eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › CP/M i 64kB
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 127

  • 111. Data: 2019-03-03 02:58:32
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2019-03-02, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
    > On 02/03/2019 12:43, Marcin Debowski wrote:
    >> O to to to, statystyka, mam nadzieje, że dalej coś podasz konkretnego
    >> ntt.
    >
    > Louisa podałem. Ale co tam Louis, komuniści uknuli taki oto spisek:
    >
    > https://bit-tech.net/news/tech/laptops/apple-admits-
    gpu-design-flaw/1/

    No i Apple ma z tego i innych powodów już parę ładnych pozwów zbiorowych
    co samo w sobie pokazuje, że jednak nie jest tak źle jak za Luisem tu
    zapodajesz.

    >> Dobrze, widzę że brak danych statystycznych to spróbujmy zrobić kolejny
    >> test, test cenowy. Moje kryterium zakupu laptopa te 2 lata temu, i
    >> zresztą tez obecnie (z poprawką na cpu):
    >> - ekran FHD, ca 13"
    >> - ssd, 128-256GB
    >> - waga do 1.5kg
    >> - podświetlana klawiatura
    >> - aku trzymające w sprzyjających warunkach te >10h
    >> - procesor min. i5-8gen (czasem coś reenderuję/przekodowuję)
    >> - min 8GB RAM
    >> Zaproponuj coś i podaj cenę.
    >
    > Moje potrzeby są zupełnie inne. Nie potrzebuje wagi 1.5kg i workstation
    > bo używam workstation stacjonarnego i VPN. Wobec tego nic nie polecę
    > najzwyczajniej dlatego że niegdy nie myślałem aby mieć tak wiele
    > sprzecznych potrzeb w jednym złomie. Pytaj innych.

    Twoje potrzeby nie muszą Cię powstrzymywać od wykazania na tym
    przykładzie, że Twoja teza jest lub nie jest słuszna. Jakbyś spróbował,
    to byś sam, osobiście i bezluisowo zobaczył, że drożyzna maków wcale nie
    jest taka uniwersalna. Kosztują tu dokładnie tyle ile odpowiednie modele
    innych producentów.

    >>> Na szczęscie Louis nie mówi o swoich doświadczeniach tylko o faktach.
    >>> Odstęp między ścieżkami to fakt a nie doświadczenie.
    >> No grabarze mówią, że niektóre ciała brzydko śmierdzą i brzydko
    >> wyglądają. Antyfanboye na podstawie tego twierdzą, że ci ludzie byli do
    >> dupy.
    >
    > Nie, to dalej idiotyczne porównanie. Sorry.

    Nie jest idiotyczne, zawiera ten sam typ relacji. Tym razem już wprost:
    doświadczenie Louisa nie pozwala na jakiekolwiek wnioskowanie co do
    awaryjności tego sprzętu. Jedyne na co pozwalają to na dywagacje o
    samych awariach, pewnie też przyczynach, polityce Apple. Bez znajomości
    takich rzeczy jak ile tego co naprawia jest na rynku, jak to się ma do
    innych producentów, jaka jest awaryjność tamtych, nie można powiedzieć
    nic konkretnego czy te Apple są bardziej czy mniej awaryjne. Louis wręcz
    odcina się od podobnych twierdzeń, takoż odcina się od bycia
    postrzeganym jako ten antyfanboy. Jemu chodzi o kulturę czy kult apple,
    nie że to jest sprzęt do dupy.

    >>> Jeśli jest taka sama to dlaczego jest 2-5x drożej?
    >> Ale to Ty twerdzisz, że jest gorsza czy taka sama. Z moich doświadczeń
    >> wynika, że jest dużo lepsza :)
    >
    > Słyszałem już od jakiegoś fanboya że procesory w Applach są na szybszym
    > krzemie.

    I jak to się ma do moich doświadczeń? Jest to coś co kwestionujesz? Nie
    mogło to mieć miejsca?

    > Kiedyś, dawno temu, starali się być innowacyjni. Teraz z powodu
    > problemów korporacyjnych są innowacyjni inaczej. Być może to też dlatego
    > że zamiast PU ich złom kupuje suweren a ten do rozgarniętych nie należy,
    > w końcu jest wśrodku krzywej gaussa.

    Jak wczesniej napisałem, robią jak inni. Dodam, robią bo mogą.

    > Po co przekodowywać porno na ultraportable? Robisz to wychodząc z psem
    > na spacer? Seti-at-home też uważasz za istotny soft do codziennej pracy?
    > Przeliczasz filmy z wakacji w samolocie?

    To jest mój uniwersalny komp do wszystkiego. Czasem idzie z psem na
    spacer czasem do pracy poza tym siedzi w domu zajmując mało miejsca tam
    gdzie jest używany. Gro reenderuje/koduje na stacjonarnym, ale jak się
    zdarzy tego więcej to bywa, że leci przez noc na tym laptopie. Godzina
    takiego filmu to do kilkunastu godzin pracy tego typu maszyny.
    Sprzet, który ma (w tym potencjał aby) robić rózne rzeczy.

    > Nie czyni, jednak nie do końca rozumiem po co komu do oglądania porno
    > wypasiony i5/7. Tymczasem przecięny fanboy Apple nic innego z tym nie
    > zrobi. Facebook, porno, czasem Netflix. Ludzi składających video pewno
    > jest poniżej procenta.

    Nie mogę się wypowiadać o fanboyach. Oceniam i kupuje podług swoich
    potrzeb w tym potencjalnych. Nakupowałeś z Allego kupe Z80 (czy co to
    tam było). Zuzyjesz wszystkie? To prawie tak samo, tylko nieco inny
    wymiar. Laptopy kupuję raz na 3-6 lat. Nie zarżnie mnie przy takiej
    częstotliwości te ekstra 3tys zł, nawet jeśli finalnie wszystkiego w
    100% nie wykorzystam i nie zuzyję.

    > Nie musi, bo konkurencja zaspała a MS za chwile będzie odkrywał rynki
    > kopania rowów przy taim tempie degradacji desktopów.

    MS już jakiś czas temu zrozumiał, że ich przyszłość to zdecydowanie nie
    sprzedaż OSów. Radzą sobie chyba dość dobrze, jak już mówimy o ślepocie,
    fanbojach i promocji szajsu.

    --
    Marcin


  • 112. Data: 2019-03-03 10:56:24
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 03/03/2019 02:58, Marcin Debowski wrote:
    >> https://bit-tech.net/news/tech/laptops/apple-admits-
    gpu-design-flaw/1/
    > No i Apple ma z tego i innych powodów już parę ładnych pozwów zbiorowych
    > co samo w sobie pokazuje, że jednak nie jest tak źle jak za Luisem tu
    > zapodajesz.

    Apple jest wspaniały. Przyznają się do błedu dopiero kiedy grozi im
    pozew zbiorowy. Nie z powodu że ścieżka faktycznie jest za blisko albo
    kondensator do dupy. Nie. Dopiero kiedy ktoś spuszcza z łańcucha
    prawnika. Think different!

    >> Moje potrzeby są zupełnie inne. Nie potrzebuje wagi 1.5kg i workstation
    >> bo używam workstation stacjonarnego i VPN. Wobec tego nic nie polecę
    >> najzwyczajniej dlatego że niegdy nie myślałem aby mieć tak wiele
    >> sprzecznych potrzeb w jednym złomie. Pytaj innych.
    > Twoje potrzeby nie muszą Cię powstrzymywać od wykazania na tym
    > przykładzie, że Twoja teza jest lub nie jest słuszna.

    Moja teza jest taka że Twój ultramobilny złom nadaje się do pracy innej
    niż dicking-around przy takich wymogach. Pamiętasz jeszcze dlaczego
    Intel dodaje liternę U na końcu nazwy procesora? Zastanawiałeś się
    dlaczego ludzie zamiast patrzeć na dane kupują oczami? Nikomu do głowy
    nie przyszło dlaczego w desktopach sam radiator do procesora waży tyle
    co ten cały mierny laptop Apple?

    > Jakbyś spróbował,
    > to byś sam, osobiście i bezluisowo zobaczył, że drożyzna maków wcale nie
    > jest taka uniwersalna. Kosztują tu dokładnie tyle ile odpowiednie modele
    > innych producentów.

    To po co je kupować skoro stawiasz taką tezę? Serwis Apple przykleja
    kawałek gumy z obcasa żeby naprawić złe lutowanie scalaka, OS to tylko
    zwykły unix, jakoś taka sama jak inne w tej samej cenie, klawiatura
    dziurawa. Smutne troche, coraz bardziej wychodzi na to że to religia jednak.

    > Nie jest idiotyczne, zawiera ten sam typ relacji. Tym razem już wprost:
    > doświadczenie Louisa nie pozwala na jakiekolwiek wnioskowanie co do
    > awaryjności tego sprzętu.

    I nigdzie tak nie mówi. On mówi o błedach w designie, o faktach
    inżynierskich. Naturanle jest że formy zwiększają jakość produktu aż
    osiągają asymptote lub optimum. Apple zamiast asymptoty osiąga optimum
    jaości i sprzedaży. Chodzi o to aby zanadto nie zdenerwować lemminga
    kiedy za rok przyleci po nowszy model.

    >>> Ale to Ty twerdzisz, że jest gorsza czy taka sama. Z moich doświadczeń
    >>> wynika, że jest dużo lepsza :)
    >> Słyszałem już od jakiegoś fanboya że procesory w Applach są na szybszym
    >> krzemie.
    > I jak to się ma do moich doświadczeń? Jest to coś co kwestionujesz? Nie
    > mogło to mieć miejsca?

    Nie kwestionuje doświadczenia, ale jednak "dużo lepsza" to spodziewam
    się jakiś naprawdę zauważalnych skoków jakościowych jak np procesorów
    10GHz. Zazwyczaj jak rozmwiam z Applowcem o jego macu to dowiaduje się
    że jest lepszy bo ... bo ... no bo jest lepszy. Nawet nie wiedzą
    dlaczego. Sporadycznie szpanują grubością która jest anty-ficzerem w
    przypadku 99% z nich mających te komputery na biurkach.

    >> Po co przekodowywać porno na ultraportable? Robisz to wychodząc z psem
    >> na spacer? Seti-at-home też uważasz za istotny soft do codziennej pracy?
    >> Przeliczasz filmy z wakacji w samolocie?
    > To jest mój uniwersalny komp do wszystkiego.

    A więc już rozumiem przypadłość. Uwierzyłeś że kartka papieru ma tą samą
    moc obliczeniową co desktop z zasilaczem 500W.

    > gdzie jest używany. Gro reenderuje/koduje na stacjonarnym, ale jak się
    > zdarzy tego więcej to bywa, że leci przez noc na tym laptopie. Godzina
    > takiego filmu to do kilkunastu godzin pracy tego typu maszyny.
    > Sprzet, który ma (w tym potencjał aby) robić rózne rzeczy.

    Ale on nie robi róznych rzeczy. Do pracy się nie nadaje z powodu
    gównianej klawiatury. Do kodowania fimów się nie nadaje z powodu
    gównianego procesora, do grania się nie nadaje bo gier nie ma i grafika
    gówniana itd itp. Zaiste, jeśli szukasz uniwersalnego komputera do
    niepracowania nic lepszego się nie znajdzie jak laptop o grubości kartki
    papieru.

    > Nie mogę się wypowiadać o fanboyach. Oceniam i kupuje podług swoich
    > potrzeb w tym potencjalnych. Nakupowałeś z Allego kupe Z80 (czy co to
    > tam było). Zuzyjesz wszystkie?

    A aliexpresie. Nie, nie zużyje. Zużyłem na razie 2.

    > To prawie tak samo, tylko nieco inny
    > wymiar.

    Bzdura. Nie zamierzam nikomu zabraniać kupowania lodówki za miliard
    złotych, ale nie porównuj twórczego hobby z debilizmem nowobogackich.

    > Laptopy kupuję raz na 3-6 lat. Nie zarżnie mnie przy takiej
    > częstotliwości te ekstra 3tys zł, nawet jeśli finalnie wszystkiego w
    > 100% nie wykorzystam i nie zuzyję.

    Czy ja coś przeoczyłem czy w dyskusji nastąpiło przejście z
    usprawiedliwiania gównianej jakości Apple na usprawiedliwianie drogich
    zakupów raz na jakiś czas? No milutko :D


  • 113. Data: 2019-03-03 14:41:42
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2019-03-03, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
    > On 03/03/2019 02:58, Marcin Debowski wrote:
    >> Twoje potrzeby nie muszą Cię powstrzymywać od wykazania na tym
    >> przykładzie, że Twoja teza jest lub nie jest słuszna.
    >
    > Moja teza jest taka że Twój ultramobilny złom nadaje się do pracy innej
    > niż dicking-around przy takich wymogach. Pamiętasz jeszcze dlaczego

    W tej chwili mam Della więc Twojej tezy nie zweryfikuje, ale mój
    pierwszy złom z 2011 spokojnie robił wielogodzinny reendering i
    kodowanie. Jeden z lepszych programów do takich celów to Applowski
    Compressor.

    > Intel dodaje liternę U na końcu nazwy procesora? Zastanawiałeś się
    > dlaczego ludzie zamiast patrzeć na dane kupują oczami? Nikomu do głowy
    > nie przyszło dlaczego w desktopach sam radiator do procesora waży tyle
    > co ten cały mierny laptop Apple?

    To zdaje się powinno się odnosić nie tylko do Appla, prawda? No więc
    bzdura, To jak najbardziej działa. To że Apple ma spierd... linie
    produktów nie oznacza, że wszędzie jest sp... Oczywiście nikt rozsądny
    nie spodziewa się, że taka maszyna będzie tak wydajna czy chłodna jak
    przy desktopach.

    >> Jakbyś spróbował,
    >> to byś sam, osobiście i bezluisowo zobaczył, że drożyzna maków wcale nie
    >> jest taka uniwersalna. Kosztują tu dokładnie tyle ile odpowiednie modele
    >> innych producentów.
    >
    > To po co je kupować skoro stawiasz taką tezę? Serwis Apple przykleja
    > kawałek gumy z obcasa żeby naprawić złe lutowanie scalaka, OS to tylko
    > zwykły unix, jakoś taka sama jak inne w tej samej cenie, klawiatura
    > dziurawa. Smutne troche, coraz bardziej wychodzi na to że to religia jednak.

    W tym 2011 roku postanowiłem spróbowac bo Appla nigdy nie miałem. Czysta
    ciekawość. Generalnie opierałem swoje zdanie, jak Ty, na materiałach z
    sieci i sporo mnie od Appla odrzucało, ale bardziej w sensie
    koncepcyjnym (np. wcześniejsze pomysły typu jednoprzyciskowa myszka i
    podobnie w sumie funkcyjny touchpad). A teraz to mam już swoje własne
    doświadczenie i jest ono pozytywne. Nie mogę tego powiedziec o żadnym
    innym z wcześniejszych laptopów, to dlaczego mam się ładować w coś czemu
    nie do końca ufam? Jak na fanboja Apple przystało wybrałem więc
    Della i się na nim po raz kolejny przejechałem. Choć jest też
    niewąpliwie postęp, 1.5 roku a aku nadal trzyma. Emejzing i aleluja.

    > I nigdzie tak nie mówi. On mówi o błedach w designie, o faktach
    > inżynierskich. Naturanle jest że formy zwiększają jakość produktu aż
    > osiągają asymptote lub optimum. Apple zamiast asymptoty osiąga optimum
    > jaości i sprzedaży. Chodzi o to aby zanadto nie zdenerwować lemminga
    > kiedy za rok przyleci po nowszy model.

    Trochę sobie strzeliłeś w stopę tym ostatnim Louisowym linkiem, bo
    przymusiłem się do obejrzenia tych 25 min i zgadzam się, że facet jest
    ok. Zgadzam się też z większością jego tez, ale to co on mówi o Applu i
    jego uzytkownikach jest w większości krańcowo różne od Twoich opinii.

    >>> Słyszałem już od jakiegoś fanboya że procesory w Applach są na szybszym
    >>> krzemie.
    >> I jak to się ma do moich doświadczeń? Jest to coś co kwestionujesz? Nie
    >> mogło to mieć miejsca?
    >
    > Nie kwestionuje doświadczenia, ale jednak "dużo lepsza" to spodziewam
    > się jakiś naprawdę zauważalnych skoków jakościowych jak np procesorów
    > 10GHz. Zazwyczaj jak rozmwiam z Applowcem o jego macu to dowiaduje się
    > że jest lepszy bo ... bo ... no bo jest lepszy. Nawet nie wiedzą
    > dlaczego. Sporadycznie szpanują grubością która jest anty-ficzerem w
    > przypadku 99% z nich mających te komputery na biurkach.

    Wymieniłem wcześniej problemy, które miałem z innymi laptopami. Pod tym
    względem wszystkie produkty Apple, które posiadam są dużo lepsze.
    Oczywiście możemy dyskutowac co jest dla kogo dużo i lepsze, ale jak mi
    np. w takim vaio, 2x droższym niz airbook pada w ciagu roku aku, po
    dalszym roku padają zawiasy, za to w kazdym z posiadanych Appli aku
    trzyma 5-7 lat i nic się nie psuje, to dlaczego mam taki sprzet uważać
    za złom? Bo ktoś ma religijną obsesję i nienawidzi wszystkiego co ma w
    herbie ogryzek?
    Albo i gorzej.

    > A więc już rozumiem przypadłość. Uwierzyłeś że kartka papieru ma tą samą
    > moc obliczeniową co desktop z zasilaczem 500W.

    Jak wyzej. Wiedziałem czego się spodziewac i tak to działa. Zero
    przykrych niespodzianek. Nie interesowałem się konkretnymi rozwiązaniami
    w tych laptopach, które używałem do przekodowywania ale wszystkie mają
    metalowe obudowy a ich powierzchnia jest spora. Te obudowy nagrzewają
    się dość równomiernie i nie wydaje się aż takim rocket science aby z
    takiego Della z i5-7200U (wspomniany bieżący) i TDP 25W odprowadzić te
    25W. i5-7200U ma po passmarku pół mocy obliczeniowej mojego najbardziej
    wypasionego desktopa z FX-8350. A ten ostatni mackbook air ma chyba
    i5-8210Y, to jest cale zaebiste 7W TDP przy passmarku zbliżonym do
    i5-7200U. O żesz k., i jak teraz te 7W odprowadzić mając do dyspozycji
    13" metalowy korpus? Lepiej dam żonie gasnicę na wszelki wypadek, bo
    też okazjonalnie przekodowuje. Takie to więc te 500W i kilogramowe
    radiatory. Kompletna bzdura.

    Tu tak dla jasności podkreślę bo czuję, że trzeba: mówie wyłącznie o
    swoich wyborach, nie zaś o wyborach innych użytkowników Apple. Moje
    uwagi od poczatku dotyczą i dotyczyły tego z czym mam doświadczenie, nie
    zaś modeli które ktoś sobie kupił za 10k$, chciał uzywać zawodowo i cos
    mu się ebie dając wodę na młyn członkom antagonistycznych sekt. Nie
    wszyscy wiedzą, że daje się dokonać świadomego wyboru, nie wszyscy
    potrafią, w efekcie nie wszyscy takich wyborów dokonują. Za to jest
    pewna masa, bez własnego doswiadczenia, która lubuje się w
    półprzytomnych atakach. Bo to chyba tez taki trend jest czy cóś, i może
    lepiej w to cóś nie wnikać.

    > Ale on nie robi róznych rzeczy. Do pracy się nie nadaje z powodu
    > gównianej klawiatury. Do kodowania fimów się nie nadaje z powodu
    > gównianego procesora, do grania się nie nadaje bo gier nie ma i grafika
    > gówniana itd itp. Zaiste, jeśli szukasz uniwersalnego komputera do
    > niepracowania nic lepszego się nie znajdzie jak laptop o grubości kartki
    > papieru.

    Różne potrzeby powodują koniecznośc kompromisów. To może się wydawać
    nowościa, ale zasadniczo nie jest.

    >> Nie mogę się wypowiadać o fanboyach. Oceniam i kupuje podług swoich
    >> potrzeb w tym potencjalnych. Nakupowałeś z Allego kupe Z80 (czy co to
    >> tam było). Zuzyjesz wszystkie?
    >
    > A aliexpresie. Nie, nie zużyje. Zużyłem na razie 2.
    >
    >> To prawie tak samo, tylko nieco inny
    >> wymiar.
    >
    > Bzdura. Nie zamierzam nikomu zabraniać kupowania lodówki za miliard
    > złotych, ale nie porównuj twórczego hobby z debilizmem nowobogackich.

    Czy moja powyższa wypowiedź wypełnia przesłanki art. 196. KK? Sebastian,
    nie jestes aż tak dobry aby walić takie kawałki. Mógłbym Cię w ramach
    rewanżu uraczyć pewnym tekstem Borowieckiego z Ziemi Obiecanej, który
    pasuje tu jak ulał, ale sobie daruje. Aż tak arogancki nie jestem. Więc
    tylko tyle: To, że mamy inne zainteresowania i inaczej je realizujemy w
    żaden sposób nie czyni Twoich lepszymi a moich debilnymi. Zaczelismy od
    tego, że napisałem Ci, że uważam Cie za człowieka rozsądnego. Ty zaś po
    raz n-ty pokazujesz, że masz mnie za kretyna. Z tej dyskusji klarownie
    wynika, że obaj się mylimy.

    >> Laptopy kupuję raz na 3-6 lat. Nie zarżnie mnie przy takiej
    >> częstotliwości te ekstra 3tys zł, nawet jeśli finalnie wszystkiego w
    >> 100% nie wykorzystam i nie zuzyję.
    >
    > Czy ja coś przeoczyłem czy w dyskusji nastąpiło przejście z
    > usprawiedliwiania gównianej jakości Apple na usprawiedliwianie drogich
    > zakupów raz na jakiś czas? No milutko :D

    Akurat czysty pragmatyzm. W sumie nie wiesz czy jest to dla mnie drogi
    zakup, prawda? Poza tym widzisz, nawet teraz walisz teksty o gównianej
    jakości a gównianej jakości sprzętów Apple w tym watku nie wykazałeś.
    Twój Louis też pewnie nigdy tak nie powiedział, a wręcz stwierdził w
    tym 25min materiale, że Apple nie odstaje od innych pod względem
    awaryjności. A cena nie musi być wcale wyższa, na co próbowałem Cię
    niesmiało naprowadzić. Ale nie, złom, fanboje, dicking around, kretyni,
    i tak w kółko.

    Dobra, czas zakończyć i poszukać jakiś nowych Appli :)

    --
    Marcin


  • 114. Data: 2019-03-03 17:29:45
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 03/03/2019 14:41, Marcin Debowski wrote:
    >> Moja teza jest taka że Twój ultramobilny złom nadaje się do pracy innej
    >> niż dicking-around przy takich wymogach. Pamiętasz jeszcze dlaczego
    > W tej chwili mam Della więc Twojej tezy nie zweryfikuje, ale mój
    > pierwszy złom z 2011 spokojnie robił wielogodzinny reendering i
    > kodowanie. Jeden z lepszych programów do takich celów to Applowski
    > Compressor.

    Nie mówie o apple tylko o utramobilnych workstation które nie istnieją
    bo to zagadnienie z gatunku albo szybko albo lekko.

    >> Intel dodaje liternę U na końcu nazwy procesora? Zastanawiałeś się
    >> dlaczego ludzie zamiast patrzeć na dane kupują oczami? Nikomu do głowy
    >> nie przyszło dlaczego w desktopach sam radiator do procesora waży tyle
    >> co ten cały mierny laptop Apple?
    > To zdaje się powinno się odnosić nie tylko do Appla, prawda?

    Odnosi się do ultrambilnych przeglądarek porno. Mogą być Kiano jeśli to
    coś pomoże w rozumieniu problemu z ultramobilnością.

    > No więc
    > bzdura, To jak najbardziej działa.

    Gdybym zrobił emulator 686 na 6502 to też by działo. Zapewniam. Nie
    każdemu zależy na szybkości i ja to rozumiem.

    > To że Apple ma spierd... linie
    > produktów nie oznacza, że wszędzie jest sp... Oczywiście nikt rozsądny
    > nie spodziewa się, że taka maszyna będzie tak wydajna czy chłodna jak
    > przy desktopach.

    Serio? Co nie gadam z Applowcem to oni mają krzem szybszy. Bo ich
    maszyna szybciej liczy wideo. A potem patrze a oni mają suwak z quality
    na zero i faktycznie liczy szybcej niż mój i7-7700k :D Tak, ultramobilne
    workstations to przyszłość.

    >> To po co je kupować skoro stawiasz taką tezę? Serwis Apple przykleja
    >> kawałek gumy z obcasa żeby naprawić złe lutowanie scalaka, OS to tylko
    >> zwykły unix, jakoś taka sama jak inne w tej samej cenie, klawiatura
    >> dziurawa. Smutne troche, coraz bardziej wychodzi na to że to religia jednak.
    > W tym 2011 roku postanowiłem spróbowac bo Appla nigdy nie miałem. Czysta
    > ciekawość. Generalnie opierałem swoje zdanie, jak Ty, na materiałach z
    > sieci i sporo mnie od Appla odrzucało, ale bardziej w sensie
    > koncepcyjnym (np. wcześniejsze pomysły typu jednoprzyciskowa myszka i
    > podobnie w sumie funkcyjny touchpad). A teraz to mam już swoje własne
    > doświadczenie i jest ono pozytywne.

    W sensie że Tobie nikt do scalaka nie przykleił gumy wyciętej z buta jak
    robi serwis Apple? Czy odnosisz się do czegoś zupełnie innego?

    https://youtu.be/ulOiWxWr2cE?t=161

    >> I nigdzie tak nie mówi. On mówi o błedach w designie, o faktach
    >> inżynierskich. Naturanle jest że formy zwiększają jakość produktu aż
    >> osiągają asymptote lub optimum. Apple zamiast asymptoty osiąga optimum
    >> jaości i sprzedaży. Chodzi o to aby zanadto nie zdenerwować lemminga
    >> kiedy za rok przyleci po nowszy model.
    > Trochę sobie strzeliłeś w stopę tym ostatnim Louisowym linkiem, bo
    > przymusiłem się do obejrzenia tych 25 min i zgadzam się, że facet jest
    > ok. Zgadzam się też z większością jego tez, ale to co on mówi o Applu i
    > jego uzytkownikach jest w większości krańcowo różne od Twoich opinii.

    Nie, nie jest krańcowe. Jakosć hardware Apple jest poniżej normy,
    podobnie serwis, mówi to wyraźnie i ja też to mówie. Nie odnoszę się do
    kwestii wygody czy dostępności softu. Natomiast mam bardzo dużo
    przykładów lemmingów kupujących sprzęt apple bez nawet śladu
    uzasadnienia czy refleksji. Ale to mój subiektywizm. W jakości hardware
    pozostaje mi przytaknąć głową że robią to samo gówno co Kiano, Dell i
    cała reszta. Casem gorsze, czasem lepsze. Ot, przeciętna firma.

    > dalszym roku padają zawiasy, za to w kazdym z posiadanych Appli aku
    > trzyma 5-7 lat i nic się nie psuje, to dlaczego mam taki sprzet uważać
    > za złom? Bo ktoś ma religijną obsesję i nienawidzi wszystkiego co ma w
    > herbie ogryzek?

    Wręcz przeciwnie, byłem ogromnym fanem Maców na 68k z jednym glitchem:
    niewybaczalny cooperative multitasking. Jestem też ogromnym fanem
    szybkości z jaką Apple updateuje systemy. Nie, nie jestem religijnym
    anty wyznawcą, ale nie można siedzieć spokojnie kiedy ktoś nie mający
    pojęcia o wadach fabrycznych sprzędu Apple wypowiada się o znacząco
    lepszej jakości. Nie jest lepsza, środek Appla to zwykły pecet na tych
    samych podzespołach i niestety opary o tą samą fizykę.

    >> A więc już rozumiem przypadłość. Uwierzyłeś że kartka papieru ma tą samą
    >> moc obliczeniową co desktop z zasilaczem 500W.
    > Jak wyzej. Wiedziałem czego się spodziewac i tak to działa. Zero
    > przykrych niespodzianek. Nie interesowałem się konkretnymi rozwiązaniami
    > w tych laptopach, które używałem do przekodowywania ale wszystkie mają
    > metalowe obudowy a ich powierzchnia jest spora. Te obudowy nagrzewają
    > się dość równomiernie i nie wydaje się aż takim rocket science aby z
    > takiego Della z i5-7200U (wspomniany bieżący) i TDP 25W odprowadzić te
    > 25W.

    Nie czytasz dokładnie. Laptop grubości kartki nie osiągnie mocy
    obliczeniowej workstation. Nie zbliży się nawet do mocy obliczeniowej 4x
    gorszej w tej samej cenie. Bo NIE MA TYLE MOCY do rozproszenia, w końcu
    frajer wymaga jednocześnie 14 godzin na chodzie i zailacza ważacego tyle
    co guma do żucia. Gdyby procesory U były mniej prądożerne przy zbliżonej
    mocy to nie było by już dawno normalnych. A są.

    > i5-7200U ma po passmarku pół mocy obliczeniowej mojego najbardziej
    > wypasionego desktopa z FX-8350.

    To relatywnie stary i kiepski procesor.

    > A ten ostatni mackbook air ma chyba
    > i5-8210Y, to jest cale zaebiste 7W TDP przy passmarku zbliżonym do
    > i5-7200U. O żesz k., i jak teraz te 7W odprowadzić mając do dyspozycji
    > 13" metalowy korpus?

    Nie da się osiągnąć poziomu TDP 70W którym dysponują procesory w
    *prawdziwych* workstation. Własnie odrykłeś że laptop grubości kartki to
    sprzęt do dicking around na którym oczywiście można też liczyć video, w
    końcu jest Turing-complete.

    > Lepiej dam żonie gasnicę na wszelki wypadek, bo
    > też okazjonalnie przekodowuje. Takie to więc te 500W i kilogramowe
    > radiatory. Kompletna bzdura.

    Dalej nie rozumiesz że żądasz od sprzętu sprzecznych możliwości. I
    dostajesz takie sprzeczne. Procesory i7 U to tak naprawdę bardzo
    kiepskie i5. Intel wie co robi żeby zgarniać frajerów na nazwę a Apple
    ma ich pod dostatkiem wieć świat się kręci.

    >> Ale on nie robi róznych rzeczy. Do pracy się nie nadaje z powodu
    >> gównianej klawiatury. Do kodowania fimów się nie nadaje z powodu
    >> gównianego procesora, do grania się nie nadaje bo gier nie ma i grafika
    >> gówniana itd itp. Zaiste, jeśli szukasz uniwersalnego komputera do
    >> niepracowania nic lepszego się nie znajdzie jak laptop o grubości kartki
    >> papieru.
    > Różne potrzeby powodują koniecznośc kompromisów. To może się wydawać
    > nowościa, ale zasadniczo nie jest.

    Kompromisów? Zrobiłeś mi listę rzeczy które wzajemnie się wykluczają i
    mówisz teraz o jakiś kompromisach? No no, żeby się tak teraz wycofywać....

    >> Bzdura. Nie zamierzam nikomu zabraniać kupowania lodówki za miliard
    >> złotych, ale nie porównuj twórczego hobby z debilizmem nowobogackich.
    > Czy moja powyższa wypowiedź wypełnia przesłanki art. 196. KK?

    Nie, ponieważ nie ma wniej w żaden sposób sprecyzowane o kogo chodzi,
    nie licząc że to w liczbie mnogiej. Więc sorry.

    > raz n-ty pokazujesz, że masz mnie za kretyna. Z tej dyskusji klarownie
    > wynika, że obaj się mylimy.

    Nie. Pokazuje że ogól kupujacych komputery przemieścił się w środek i
    poniżej środka gaussa. Dlatego tak wiele ludzi nie wie po co i dlaczego
    kupuje a Apple jest jak znalazł do szpanowania. I tak wygląda smutny
    obraz *wyborów* Apple. Ba, ja przez jakiś czas używałem laptopa Apple z
    ciekawości i byłem bardzo zadowolony, tylko że to był stary model z
    jeszcze używalną klawiaturą. Ale ja wiedziałem dlaczego mi się spodobał:
    bo miał unixowy OS więc był *użyteczny*. W przeciwieństwie do Windowsa
    dało się na nim pracować. Ale pozostałe kilkadziesiąt milionów ludzi nie
    kupiło go po to by pracować, potrzebiwali oglądać porno na czymś ze
    świecącym jabłkiem. Albo kupili go jako komputer stacjonarny i ze
    zdziwieniem stwierdzili że jest kłopot z podpięciem drugiego monitora.

    Nigdzie nie napisałem że jesteś kretynem.

    >> Czy ja coś przeoczyłem czy w dyskusji nastąpiło przejście z
    >> usprawiedliwiania gównianej jakości Apple na usprawiedliwianie drogich
    >> zakupów raz na jakiś czas? No milutko :D
    > Akurat czysty pragmatyzm. W sumie nie wiesz czy jest to dla mnie drogi
    > zakup, prawda?

    Względnośc nie ma nic do rzeczy. Jesli sprzęt jest droższy niż
    konukurencja i jednocześnie nie ma tego jak uzasadnić technicznie to
    jest *drogi*. To że kogoś stać nie ma nic do rzeczy i masz pelne prawo
    sobie go kupić podobnie jak ja mam pełne prawo kupić dowolną ilość Z80.
    Nikt tu nie ocenia wyboru zabawek. Ale już uzasadnienie tego wyboru o
    ile może opierać się o wszystko, to jednak nie powinno się opierać o
    kłamstwa o nadludzkiej jakości Apple.

    > Poza tym widzisz, nawet teraz walisz teksty o gównianej
    > jakości a gównianej jakości sprzętów Apple w tym watku nie wykazałeś.
    > Twój Louis też pewnie nigdy tak nie powiedział, a wręcz stwierdził w
    > tym 25min materiale, że Apple nie odstaje od innych pod względem
    > awaryjności.

    Jeszcze raz: co chwile słyszę tutaj że Apple jest *LEPSZE*. Nie jest, a
    bywa gorsze. To tyle co było do udowodnienia, cieszę się że przyznałeś
    to po raz kolejny.

    > A cena nie musi być wcale wyższa, na co próbowałem Cię
    > niesmiało naprowadzić. Ale nie, złom, fanboje, dicking around, kretyni,
    > i tak w kółko.

    Często przychodzą do mnie Świadkowie Jehowy, widocznie znaleźli trudny
    przypadek, bo coraz bardziej nawiedzeni. Są zabawni kiedy sprawadza się
    ich ideologie do poziomu podłogi bądź pokazuje elementarne problemy w
    logice. Odczarowanie Appla nazywając ich złom złomem BARDZO pomaga w
    dyskusji o faktach a nie o urojeniach. Każda ideologia, czy to religijna
    czy korporacyjna jest i tak oparta o dogmaty a to tylko inna nazwa
    kłamstwa. I tak, system operacyjny Apple jest całkiem milutki, chciałbym
    mieć możliwosć kupienia go na PC.


  • 115. Data: 2019-03-03 17:44:34
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 2 Mar 2019 10:20:44 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
    > On 02/03/2019 01:10, J.F. wrote:
    >>> Ultimate 1MB w Atari jest używane głównie przez demoscene, ale takie np.
    >>> Atari 130XE miało własnie przepinany dodatkowy RAM i było to niejako
    >>> wbudowane w hardware. Taka segmentacja, prawie jak w 8086 :D
    >> No nie, nie przesadzaj z porownaniami.
    >
    > 8086 - Procesor mający 64kB linioej przestrzeni widący resztę pamięci
    > przez okna przemieszczane rejestrami segmentowymi
    >
    > 6502 - Procesor mający 64kB liniwej przestrzeni widzący resztę pamieci
    > przez okna przemieszczane rejestrami sprzętowymi
    >
    > Coś pomyliłem?

    O tak, 6502 - procesor majacy 256B przestrzeni liniowej,
    przemieszczane gdzies w 64KB przestrzenii adresowej.

    Poza tym masz np obrazek duzy.
    Ustawiac segment na pocztek n-tej linii masz w ramach 64KB dostep do
    tej linii (przy sensownym rozmiarze), moze nawet do kilku nastepnych.

    W stronnicowanym Atari musisz co chwila sprawdzac.

    > Tak, detalicznie rzecz biorąc 8086 miał kilka okien
    > jednocześnie i możlwiość liczenia na parach rejestrów. Znaczy lepszy.

    Byl 16-bit, a nie bit. Znacznie lepszy :-)

    >> no i troche pretensji do Intela za 286 - to juz nie byl czas, zeby tak
    >> komplikowac.
    >
    > 386 to też nie był ten czas. 486 tym bardziej. Pentim to już 3x
    > przegięcie. A mimo to rewolucja przyszła dopiero z AMD kiedy po raz
    > pierwszy Intel posikał się w pieluchę i musiał dorabiać na kolanie AMD64.
    >
    > Ta firma jest niereformowalna.

    O, bez przesady. W koncu jednak to oni wymyslili mikroprocesor.

    386 byl w miare dobry, i jak widac nie trzeba go bylo zmieniac ...
    dlugo.


    >>> Nie ponieważ powoduje to powstawanie dziur na końcach obszarów i nic nie
    >>> daje bo procesory od wieków potrafią indeksować od dowolnego adresu. No,
    >>> oczywiście poza 8086 który niewiele potrafi w temacie liniowego dostępu.
    >> Ale ty patrzysz przez 86, a tu trzeba przez model 286, a nawet 386.
    >
    > Patrze przez 80806 bo od tego się zaczeło pieprzenie o "profesjonaliźmie".

    Zdaje sie, ze tezy nie bylo, tylko pytanie "Dlaczego CP/M byl uwazany
    za "profesjonalny"".
    I ewentualnie drugie: Dlaczego gdzies w okolicach lat 1985-1190
    w Polsce to IBM/klon PC byl uwazany za "profesjonalny".

    >>> Innymi słowy segmentacja nie ma żadnej zalety. Ma za to absurdalny
    >>> overheat w kodzie i absurdalny wpływ na języki programowania takie jak
    >>> farptr i inne debilizmy wypływające w kodzie źrodłowym.
    >> Kiedy wlasnie IMHO u intela jest to prosto zrobione, a inne procki ...
    >> roznie bywa.
    >
    > Inne procki albo nie udawały że potrafią więcej albo od razu były
    > normalne. Intel zrobił pokrakę mającą za zadanie podstawowe utrzymać
    > model programistyczny z 8 bitów. Żadnej innowacji, żadnego wizonerstwa,
    > tylko utrzymanie kompatybilności z Zx Sp^M^M^M^M8086.

    Nie z ZX Spectrum tylko z CP/M na 8080.
    Mowisz pokraka ... a ja mowie "tworcze rozwiniecie".
    I wez pod uwage, ze to byly lata 1976-78.

    A przy okazji - widac ktos docenil rozwoj srodowiska CP/M, skoro
    zachowal kombatybilnosc, co uzasadnia przymiotnik "profesjonalny" :-)

    >>> Segmentacja tego problemu nie rozwiąże, to jest fragmentacja typowa dla
    >>> nawet współczesnych procesorów tylko mniej bolesna z powodu warstwy
    >>> abstrakcji na pamięć.
    >> Ale te segmenty mozesz przesuwac (nie w 86).
    >
    > Z punktu widzenia modelu programistycznego pamieci "nie da się
    > przesuwać" bez wiedzy kodu bo na na stałe zapamiętane pointery. A Ty,
    > jak rozmiem, narzekasz że jak się ustawi gdzies stos to już tam musi
    > zostać. No więc musi bez względu na to czy segmenty są czy nie. Jak by
    > nie miał zostać lub być dynamicznie przemieszczany to bez wiedzy
    > programu nie da się tego zrobić. Segmenty niczego tu nie naprawiają.

    A widzisz - nie.
    Ale musisz z 86 przeskoczyc do 286, trybu protected, rzadko uzywanego.
    Tam "segment" to nie byl skladnik adresu mnozony przez 16, tylko numer
    segmentu. A do tego byla tablica segmentow, gdzie sie wpisywalo gdzie
    w pamieci rezyduje segment.

    System mogl przeniesc zawartosc pamieci, zmienic dane w tablicy i
    wznowic prace programu.

    > Segmentacja pamięci *NIE* ma żadnego praktycznego zastosowania które
    > jest lepsze od pamieci liniowo dostępnej.

    Wyobraz sobie tak - alokujesz 1 GB pamieci.
    System przydziela od adresu 0.2G, bo nizej juz zajete.
    Potem alokujemy drugi obszar, 100MB, wypada od adresu 1.2G.
    Teraz chcemy rozszerzyc ten pierwszy do 1.3G
    I tu juz system mowi, ze tak sie nie da - nie ma rozszerzania, bo nie.
    Moze przydzielic nowy obszar - ale to nie calkiem to samo.
    A z segmentami by sie dalo.

    No to przydzielmy nowy - od adresu 1.3 do 2.6G.

    Rozszerzmy go jeszcze raz do 1.5G ... i system mowi, ze sie nie da,
    bo mu przekroczy 4G (na 32 bit procku).
    4GB pamieci, a nie mozna 1.5GB zaalokowac :-)

    Z segmentami (ale nie takimi jak w 86) by sie dalo.

    Oczywiscie idealne to nie jest - trzeba dodatkowo ten nr segmemtu
    zapamietywac, zazwyczaj jest ich ograniczona ilosc - wiec wychodzac z
    jednej pulapki pakujemu sie w druga :-)
    Rozwiazaniem moze byc przejscie na system 64-bit ... na jak dlugo
    starczy ? :-)


    >>> Jak mówie każdy procesor potrafi adresować
    >>> względnie, względem byleczego i liniowo. Poza 8086. 8086 jak zwykle
    >>> dzielnie rozwiązywał problemy niespotykane nigdzie indziej.
    >> No to juz 286 mial ladnie zrobiona wzgledna adresacje ... tylko
    >> niestey 16-bitowa, no i bez wirtualnej pamieci.
    >
    > Jak się nie obrócisz dupa z tyłu. To motto Intela i ich profesjonalnych
    > produktów.

    Powiem tak: jakos im to dzialalo i to bez wiekszych narzekan ze strony
    programistow. Widac tak sie profesjonalnie rozwiazuje problemy :-)

    >>> A czemu nie pozwala? Przypomne że 8086 to taki g... że aby napisać
    >>> program z fetchem względnym trzeba robić wygibasy rodem z hackingu aby
    >>> odczytać PC.
    >> Ale po co chcesz odczytywac PC ? Dajesz przedrostek CS:
    >> No i raczej pisze o nastepcach niz o 8086.
    >
    > Ale rozmawiamy o 8086 bo to jest powód dla którego MS/Paterson
    > podpierniczyli CP/M.
    > PC był niedostepny z kodu i dalej jest niedostępny, dopiero AMD64 coś
    > tutaj zrobiło.

    Nie pamietam ... ale nie pamietam tez jak sie czytalo, to mozesz miec
    racje.
    Ale ... nie wystarczy udostepnic PC, bo co bedzie, jak miedzy
    obliczeniem adresu a uzyciem danych przyjdzie przerwanie, a w nim
    system zechce przesunac obszary ?

    >> A 68k pozwalala na w pelni relokowalny kod, czy tez trzeba bylo
    >> wygibasy robic ?
    >
    > W pełni relokowalny bez problemu.
    > http://www.scarpaz.com/Attic/Didattica/Scarpazza-200
    5-68k-1-addressing.pdf

    Ok, widze te tryby z uzyciem PC, ale widze tez cos o pamietaniu
    problemow ... i wietrze problemy :-)

    >> Za to w innych ich troche brakowalo, i trzeba bylo sztucznie
    >> wprowadzac.
    > A gdzie.

    Cos mi tak chodzi po glowie, ze wlasnie w MC68k w unixach uzywano
    starszych bitow adresu, jako swego rodzaju identyfikacje segmentu.

    Albo cos takiego - jest funkcja, ktora wymaga tablicy
    danych/parametrow.
    I mozna ja wywolac z tablicą uzytkownika, lub jedną z predefiniowanych
    w bibliotece.

    Tylko funkcja nie wie, ktora jej przekazujesz, skoro to jest po prostu
    adres. Nie wie, czy ma sie odwolywac relatywnie do PC, czy nie.
    Wiec te predefiniowane tablice trzeba jakos inaczej zapamietac - kod
    programu funkcji jest relokowalny, a dane stałe nie..

    No wlasnie - jak sobie z tym wspolczesne systemy radza ?
    Mam np bilbioteke, funkcja w bibliotece ma troche stalych danych.
    Biblioteka ladowana dynamicznie, w dodatku np wspoldzielona, i wzorem
    linuxa - w kazdym procesie dostepna pod innym adresem.

    J.


  • 116. Data: 2019-03-03 18:26:38
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 03/03/2019 17:44, J.F. wrote:
    >> 6502 - Procesor mający 64kB liniwej przestrzeni widzący resztę pamieci
    >> przez okna przemieszczane rejestrami sprzętowymi
    >> Coś pomyliłem?
    > O tak, 6502 - procesor majacy 256B przestrzeni liniowej,
    > przemieszczane gdzies w 64KB przestrzenii adresowej.

    Mówisz o indeksowaniu X,Y. Podobnie ograniczenia, np. odległości brancha
    ma każdy współczesny CPU i to nie jest to samo.

    > Poza tym masz np obrazek duzy.
    > Ustawiac segment na pocztek n-tej linii masz w ramach 64KB dostep do
    > tej linii (przy sensownym rozmiarze), moze nawet do kilku nastepnych.
    > W stronnicowanym Atari musisz co chwila sprawdzac.

    Nie, kod jest koncepcyjnie identyczny jeśli mówimy o 64kB. Sytuacja że
    segmenty mają jakąś zaletę że na siebie zachodzą jest mało prawdopodobna
    z powodów obliczeniowych.

    >> Tak, detalicznie rzecz biorąc 8086 miał kilka okien
    >> jednocześnie i możlwiość liczenia na parach rejestrów. Znaczy lepszy.
    > Byl 16-bit, a nie bit. Znacznie lepszy :-)

    Z80 łaczył rejestry w pary. Czy to oznacza że był 16 bit?

    >>> no i troche pretensji do Intela za 286 - to juz nie byl czas, zeby tak
    >>> komplikowac.
    >> 386 to też nie był ten czas. 486 tym bardziej. Pentim to już 3x
    >> przegięcie. A mimo to rewolucja przyszła dopiero z AMD kiedy po raz
    >> pierwszy Intel posikał się w pieluchę i musiał dorabiać na kolanie AMD64.
    >> Ta firma jest niereformowalna.
    > O, bez przesady. W koncu jednak to oni wymyslili mikroprocesor.

    Nie, oni tylko stowrzyli pierwszy komercyjnie osiągalny w mniej więcej
    jednej obudowie, dodatkowo 4004 jak się patrzy w asm to był z zupełnie
    innej beczki niż 80xx.

    > 386 byl w miare dobry, i jak widac nie trzeba go bylo zmieniac ...
    > dlugo.

    Bo nareszcie zaczynał przypominać normalny procesor a nie workaround nad
    8bitami.

    >> Inne procki albo nie udawały że potrafią więcej albo od razu były
    >> normalne. Intel zrobił pokrakę mającą za zadanie podstawowe utrzymać
    >> model programistyczny z 8 bitów. Żadnej innowacji, żadnego wizonerstwa,
    >> tylko utrzymanie kompatybilności z Zx Sp^M^M^M^M8086.
    > Nie z ZX Spectrum tylko z CP/M na 8080.

    Przecież skasowałem.

    > Mowisz pokraka ... a ja mowie "tworcze rozwiniecie".
    > I wez pod uwage, ze to byly lata 1976-78.

    To uniemożliwiało innowacyjność ;) ?

    > A przy okazji - widac ktos docenil rozwoj srodowiska CP/M, skoro
    > zachowal kombatybilnosc, co uzasadnia przymiotnik "profesjonalny" :-)

    To nie jest docenienie tylko wybicie się na ramionach CP/M.

    >> nie miał zostać lub być dynamicznie przemieszczany to bez wiedzy
    >> programu nie da się tego zrobić. Segmenty niczego tu nie naprawiają.
    > A widzisz - nie.
    > Ale musisz z 86 przeskoczyc do 286

    Ale my rozmawiamy o 8086. Za chwile ktos wyskoczy że segmenty mają 4GB i
    o czym mowa. No wiec mowa o 8086.

    > System mogl przeniesc zawartosc pamieci, zmienic dane w tablicy i
    > wznowic prace programu.

    Kompaktacja pamięci pojawił się dopiero w językach w których nie ma
    pointerów (z popularnych Java C# i inne). Wiedza o tym że ktoś
    przemieszcza mi pointery w programie musi istnieć, program musi być na
    to gotowy. Przestrzeń, nawet wirtualna, programu jest niestety stabilna
    adresowo i samo się nic nie dzieje. A co robi MMU to nie ma żadanego
    znaczenia bo to nie o tym mowa. Do dzisiaj nie da się automatycznie
    kompaktować pamięci w programach pisanych w C i w milionie innych
    języków. Nic tu segmentacja nie pomaga.

    >> Segmentacja pamięci *NIE* ma żadnego praktycznego zastosowania które
    >> jest lepsze od pamieci liniowo dostępnej.
    > Wyobraz sobie tak - alokujesz 1 GB pamieci.
    > System przydziela od adresu 0.2G, bo nizej juz zajete.
    > Potem alokujemy drugi obszar, 100MB, wypada od adresu 1.2G.
    > Teraz chcemy rozszerzyc ten pierwszy do 1.3G
    > I tu juz system mowi, ze tak sie nie da - nie ma rozszerzania, bo nie.
    > Moze przydzielic nowy obszar - ale to nie calkiem to samo.
    > A z segmentami by sie dalo.

    A jak? Żeby program nie wiedział i żebyś nie pomylił segmentacji z
    translacją wirtualna->fizyczna MMU.

    > No to przydzielmy nowy - od adresu 1.3 do 2.6G.
    > Rozszerzmy go jeszcze raz do 1.5G ... i system mowi, ze sie nie da,
    > bo mu przekroczy 4G (na 32 bit procku).
    > 4GB pamieci, a nie mozna 1.5GB zaalokowac :-)

    Bo to problem segmentacji pamięci i jest obecy w każdej współczesnej
    sytuacji kiedy nie ma kompaktacji pamięci. Segmenty nic nie zmieniają
    ani nie ułatwiają.

    > Z segmentami (ale nie takimi jak w 86) by sie dalo.

    Dalej nie rozumiem jak chcesz między adres A i B wcisnąć więcej niż
    wynika z ich różnicy i bez wiedzy programu. Nie da się i najlepszym
    dowodem na to jest fakt że 32 bitowe programy cierpią na fragmentację do
    dzisiaj i nic z tym nie da się zrobić bo to fundamentalny problem z
    samym językiem programowania C który daje do ręki pointery i pozwala na
    artytmetykę na nich.

    > Oczywiscie idealne to nie jest - trzeba dodatkowo ten nr segmemtu
    > zapamietywac, zazwyczaj jest ich ograniczona ilosc - wiec wychodzac z
    > jednej pulapki pakujemu sie w druga :-)

    Segmenty niczego nie rozwiązywały i niczego nie rozwiązują. Oni
    potrzebowali tylko i wyacznie kompatybilności koncepcyjnej z 8080 i jak
    najmniejszych kosztów. Dorabianie filozofii do tego jest kiepskim pomysłem.

    > Rozwiazaniem moze byc przejscie na system 64-bit ... na jak dlugo
    > starczy ? :-)

    Na znacznie dłużej niż 2x dłużej. Jakieś 4mld razy dłużej, nawet mając
    temp wzrosu z okolic e^x to powoli osiągamy limity sensu w grafice wiec
    to przyśpieszczenie nie jest aż takie duże jak na początku.

    >> Jak się nie obrócisz dupa z tyłu. To motto Intela i ich profesjonalnych
    >> produktów.
    > Powiem tak: jakos im to dzialalo i to bez wiekszych narzekan ze strony
    > programistow. Widac tak sie profesjonalnie rozwiazuje problemy :-)

    Narzekań? Narzekałeś kiedyś na słońce że w dzień świeci? Do wyboru nic
    innego nie było. Święte wojny między 68k a 386 ujawniły jednak jak
    żąłosną architekturą było nawet to 386 z kilkoma specjalizowanymi
    rejestrami, praktycznie zerową ortogonalnością itd itp. Tylko że wtedy
    było się z czym równać. W przypadku 8086 zapewne każdy założyl że lepiej
    być nie może.

    >> PC był niedostepny z kodu i dalej jest niedostępny, dopiero AMD64 coś
    >> tutaj zrobiło.
    > Nie pamietam ... ale nie pamietam tez jak sie czytalo, to mozesz miec
    > racje.
    > Ale ... nie wystarczy udostepnic PC, bo co bedzie, jak miedzy
    > obliczeniem adresu a uzyciem danych przyjdzie przerwanie, a w nim
    > system zechce przesunac obszary ?

    System nigdy nic nie przesuwa. Poza kompaktującymi GC ale wtedy Twoje
    problemy są zupełnie gdzie indziej niż czytanie PC.

    >>> Za to w innych ich troche brakowalo, i trzeba bylo sztucznie
    >>> wprowadzac.
    >> A gdzie.
    > Cos mi tak chodzi po glowie, ze wlasnie w MC68k w unixach uzywano
    > starszych bitow adresu, jako swego rodzaju identyfikacje segmentu.

    Nie ma segmentów w 68k, nie można wykluczyć że hardware traktowało
    niektóre bity adresowe do swoich celów ale to nie było typowe.

    > Albo cos takiego - jest funkcja, ktora wymaga tablicy
    > danych/parametrow.
    > I mozna ja wywolac z tablicą uzytkownika, lub jedną z predefiniowanych
    > w bibliotece.

    I co broni podać normalny pointer do tej tablicy?

    > Tylko funkcja nie wie, ktora jej przekazujesz, skoro to jest po prostu
    > adres. Nie wie, czy ma sie odwolywac relatywnie do PC, czy nie.

    Nie musi tego wiedzieć, skoro podałeś adres to pod nim spodziewadz się
    danych. Mówisz o offsecie. Ale nawet wtedy nie o to chodzi. Kod
    relokowalny ma TAKIE SAME pointery jak nierelokowalny. Róznica jest
    tylko w tym że KOD może być dowolnie umieszczony w RAM. Wiele procesorów
    nie ma z tym problemu do momentu kiedy ktoś zaczyna wstawiać zbiory
    danych do kodu. Trzeba jakoś poinformować "czytamy hurtowo dane o 40
    bajtów dalej" i wtedy wychodzi problem z brakiem lub obecnością PC bo
    jakoś adres tego "dalej" trzeba jednak policzyć. Podobnie kiedy trzeba
    skoczyć dalej niż ograniczenie branchowania, bez PC nic nie zdziałasz
    bez hackerstwa.

    > Wiec te predefiniowane tablice trzeba jakos inaczej zapamietac - kod
    > programu funkcji jest relokowalny, a dane stałe nie..

    Oba sa relokowalne z definicji jesli CPU ma wsparcie dla relokowalnego
    kodu. Wyjątek jest wtedy kiedy dane mają pointery. Wtedy używano
    powszechnie automatów relokujących kod. Tak czy inaczej dostępnośc PC
    ułatwia życie bo kod jest od razu gotowy i może być współdzielony między
    procesami.

    > No wlasnie - jak sobie z tym wspolczesne systemy radza ?
    > Mam np bilbioteke, funkcja w bibliotece ma troche stalych danych.
    > Biblioteka ladowana dynamicznie, w dodatku np wspoldzielona, i wzorem
    > linuxa - w kazdym procesie dostepna pod innym adresem.

    Jest kompilowana z -fpic co generuje kod relokowalny. Dodatkowo ponieważ
    każda instancja pechowo trafia pod inny adres to jest kolonowana jeśli
    zawiera dane wymagające relokacji jak pointery. Ponadto wiele biblitek
    zawiera dane niewspółdzielone, jak zmiennie globalne w procesie i one
    muszą miec własne instancje.

    Ale jeśli wszystkie procesy mają wolną tą samą przestrzeń pamięci to kod
    jest współdzielony i nie które dane też. Jeśli mają tą samą biblitekę w
    innych obszarach pamięci to albo kod też można współdzielić (bo jest
    względny) albo trzeba klonować i relokować.

    Windows bardzo dużo kodu klonuje. Nie bez powodu w Win jes tcoś takiego
    jak domyślny adres dll, pozwala to czasami nieco zoptymalizować
    aplikacje mające kilka procesów.


  • 117. Data: 2019-03-03 22:34:48
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 3 Mar 2019 18:26:38 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
    > On 03/03/2019 17:44, J.F. wrote:
    >>> 6502 - Procesor mający 64kB liniwej przestrzeni widzący resztę pamieci
    >>> przez okna przemieszczane rejestrami sprzętowymi
    >>> Coś pomyliłem?
    >> O tak, 6502 - procesor majacy 256B przestrzeni liniowej,
    >> przemieszczane gdzies w 64KB przestrzenii adresowej.
    >
    > Mówisz o indeksowaniu X,Y. Podobnie ograniczenia, np. odległości brancha
    > ma każdy współczesny CPU i to nie jest to samo.

    Mowie o latwosci adresacji.

    Na 8086 latwo i przyjemnie adresuje sie kawalki do 64KB.
    Na 6502 - kawalki do 256B.

    A jak mamy 1MB RAM, to znow znacznie latwiej sie to obrabia na 8086 w
    malych kawalkach, niz na 6502 z dodatkowym stronnicowaniem.

    To stronnicowanie sie zreszta w pecetach pojawilo, w postaci pamieci
    EMS, jak juz 640KB przestalo wystarczac.
    Ale przyznaje - to byl kanal :-)

    >> Poza tym masz np obrazek duzy.
    >> Ustawiac segment na pocztek n-tej linii masz w ramach 64KB dostep do
    >> tej linii (przy sensownym rozmiarze), moze nawet do kilku nastepnych.
    >> W stronnicowanym Atari musisz co chwila sprawdzac.
    >
    > Nie, kod jest koncepcyjnie identyczny jeśli mówimy o 64kB. Sytuacja że
    > segmenty mają jakąś zaletę że na siebie zachodzą jest mało prawdopodobna
    > z powodów obliczeniowych.

    O co innego chodzi. Masz np obrazek 24b/pixel.
    Obliczasz adres trzech bajtow pixela w pamieci seg:offset,
    i masz w trzech kolejnych bajtach dane. I nie zastanawiasz sie czy
    przypadkiem drugi lub trzeci bajt nie leza na innej stronie, i trzeba
    ja zmienic.

    Albo np szukasz slowa w tekscie, i sie nie zastanawiasz czy
    przypadkiem "owo" nie jest na nastepnej stronie.
    Oczywiscie, przy rozsadnym zalozeniu ze normalizujesz wskaznik np co
    linie, a linia nie ma ponad 64KB.

    >>> Tak, detalicznie rzecz biorąc 8086 miał kilka okien
    >>> jednocześnie i możlwiość liczenia na parach rejestrów. Znaczy lepszy.
    >> Byl 16-bit, a nie bit. Znacznie lepszy :-)
    >
    > Z80 łaczył rejestry w pary. Czy to oznacza że był 16 bit?

    Jak pisalem - Z80 dalbym ze 12 bit.
    Troche operacji 16-bit mial.
    8086 byl w pelni 16 bitowym uP.

    >> 386 byl w miare dobry, i jak widac nie trzeba go bylo zmieniac ...
    >> dlugo.
    > Bo nareszcie zaczynał przypominać normalny procesor a nie workaround nad
    > 8bitami.

    8086 byl calkiem zgrabny ... ale nie w maszynie z 1MB RAM.

    No coz - ona nie miala miec 1MB, ani nawet 640K, a raczej 256KB :-)

    >>> Inne procki albo nie udawały że potrafią więcej albo od razu były
    >>> normalne. Intel zrobił pokrakę mającą za zadanie podstawowe utrzymać
    >>> model programistyczny z 8 bitów. Żadnej innowacji, żadnego wizonerstwa,
    >>> tylko utrzymanie kompatybilności z Zx Sp^M^M^M^M8086.
    >> Nie z ZX Spectrum tylko z CP/M na 8080.
    >
    > Przecież skasowałem.

    Ale ciagle tak myslisz :-P

    >> Mowisz pokraka ... a ja mowie "tworcze rozwiniecie".
    >> I wez pod uwage, ze to byly lata 1976-78.
    > To uniemożliwiało innowacyjność ;) ?

    Nie, to byla innowacyjnosc na miare tych lat.
    Gdy domowy Atari VCS mial 256B RAM, Apple II jakies 4KB,
    a 68k jeszcze nie bylo - choc tez juz projektowali.

    >> A przy okazji - widac ktos docenil rozwoj srodowiska CP/M, skoro
    >> zachowal kombatybilnosc, co uzasadnia przymiotnik "profesjonalny" :-)
    >
    > To nie jest docenienie tylko wybicie się na ramionach CP/M.

    Ale widac byla to solidna podstawa do skoku :-)

    >>> nie miał zostać lub być dynamicznie przemieszczany to bez wiedzy
    >>> programu nie da się tego zrobić. Segmenty niczego tu nie naprawiają.
    >> A widzisz - nie.
    >> Ale musisz z 86 przeskoczyc do 286
    >
    > Ale my rozmawiamy o 8086. Za chwile ktos wyskoczy że segmenty mają 4GB i
    > o czym mowa. No wiec mowa o 8086.

    Ja mowie szerzej. W 386 segmenty maja do 4GB - tylko juz ich chyba nie
    uzywaja.

    >> System mogl przeniesc zawartosc pamieci, zmienic dane w tablicy i
    >> wznowic prace programu.
    >
    > Kompaktacja pamięci pojawił się dopiero w językach w których nie ma
    > pointerów (z popularnych Java C# i inne). Wiedza o tym że ktoś
    > przemieszcza mi pointery w programie musi istnieć, program musi być na
    > to gotowy.

    Ale jak wychodzimy z CP/M i zaczynamy robic wielozadaniowy system
    operacyjny, to problem wraca.
    Zadania przychodza, koncza sie ...

    > Przestrzeń, nawet wirtualna, programu jest niestety stabilna
    > adresowo i samo się nic nie dzieje. A co robi MMU to nie ma żadanego
    > znaczenia bo to nie o tym mowa. Do dzisiaj nie da się automatycznie
    > kompaktować pamięci w programach pisanych w C i w milionie innych
    > języków. Nic tu segmentacja nie pomaga.

    A jednak cos mi chodzi po glowie, ze jeszcze Odra miala relokacje,
    tylko raczej na innej zasadzie - jeden rejestr, ktory byl dodawany do
    wszystkich adresow ?

    >>> Segmentacja pamięci *NIE* ma żadnego praktycznego zastosowania które
    >>> jest lepsze od pamieci liniowo dostępnej.
    >> Wyobraz sobie tak - alokujesz 1 GB pamieci.
    >> System przydziela od adresu 0.2G, bo nizej juz zajete.
    >> Potem alokujemy drugi obszar, 100MB, wypada od adresu 1.2G.
    >> Teraz chcemy rozszerzyc ten pierwszy do 1.3G
    >> I tu juz system mowi, ze tak sie nie da - nie ma rozszerzania, bo nie.
    >> Moze przydzielic nowy obszar - ale to nie calkiem to samo.
    >> A z segmentami by sie dalo.
    >
    > A jak? Żeby program nie wiedział i żebyś nie pomylił segmentacji z
    > translacją wirtualna->fizyczna MMU.

    Bo program ma uzywac dla tej pamieci segmentu nr 3 np.

    >> No to przydzielmy nowy - od adresu 1.3 do 2.6G.
    >> Rozszerzmy go jeszcze raz do 1.5G ... i system mowi, ze sie nie da,
    >> bo mu przekroczy 4G (na 32 bit procku).
    >> 4GB pamieci, a nie mozna 1.5GB zaalokowac :-)
    >
    > Bo to problem segmentacji pamięci i jest obecy w każdej współczesnej
    > sytuacji kiedy nie ma kompaktacji pamięci. Segmenty nic nie zmieniają
    > ani nie ułatwiają.
    >
    >> Z segmentami (ale nie takimi jak w 86) by sie dalo.
    >
    > Dalej nie rozumiem jak chcesz między adres A i B wcisnąć więcej niż
    > wynika z ich różnicy i bez wiedzy programu. Nie da się i najlepszym
    > dowodem na to jest fakt że 32 bitowe programy cierpią na fragmentację do
    > dzisiaj i nic z tym nie da się zrobić bo to fundamentalny problem z

    No wlasnie uzyc segmentow ... tylko w stylu 2/386.
    Prosisz o duzo, to dostajesz dodatkowy nr segmentu,
    a procesor ma gdzies tam zapisane gdzie sie segment zaczyna.

    > samym językiem programowania C który daje do ręki pointery i pozwala na
    > artytmetykę na nich.

    IMO to raczej cecha uP .. zawsze bedzie ten problem.

    >> Oczywiscie idealne to nie jest - trzeba dodatkowo ten nr segmemtu
    >> zapamietywac, zazwyczaj jest ich ograniczona ilosc - wiec wychodzac z
    >> jednej pulapki pakujemu sie w druga :-)
    >
    > Segmenty niczego nie rozwiązywały i niczego nie rozwiązują. Oni
    > potrzebowali tylko i wyacznie kompatybilności koncepcyjnej z 8080 i jak
    > najmniejszych kosztów. Dorabianie filozofii do tego jest kiepskim pomysłem.

    No to jednak ponad te kompatybilnosc mocno wykroczyli.
    Chocby ten rejestr BP i adresacja ramek stosu, swietnie pasujaca do
    jezykow programowania jak C czy Pascal.

    Nawiasem mowiac - chcieli lepiej
    https://en.wikipedia.org/wiki/Intel_iAPX_432

    I nikt tego nie kupil :-)

    >> Rozwiazaniem moze byc przejscie na system 64-bit ... na jak dlugo
    >> starczy ? :-)
    >
    > Na znacznie dłużej niż 2x dłużej. Jakieś 4mld razy dłużej, nawet mając
    > temp wzrosu z okolic e^x to powoli osiągamy limity sensu w grafice wiec
    > to przyśpieszczenie nie jest aż takie duże jak na początku.

    W 1990 tez tak mowilem, ze dochodzimy granic technologii i duzo
    szybciej nie te 40MHz to nie bedzie :-P

    Ale ok, przekroczyc te 64-bit bedzie trudno .. chyba, ze znow cos
    wymysla :-)

    >>> Jak się nie obrócisz dupa z tyłu. To motto Intela i ich profesjonalnych
    >>> produktów.
    >> Powiem tak: jakos im to dzialalo i to bez wiekszych narzekan ze strony
    >> programistow. Widac tak sie profesjonalnie rozwiazuje problemy :-)
    >
    > Narzekań? Narzekałeś kiedyś na słońce że w dzień świeci? Do wyboru nic
    > innego nie było. Święte wojny między 68k a 386 ujawniły jednak jak
    > żąłosną architekturą było nawet to 386 z kilkoma specjalizowanymi
    > rejestrami, praktycznie zerową ortogonalnością itd itp.

    Ta ortogonalnosc nie jest tak znow niezbedna.

    > Tylko że wtedy
    > było się z czym równać. W przypadku 8086 zapewne każdy założyl że lepiej
    > być nie może.

    No widzisz - sam chwalisz :-)

    >> Albo cos takiego - jest funkcja, ktora wymaga tablicy
    >> danych/parametrow.
    >> I mozna ja wywolac z tablicą uzytkownika, lub jedną z predefiniowanych
    >> w bibliotece.
    >
    > I co broni podać normalny pointer do tej tablicy?
    >
    >> Tylko funkcja nie wie, ktora jej przekazujesz, skoro to jest po prostu
    >> adres. Nie wie, czy ma sie odwolywac relatywnie do PC, czy nie.
    >
    > Nie musi tego wiedzieć, skoro podałeś adres to pod nim spodziewadz się
    > danych. Mówisz o offsecie. Ale nawet wtedy nie o to chodzi. Kod
    > relokowalny ma TAKIE SAME pointery jak nierelokowalny. Róznica jest
    > tylko w tym że KOD może być dowolnie umieszczony w RAM.

    A tu jest kod i dane.
    Np procedura rysowania znakow na ekranie, i dane z fontami.
    Font moze byc dowolny, ale jest kilka predefiniowanych w bibliotece.

    I całosc dynamicznie linkowana i nie wiadomo pod jakim adresem sie
    znajdzie po załadowaniu.

    J.


  • 118. Data: 2019-03-04 09:02:04
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sun, 3 Mar 2019 17:29:45 +0100, Sebastian
    Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
    > przypadek, bo coraz bardziej nawiedzeni. Są zabawni kiedy sprawadza
    > się
    > ich ideologie do poziomu podłogi bądź pokazuje elementarne problemy
    > w
    > logice.

    Chętnie tak (w ramach dygresji) bym poczytał o tych ich problemach w
    logice i w czym są zabawni.

    --
    Marek


  • 119. Data: 2019-03-04 09:24:09
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: MKi <e...@t...op.pl>

    -- Wiadomość oryginalna (wysłana 28.02.2019 11:27) --
    > Użytkownik "MKi"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5c779f76$0$499$6...@n...neostrada.
    pl...
    >>> Kojarze trzy programy, ktore byly pod CP/M - DBase, TurboPascal i
    >>> Wordstar.
    >>> Ale nie pracowalem z nimi ... ktos pamieta pierwsze wersje na peceta
    >>> i cp/m, aby moc porownac ?
    >
    >> Pracowałem (dumnie powiedziane, czasy studenckie) z DBase i TurboPascalem
    >> na CP/M i później na DOS. Jeśli były różnice, to niezauważalne.
    >> Pisałem programy zaliczeniowe w domu (CP/M) i oddawałemdziałające od
    >> pierwszego uruchomienia w DOS-ie
    >
    > ale chodzi mi o takie uzytkowe wlasciwosci programow - jakosc/wygoda
    > edytora, szybkosc pracy, sledzenie ...
    >
    > J.
    >

    DBase był na pewno identyczny pod względem pracy
    z samym narzędziem. W wynikowym programie szybkość
    zapewne się różniła, ale w tamtych czasach moje
    programy nie były zasobożerne.
    Taka dygresja - moje pierwsze programy były pisane
    na RIAD 32 - oddawało się plik kart do ośrodka
    obliczeniowego, następnego dnia odbierało wydruk.
    Po takim doświadczeniu oczekiwanie na wynik 10 sekund
    lub minuty to było jednakowo bardzo szybko, człowiek
    w ogóle nie zauważał różnicy.

    Turbo Pascal - nie pamiętam dokładnie czy były różnice
    (wcześniej pracowałem na innym kompilatorze Pascala
    na CP/M, nie pamiętam nazwy, i już mi się mylą w pamięci),
    ale raczej było jak nie tak samo to bardzo podobnie.

    Pozdrowienia,
    MKi


  • 120. Data: 2019-03-04 19:27:26
    Temat: Re: CP/M i 64kB
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 03/03/2019 17:29, Sebastian Biały wrote:
    > W sensie że Tobie nikt do scalaka nie przykleił gumy wyciętej z buta jak
    > robi serwis Apple? Czy odnosisz się do czegoś zupełnie innego?
    > https://youtu.be/ulOiWxWr2cE?t=161

    Jeszcze takie podumowanie przerażająco dobrej jakości Apple:

    https://www.youtube.com/watch?v=AUaJ8pDlxi8

    Think Different!

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: