eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyBraknie prądu:(Re: Braknie prądu:(
  • Data: 2018-05-25 21:33:02
    Temat: Re: Braknie prądu:(
    Od: Marek S <p...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > To że go zagłusza powietrze/koła, nie znaczy że go nie ma.

    U mnie konkretnie koła. Powietrze to przy 180+.

    > Jest i męczy.

    Co Ty opowiadasz? Przecież ja nie siedzę w komorze silnika ze
    stetoskopem lecz w kabinie. Jeśli opony są głośniejsze od silnika, to
    znaczy, że to one "męczą" a nie silnik. A ponieważ Leaf jest fatalnie
    wytłumiony to opony słychać w nim jak w terenówce jadącej po
    autostradzie. Pewnie o opływowość też nikt nie zadbał więc 120km/h+ daje
    spory hałas powietrza.

    > Dlatego na postoju posłuchaj auta bez włączonego silnika, potem załącz
    > silnik na jałowo, a następnie rzuć obroty do podróżnej, powiedzmy tych 2000
    > (żeby nie zamulać DPFa) :P i porównuj. Hałas jest IMHO bardzo duży, do tego
    > wibracje.

    Znów się nie zgadzam. Hałas jest nikły przy 2000 i zerowe wibracje. Przy
    850 obr są wibracje. Od 1000 z kawałkiem zanikają. Zresztą co to za test
    skoro wibracje od jezdni są dużo większe? Nie kupuję auta by hałasować i
    wibrować nim na postoju. Jeżdżę po ulicach i tam zbieram realne
    obserwacje. W Leafie niemiłosiernie trzęsło i hałasowało na
    nierównościach, nawet drobnych. Nie było odczucia, że auto "płynie".
    Jasne, przy prędkościach rzędu 30-40km/h jest super. Ale z takimi nie
    jeżdżę zbyt często. Albo wlekę się 1km/h w miejskich korkach albo
    140km/h+ na drogach szybkiego ruchu.

    Skoro o hałasie mowa: w latach 2000 miałem V6 benzynową (też Merc, model
    124) i tam nie było w ogóle żadnych wibracji. Na postoju absolutna
    cisza. Zanim się nie przyzwyczaiłem to zdarzało mi się próbować
    uruchamiać pracujący silnik. Długopis postawiony na silniku pracującym
    na jałowych obrotach stał w pionie jak na blacie biurka. A było to dawno
    temu już więc stara technologia. Więc dało się w spalinowych silnikach
    zapewnić wysoki komfort nawet w prehistorii motoryzacyjnej.

    Z takimi doświadczeniami Leaf mnie mocno rozczarował. Zapewne Tesla
    dałaby mi inne odczucia, choć jej wykończenie wnętrza jest na poziomie
    klasy nisko-średniej a kosztuje bajońskie pieniądze. Nie jestem
    przekonany czy byłbym zadowolony od strony akustycznej. Ale nie mówię nie...

    Moim zdaniem elektryki to jedyna sensowna opcja rozwoju ale to jeszcze
    nie te technologie i ceny. Także jeszcze nie ten wpływ na środowisko.
    Istnieją bania, być może tendencyjne, które mówią o tym, że korzyść
    ekologiczna z elektryka zachodzi dopiero po 8 latach eksploatacji.

    > Zgadzam się że lepsze to niż wycie benzyny wolnossącej, ale nadal jest to
    > hałas spory w porównaniu do bezgłośnego elektryka.

    Ja takiego nie znam. Teslą nie jechałem - jak wspomniałem. Ale Leafa
    nazwałbym relatywnie hałaśliwym autem przy prędkościach 80km/h+.

    > Ja porównywałem Mazdę 6 (która ma całkiem kulturalnie pracujacego diesla)
    > segment D z I-MiEVem segment (miuns)A i twierdzę że w taczce było ciszej do
    > 100km/h, czyli znacznie ponad prędkość która jest potrzebna do miasta

    Na mieście świat się nie kończy. A dla mnie 60-70% dróg to nie jest miasto.

    Po drugie: jeśli chcesz porównywać hałas elektryka i spalinowego, to
    nigdy nie rzucaj ogólnikami bo można się przejechać. Ciche diesle
    istnieją. A co do Mazdy - hmmm... nie będę dyskutował lecz chyba nigdy
    nie jechałem cichą taksówką, gdzie dominuje segment Mazdy 6. Owszem, nie
    poruszałem się po Wa-wie, gdzie kasa lepsza więc i auta również. Moje
    odczucia zwykle były takie iż jadę "maszyną".

    >> 3 minuty dłużej ... u mnie to by ze 30 minut się uzbierało pewnie.
    >
    > Na 30-60km dodatkowo stojąc w korku? Raczej nie.

    Już o tym była dyskusja w kontekście nawigacji, w której prosiłem o
    doradzenie takiej, która potrafi korki omijać. A było to po kolejnym
    dniu kiedy to 500-metrowy fragment drogi z pracy do domu pokonałem w 20
    minut. Więc dla mnie korek oznacza coś innego niż piszesz.

    >> Aż tyle przy tak małym silniku ??? :-O
    >
    > Może właśnie dlatego że takim słabym silniku,
    > wielkiej budzie, z boksem na dachu.

    Tak, to może mieć sens. Mam podobne spostrzeżenia. Nierzadko słabe
    silniki palą dużo dużo dużo więcej niż te o dużych pojemnościach i
    mocach. Jakiejś reguły jednak nie dopatrzyłem się bo np. jeździłem
    dieslem Nissanem Micrą i ona paliła ok 5-6l. Wiem, że mała waga więc
    może to było to. Ale jeździłem też Passatem, 180-konną benzyną ... i tu
    nawet 18l/100 jeżdżąc śmiało, ale bez ADHD. Tyle samo konny stary Merc
    124, V6 3l benzyna palił ok 9-10l a przy 200+ - do 13l. Nie wiem jak to
    do końca jest zatem.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: