> >> Znam przypadek w którym urwało się koło w przeładowanej przyczepce
> >> i połamało zderzak w zaparkowanym samochodzie. Przyczepka miała
> >> przegląd i OC. Ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu kasę i zaraz
> >> upomniał się o zwrot do sprawcy. Stwierdził że nie umawiali się na
> >> wypłatę odszkodowania w przypadku przekroczenia dopuszczalnej masy
> >> przyczepki.
> >
> > A to już chyba SF. Wczoraj szukając tego zapisu o ważnym badaniu
> > technicznym przeczytałem ustawę o ubezpieczeniach - nie ma tam nic o
> > regresie z powodu przeładowania przyczepy ;-) Nawet z powodu rażącego
> > niedbalstwa nie mają prawa regresu.
>
> Jak przyczepa podpięta jest do samochodu to ubezpieczenie idzie z OC
samochodu,
>
> nie przyczepy.
> Może TU zinterpretowoło to tak, że przeładowana przyczepa wymagała prawa
jazdy
> +E. A kierowca nie miał takich uprawnień ;-)))
> A tak poza tym, to TU może się upominać, to nic nie kosztuje, a zawsze
znajdzie
>
> się ktoś nieobyty co ulegnie upomnieniu. To typowe praktyki TU.

A jak auto ma niesprawny ABS i powiedzmy na zkręcie zrobił
4 kreski i przywalił w zaparkowane auto ?

To to sprawne auto jest czy nie ? czy jest wymóg żeby ESP ABS EBD
EBA i ta cała reszta działała ? zakładamy ze mechanicznie ok. tylko
komp "się zaiwesił" bo coś. albo wszystkie wariany :) hamulce
zapowietrzone tylko elektornika prosowała, przez co zahamował 5m dalej.


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/