>> trzeba przyjąć sensowny system przyspieszonej emerytury oparty o mnożniki
>> okresu...
>>
>> np dla żołnierza siedzącego w biurze czy koszarach nalicza się normlanioe
>> czas pracy jak jedzie na misję do liczymy mu każdy dzień podwójnie czy
>> potrójnie.
>>
>> wtedy ci co pojechali na wojnę za rok służby mają zaliczone dwa czy trzy
>> lata.
>>
>> górnik za pracę pod ziemią podobnie kierowca np 1.2 pielęgniarka 1.5
>> itd... wg obciążenia danego zawodu, przedsiębiorcy 5 razy.
>
> I zakład ma za nich o tyle więcej zapłacić....
Ale . nie mogą sami sobie odłożyć ?
-
59. Data: 2012-04-30 06:43:23
Temat: Re: Odp: [CRP] Równouprawnienie kierowcy cywilnego a kierowcy mundurowego
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
>>>
>>> I zakład ma za nich o tyle więcej zapłacić....
>>
>> I to jest clou programu.
>> Tyle, że nie "o tyle więcej" sugerujace że wprost proporcjonalnie do
>> "przelicznika", bo zależnosc jest monotoniczna, ale niezbyt liniowa:
>> zmiana okresu pracy zarówno skraca czas pobierania składek (i tu
>> by starczyła liniowosc), jak i wydłuża czas pobierania.
>
> Oczywiście.
> Alternatywą jest taka sama składka, ale tak samo dzielone na emeryturze to
> co uzbierane.
> Czyli - niech sobie policjant idzie na emeryturę po 15 latach, ale później
> podzielić mu to co ubierał przez te 15 lat ze swojej pensji na 50 lat
> które ma do końca życia - i niech za to żyje.
> Ja uzbiera np. 100 tys, to dzielone przez 50 lat, będzie miał do
> dyspozycji 2000 zł ROCZNIE, niech z tego żyje, jak mu na emeryturę
> spieszno....
Ale pomyliłeś samodzielne oszczędzanie z emeryturą. Emerytura jest
świadczeniem państwa wobec obywateli, którzy już nie mogą pracować. Należy
się jak "psu buda".
-
60. Data: 2012-04-30 06:49:17
Temat: Przywileje emerytalne (b: Re: [CRP] Równouprawnienie...)
Od: maruda <m...@n...com>
W dniu 2012-04-30 06:24, John Kołalsky pisze:
>> Pracodawca jednak nie może z wyjątków zrobić reguły.
>>
>> A u żołnierzy, bomby z nieba lecące są regułą.
>
> I nie dostają potem długiego urlopu ?
Dajcie spokój. Wszelkie wcześniejsze emerytury, to wynaturzenia.
Dyskutujemy tutaj w stylu "żołenierz ma niebezpieczną pracę, (a ktoś-tam
ciężką) więc ma prawo pracować krócej". Czyli widzicie pracę jako swego
rodzaju karę, pańszczyznę.
Żołnierz ma zarobić tyle, aby po 15 latach mógł sobie założyć biznesik,
którego będzie tylko doglądał i żył z niego do śmierci. (Prosi się o
przytoczenie dowcipu "skoro dostałem broń, to zrozumiałem, że mam sobie
jakoś radzić sam")
Podobnie górnik, czy nauczyciel.
A pracować - każdy może jeśli chce i ile chce.
Biblia mówi, że praca jest karą za grzech pierworodny ("będziesz
pracował w pocie czoła" rzekł Bóg wyrzucając ludzi z raju), komuna nas
uczyła, że praca jest zdobyczą i dobrodziejstwem, a równocześnie
stosowała obozy pracy jako najcięższą karę.
Spójrzmy na pracę jako na dobrowolnie zawartą transakcję, umowę. A na
emeryturę - jako instrument kapitałowy.
Tymczasem w tym chorym systemie "wcześniejsza emerytura" jest rodzajem
błyskotki do mamienia pracowników zamiast godziwej zapłaty. Górnikowi,
czy żołnierzowi mówi się "pójdziesz na emeryturę po 25 (15) latach
pracy" w domyśle nie dodając "o ile dożyjesz". Oni (władza, system)
wiedzą, że im się to kalkuluje, bo wielu nie dożyje i zaoszczędzi się na
emerytury dla tych, którzy na złość dożyją. Wiedzą też, że motłoch nie
przekalkuluje, że młody człowiek powie "a co mi tam, dam radę!" i
spokojnie da się wykorzystać. A w razie czego, jeśli w systemie braknie
kasy, to się zmieni przepisy, wydłuży wiek emerytalny, zwolni się gościa
parę lat wcześniej, albo-co.
Jednak, jeśli państwo (czy PRL, czy IIIRP będąca tamtej prawnym
następcą) obiecało coś komuś zachęcając go tym do podjęcia określonej
profesji, to teraz to państwo (czy to "państwo", czyli UE jako prawny
następca) MUSI KURNA dotrzymać.
Jeśli PRL obiecało ubekom wysokie emerytury za skurwienie się, to teraz
tym kurwom niestety trzeba płacić, skoro się ochoczo wzięło całą schedę
po PRL.
--
Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda