eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyBadziewny akumulator czy co ???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2010-01-25 21:10:04
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: szymo <s...@w...pl>

    kaszpir pisze:
    >> Ja zabieram choďż˝ mam nowy.
    >
    > Wiesz , tyle u mnie takie "zabieranie" jest dość męczące ...
    >
    > Dlaczego ?
    >
    > Akumulator mam pod siedzeniem , więc trochę kombinacji jest aby go
    > wyjąć a potem trzeba mozolnie poustawiać radio (ustawienia) +
    > ustawienia zegara i itd ...
    >
    > Za dużo roboty ;)

    No powiem ci że ja też zabieram się zawsze do tego jak pies do jeża bo
    roboty z tym trochę jest ale jak widzę chechłających na parkingu do
    ostatnich sił sąsiadów to wolę jednak potaszczyć i się nie
    wku..denerwować. kręcę i jadę.


  • 12. Data: 2010-01-25 21:11:49
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: szymo <s...@w...pl>

    Yogi(n) pisze:
    > Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:5fb7.00000150.4b5db269@newsgate.onet.pl...
    >> akumulator. Zrób większe stężenie elektrolitu i będzie palił przy -40.
    >> Tylko jak
    >> się -5 zrobi to trzeba zrobić stężenie elektrolitu takie jak było.
    >
    > Miałem kiedyś akku panasonica, kupiony razem z nowym autem. Ze względu
    > na zmianę trybu życia przez pierwsze trzy lata jeździłem po 30-40 tys
    > km, potem tylko ok 7-9 rocznie. Akku wytrzymał 6,5 roku, auto sprzedałem
    > gdy miało 9 lat. Palił w każdych warunkach, nigdy go nie doładowywałem,
    > choc w końcowej fazie najczęściej jeździłem do pracy - odległości rzędu
    > 2,5 kilometra w jedną stronę. Kiedy zdechł kupiłem vartę i t dotrwała
    > tylko do końca gwarancji, miesiąc potem dokonała żywota. Kupiłem bannera
    > i on dotrwał do momentu sprzedaży auta, bez jakichkolwiek oznak zużycia
    > (tryb jazdy się nie zmienił). Podejrzewam jednak, że do panasonica
    > będzie mu daleko - w pełni bezobsługowy, hermetycznie zamknięty, palił
    > przy - 30 po dwóch, trzech dniach postoju. Niestety, nowy tego typu
    > kosztowął prawie 600 zł. dlatego nie zdecydowałem się na ponowny zakup
    > takiego samego. Ale w przyszłości zapewne rozważę, bo można było mu
    > zaufać, chyba że księgowi dobrali się do technologii i w tej firmie i
    > nie warto. Nie jestem fanatykiem japońszczyzny, ale przyznaję uczciwie,
    > że jeśli już coś skośnookiego kupię, to z reguły spisuje się świetnie.
    >
    Sam zakupiłem po zdaje się twojej rekomendacji i mam nadzieję że też
    będę mógł na nim pojeździć trochę.


  • 13. Data: 2010-01-25 21:13:37
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: szymo <s...@w...pl>

    J.F. pisze:
    > On Mon, 25 Jan 2010 16:12:03 +0100, J_K_K wrote:
    >> Z przedwczoraj / wczoraj:
    >> - sobota: Ka koleżanki przy ~-20C odpaliła na kablach
    >> - przejechała nią w ciągu dnia ok. 40 km, odpalała
    >> kilka razy w międzyczasie, do domu wróciła bez problemu,
    >> akumulator wyjęty na noc do domu, ale nie ładowany
    >> z powodu braku prostownika;
    >> - rano ciepły wstawiony do auta przy ~-25C bez rezultatu :-(
    >
    > krecil zdrowo i dlugo czy nie ?
    >
    >> - pod wieczór odpalony na kablach - od pierwszego razu.
    >
    > Sprawdzic napiecie ladowania, przeczyscic klemy, zmierzyc napiecie aku
    > .. i dopiero udac sie do sklepu ..

    i dolać jak trza wody destylowanej - ilu jest takich co nie wpadnie na
    to że te koreczki z góry można odkręcić :)


  • 14. Data: 2010-01-25 23:13:37
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: "J_K_K" <j...@i...fm>

    Użytkownik "szymo" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hjku1c$n28$4@news.task.gda.pl...
    > i dolać jak trza wody destylowanej
    Takie też zalecenie sprawdzające dostała :-)

    > te koreczki z góry można odkręcić :)
    Nie wszystkie ale ;-)
    W tym konkretnym akumulatorze potrzebny był
    bardzo duży śrubokręt krzyżakowy.

    W "prawdziwych" bezobsługowych
    nic się nie odkręca / wyjmuje.

    Pzdr

    JKK


  • 15. Data: 2010-01-26 09:10:52
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: szymo <s...@w...pl>

    > Nie wszystkie ale ;-)
    > W tym konkretnym akumulatorze potrzebny był
    > bardzo duży śrubokręt krzyżakowy.

    lub moneta 5 groszowa :)

    > W "prawdziwych" bezobsługowych
    > nic się nie odkręca / wyjmuje.

    No chyba że tylko jeden jedyny raz :)


  • 16. Data: 2010-01-26 09:50:54
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: "J_K_K" <j...@i...fm>

    Użytkownik "szymo" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hjm82b$4jc$4@news.man.bydgoszcz.pl...
    >> Nie wszystkie ale ;-)
    >> W tym konkretnym akumulatorze potrzebny był
    >> bardzo duży śrubokręt krzyżakowy.
    >
    > lub moneta 5 groszowa :)

    I "imadło w paluszkach" ;-)

    Pzdr

    JKK


  • 17. Data: 2010-01-26 10:01:19
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: szymo <s...@w...pl>

    J_K_K pisze:
    > Użytkownik "szymo" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:hjm82b$4jc$4@news.man.bydgoszcz.pl...
    >>> Nie wszystkie ale ;-)
    >>> W tym konkretnym akumulatorze potrzebny był
    >>> bardzo duży śrubokręt krzyżakowy.
    >>
    >> lub moneta 5 groszowa :)
    >
    > I "imadło w paluszkach" ;-)
    >
    Tak ci się zapiekł ??


  • 18. Data: 2010-01-26 10:57:41
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: "J_K_K" <j...@i...fm>

    Użytkownik "szymo" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hjmb0v$5bq$1@news.man.bydgoszcz.pl...
    >>>> W tym konkretnym akumulatorze potrzebny był
    >>>> bardzo duży śrubokręt krzyżakowy.
    >>>
    >>> lub moneta 5 groszowa :)
    >>
    >> I "imadło w paluszkach" ;-)
    >>
    > Tak ci się zapiekł ??

    Trochę pewnie zapieczony,
    a trochę, że to kobieta go otwierała.
    Ale Luśka nie miała na imię ;-)

    Pzdr

    JKK



  • 19. Data: 2010-01-26 12:57:45
    Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ???
    Od: kaszpir <k...@t...pl>

    > W pełni naładowany akumulator powinien mieć napięcie około
    > 12,6-12,7V , czy po kilku(nastu) godzinach stania (akumulator
    > obciążony w samochodzie na postoju) napięcie powinno spaść , czy
    > ciągle trzymać te napięcia ???

    Wczoraj po 8 godzinach stania odpalił bez problemu (bardzo dobrze).
    Wczoraj w domu byłem po 19.00 i po 8.00 wyjeżdzaliśmy (-25 stopni) i
    odpalił bez większego problemu (od pierwszego uruchomienia).

    Więc chyba jest ok ?

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: