Don Pedro pisze:
> tomek pisze:
>> Ten od pomyslu z winietami to chyba prawie ofiara linczu zostal. Choc
>> winiety nie byly jedynym przyczynkiem do tego, o ile dobrze pamiatam.
>> Sam bym sobie zyczyl mozliwosci wyboru miedzy platnosciami
>> jednorazowymi a jakims ryczaltem. Chcialbym tez miec mozliwosc
>> skorzystania z bramki pozwalajacej na zjechanie z autostrady ale na
>> razie to pobozne zyczenia; oby tylko na razie.
>
> Mi osobiście bardzo podobało się rozwiązanie w Chorwacji - przy wjeździe
> na autobahna pobierasz kwitek i rozliczasz się przy zjeździe, tzn.
> płacisz za tyle, ile przejechaleś. Do tego ofkors istnieją specjalne
> winietki 'cyfrowe' automatycznie odczytywane na bramkach. Jeszcze
> bardziej podobało mi się rozwiązanie z Węgier - kupujesz winietę, nic
> nie naklejasz. Po prostu przy kupnie sprzedawca wbija Twój nr rej. do
> systemu i kamery na drogach automatycznie sprawdzają, czy zapłaciłeś.
> Nie wspominam nic o systemie skandynawskim czy niemieckim (free) bo
> zdaję sobie sprawę, że nas po prostu na to nie stać.
>
> pozdr
> DP
> TL-S


W USA jest jeszcze lepiej :) Masz taki przyklejany nadajnik w
samochodzie umieszczany pod lusterkiem wstecznym na szybie od srodka i
uiszczasz tylko taki powiedzmy "abonament" na przejazdy HWY.
Automatycznie to odczytuje przy dojezdzie do bramki i sprawdza czy wazne
czy nie, jesli niewazne, to placisz na miejscu i tyle. Jedziesz dalej,
kwote pobiera przy zjezdzie z HWY na drugiej bramce. Szybko, sprawnie,
wygodnie i bez problemow.

Ale My to 100lat za murzynami jestesmy i tak jeszcze dluuuugo tu bedzie...

Pzdr
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki
http://tinyurl.com/yvjtdk