Easy pisze:
> No to jak widze nowego watku nie ma, cos tam ktos napomknol....
>
> Max i ekipa - wielkie dzieki!
> Ubawiłam sie jak daaawno juz nie.
> Deszcz do Wlenia tylko od Boleslawca, droga powrotna praktycznie na sucho
> nie liczac kilku kropelek symbolicznie zaznaczajacych swoja obecnosc.
>
> Droga powrotnia nieco wolna, ale ja tak lubie wiec bylo super. Tym razem
> nikt mnie nie chciał zabic po drodze, wiec ok.
> Do zielonej wjechałam, zdązyłam wstawic sprzeta przy pomocy męza do garazu i
> luneło... ale dosłownie oberwanie chmury.
>
> Dzieki i do zobaczenia na Bunkrze
>

Tenteges, to i ja słówko. Impreza do dupy, organizacja pod psem, brak
ciepłej wody, ulewne deszcze i coś tam jeszcze. Muza dudniąca całą dobę.
Bufet otwarty od 11. Dialogi słabe. Pocachontasy oziębłe. Nuda.

A tak serio, to i ja podziękuję: obecnym za przybycie mimo kłamliwych i
oszczerczych prognoz pogody sączonych w ich uszy przez wiadome, jak zawsze
wrogie siły. Współorganizatorom za współudział (Zbigiemu szczególnie).
Pogodzie za sobotę i sporą część niedzieli.

Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi.
--
Krzysztof 'Mad Max' Laska __| _ \__ /_ |_ | \ \
http://www.madmax.riders.pl (_ | __/ / | | ( |( |
m...@r...pl \___|_| ____| _| _|\__/\__/
GPZ1100: The bike your mother warned you about.