-
1. Data: 2021-07-30 18:17:14
Temat: Automat w górach.
Od: nadir <n...@h...org>
Wróciłem sobie z Bieszczad, ani to Alpy, ani Himalaje, no ale jest
trochę zjazdów i podjazdów, jednak w trybie automatycznym nie dało się
jeździć.
Samochód to Golf Sportsvan 1.4TSI z DSG. O ile jeszcze przy podjazdach
dało się jakoś jeździć w trybie Sport, to w Drive każdy podjazd to
porażka. Skrzynia przerzuca biegi w górę już przy około 1200 obr/s i
przy 50km/h ma "zapięty" 5 bieg, który jest za słaby żeby podjechać pod
większość wzniesień. Efekt jest taki, że samochód zwalnia, skrzynia
zrzuca bieg na niższy, znowu zwalnia i znowu zrzuca. Na trzecim biegu
dało się od biedy jeździć, ale tylko z prędkościami w zakresie
25-35km/h, bo powyżej znowu wrzucany jest wyższy bieg, i tak w koło Macieju.
No ale już zjazdy to totalna porażka, czy to tryb Drive czy Sport
samochód nie jest w stanie w ogóle wyhamować silnikiem tylko ciągle się
rozpędza i wrzuca coraz to wyższe biegi, zmuszając do ciągłego używania
hamulców.
Ratunkiem było jedynie ręczne przerzucanie biegów, tylko po co w takim
razie automatyczna skrzynia?
Wcześniej, te i inne, polskie góry objeżdżałem 1.9TDI z manualną
skrzynią biegów i tam nie był żadnych problemów z podjazdami i zjazdami.
Wrzucona "dwójka" albo "trójka" i w razie potrzeby tylko muskanie pedału
hamulca, a żadna górka nie straszna.
Rozumiem, że większy silnik i kompresja w dieslu sprzyja hamowaniu
silnikiem, ale aż takiej dysproporcji to się nie spodziewałem.
No i nie wiem czy mam coś "skopane" w skrzyni/samochodzie czy ten typ
tak ma?
Jeżeli to normalne zachowanie samochodów z automatycznymi skrzyniami, to
czy taka skrzynia biegów w górach, szczególnie w erze "dołsajzingu", ma
w ogóle jakiś sens? Po co przepłacać za droższą skrzynię i jej
serwisowanie skoro i tak trzeba biegi ręcznie zmieniać?
-
2. Data: 2021-07-30 18:39:50
Temat: Re: Automat w górach.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 30.07.2021 o 18:17, nadir pisze:
> Rozumiem, że większy silnik i kompresja w dieslu sprzyja hamowaniu
> silnikiem, ale aż takiej dysproporcji to się nie spodziewałem.
> No i nie wiem czy mam coś "skopane" w skrzyni/samochodzie czy ten typ
> tak ma?
Nie wiem - dsg po górach nie jeżdziłem ale volvo 2,5t z hydrokinetykiem
to też padaka. Znaczy da się jeździć bo mocy i momentu to ma stosunkowo
dużo, ale prawda jest taka że ogólnie lepiej jechał jak mu na "manualu"
trójkę zapiąłem i nie ruszałem;) Generalnie jak ktoś lubi prowadzić a
nie jeździ z punktu a do b to automat niekoniecznie mu przypasi. Mi nie
przypasił i ogólnie trochę żałuję - niby auto znacznie lepsze niż
poprzednie a jednak mocnco nijakie mimo mocnego silnika i napędu na 4
łapy... No i przez automat żona rozjebała zderzak o budynek przy
parkowaniu - manual by po prostu zgasł;)
--
Shrek
-
3. Data: 2021-07-30 18:45:24
Temat: Re: Automat w górach.
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest>
W dniu 2021-07-30 o 18:17, nadir pisze:
> Wróciłem sobie z Bieszczad, ani to Alpy, ani Himalaje, no ale jest
> trochę zjazdów i podjazdów, jednak w trybie automatycznym nie dało się
> jeździć.
> Samochód to Golf Sportsvan 1.4TSI z DSG.
(ciach).
Może faktycznie za słaby silnik. Używam 2.2 tonowy czołg z sinikiem 3l
dizelek, raczej mocny. Żadnych problemów tego typu, hamowanie prawie do
zatrzymania silnikiem (ślicznie redukuje hamując*), o ile tylko jadę w
trybie lajtowym, bo jak się spieszę to niestety trzeba deptać. Po górach
(a mieszkam w górach) czasami silnika brakuje i jednak trzeba dohamować.
Nie spotkałem się natomiast z takim zachowaniem jak opisujesz we w miarę
nowoczesnym samochodzie. Używam też pełnoletnie Volvo XC70 i tam
hamowanie silnikiem jest słabsze i tylko na 1-2 oraz 5, tak mi się
zdaje, nie wiedzieć czemu. Jak hamuje, to skutecznie, ale często po
prostu odpuszcza i radź sobie samemu - nie redukuje automatycznie, ale
to stara konstrukcja skrzyni.
* jak lekko dotknę hamulca, to hamuje wyłącznie silnikiem, w spokojnej
jeździe miejskiej prawie do końca wystarcza.
Miłego.
Irek.N.
-
4. Data: 2021-07-30 18:58:50
Temat: Re: Automat w górach.
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest>
> Nie wiem - dsg po górach nie jeżdziłem ale volvo 2,5t z hydrokinetykiem
> to też padaka. Znaczy da się jeździć bo mocy i momentu to ma stosunkowo
> dużo, ale prawda jest taka że ogólnie lepiej jechał jak mu na "manualu"
> trójkę zapiąłem i nie ruszałem;) Generalnie jak ktoś lubi prowadzić a
> nie jeździ z punktu a do b to automat niekoniecznie mu przypasi. Mi nie
> przypasił i ogólnie trochę żałuję - niby auto znacznie lepsze niż
> poprzednie a jednak mocnco nijakie mimo mocnego silnika i napędu na 4
> łapy... No i przez automat żona rozjebała zderzak o budynek przy
> parkowaniu - manual by po prostu zgasł;)
>
Volvo to padaka od strony skrzyni, zgadzam się z tym całkowicie. 5
biegów to jeszcze nie tragedia - są sensownie poukładane, ale skrzynia
potrafi żyć własnym życiem jeżeli chodzi o przełączanie przy hamowaniu.
Ja na przykład nie wiem dlaczego na jednym zjeździe, tylko na tym
jednym, zawsze mi hamuje silnikiem. Na innych czasami tak, czasami nie.
Raczej nigdy nie hamowała na 3 i 4 biegu i nie wiem czy tak sobie
upodobała, czy taką ma konstrukcję, może ktoś się wypowie.
Generalnie, przełącza się spokojnie, bez szarpnięć, jak ma ciągnąć, to
robi to jak należy, choć wolał bym aby trzymała trochę niżej obroty
silnika - jak mi się nie spieszy, ale tego się przestawić chyba nie da.
Ma przejechane ponad 500Mm i był jeden generalny remont przy 200Mm.:)
Moim zdaniem żywotna jest, o ile tylko się nie przegina - to nie jest
"sportowa wersja skrzyni" (stąd był remont).
Mam automaty od 8 lat i przesiadka na manuala to tragedia. Wyrosłem już
z uciechy przełączania biegów.
Miłego.
Irek.N.
-
5. Data: 2021-07-30 19:06:33
Temat: Re: Automat w górach.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 30.07.2021 o 18:58, Irek.N. pisze:
> Ja na przykład nie wiem dlaczego na jednym zjeździe, tylko na tym
> jednym, zawsze mi hamuje silnikiem. Na innych czasami tak, czasami nie.
> Raczej nigdy nie hamowała na 3 i 4 biegu i nie wiem czy tak sobie
> upodobała, czy taką ma konstrukcję, może ktoś się wypowie.
U mnie w zasadzie w ogóle zarzuca lockupa jak nie jadę jak ostatnia
pizda - po prostu nie dotykasz długo gazu ani hamulca to łaskawie zapnie;)
> Generalnie, przełącza się spokojnie, bez szarpnięć, jak ma ciągnąć, to
> robi to jak należy, choć wolał bym aby trzymała trochę niżej obroty
> silnika - jak mi się nie spieszy, ale tego się przestawić chyba nie da.
Jeszcze niżej - przecież ona poniżej 2k chyba przerzuca...
> Mam automaty od 8 lat i przesiadka na manuala to tragedia. Wyrosłem już
> z uciechy przełączania biegów.
No a ja nie - jestem jednym z niewielu co miał automaty (i to naprawdę
kilka różnych - hydrokinetyki, dsg) i może jestem dziwny ale zawsze
wolałem manuala.
--
Shrek
-
6. Data: 2021-07-30 21:18:32
Temat: Re: Automat w górach.
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 30.07.2021 o 18:17, nadir pisze:
> Wróciłem sobie z Bieszczad, ani to Alpy, ani Himalaje, no ale jest
> trochę zjazdów i podjazdów, jednak w trybie automatycznym nie dało się
> jeździć.
> Samochód to Golf Sportsvan 1.4TSI z DSG. O ile jeszcze przy podjazdach
> dało się jakoś jeździć w trybie Sport, to w Drive każdy podjazd to
> porażka. Skrzynia przerzuca biegi w górę już przy około 1200 obr/s i
> przy 50km/h ma "zapięty" 5 bieg, który jest za słaby żeby podjechać pod
> większość wzniesień. Efekt jest taki, że samochód zwalnia, skrzynia
> zrzuca bieg na niższy, znowu zwalnia i znowu zrzuca. Na trzecim biegu
> dało się od biedy jeździć, ale tylko z prędkościami w zakresie
> 25-35km/h, bo powyżej znowu wrzucany jest wyższy bieg, i tak w koło
> Macieju.
> No ale już zjazdy to totalna porażka, czy to tryb Drive czy Sport
> samochód nie jest w stanie w ogóle wyhamować silnikiem tylko ciągle się
> rozpędza i wrzuca coraz to wyższe biegi, zmuszając do ciągłego używania
> hamulców.
> Ratunkiem było jedynie ręczne przerzucanie biegów, tylko po co w takim
> razie automatyczna skrzynia?
Myślę, że potrzebujesz Twizy (Radek, do nogi!) :-) Nic tu się nie
przełącza. Doładowuje się tylko.
-
7. Data: 2021-07-30 21:42:51
Temat: Re: Automat w górach.
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 30.07.2021 o 18:17, nadir pisze:
> Wcześniej, te i inne, polskie góry objeżdżałem 1.9TDI z manualną
> skrzynią biegów i tam nie był żadnych problemów z podjazdami i zjazdami.
> Wrzucona "dwójka" albo "trójka" i w razie potrzeby tylko muskanie pedału
> hamulca, a żadna górka nie straszna.
Chwila, chwila. W automacie też możesz sobie wrzucić na stałe "dwójkę
albo trójkę" i jechać.
Twoje narzekanie sugeruje, że nie umiesz jeździł automatem, a nie, że
automat zły.
Czasem warunki na drodze są na tyle dziwne, że typowa logika automatu
się nie wyrabia - i wtedy przydają się te "inne tryby", których na co
dzień się nie używa.
--
MN
-
8. Data: 2021-07-30 21:46:35
Temat: Re: Automat w górach.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 30.07.2021 o 21:42, Marcin N pisze:
> Twoje narzekanie sugeruje, że nie umiesz jeździł automatem, a nie, że
> automat zły.
Autpmat jest od tego żeby zmieniał dobrze. Jak masz zmieniać ręcznie to
ma być normlnie sprzęgło i skrzynia a nie jakieś manetki przez które aut
nie czujesz.
--
Shrek
-
9. Data: 2021-07-30 22:27:49
Temat: Re: Automat w górach.
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 30.07.2021 o 21:42, Marcin N pisze:
> Chwila, chwila. W automacie też możesz sobie wrzucić na stałe "dwójkę
> albo trójkę" i jechać.
W moim mogę. Dwójkę, trójkę, nawet siódemkę, każdy bieg do odcięcia.
> Twoje narzekanie sugeruje, że nie umiesz jeździł automatem,
Nie wykluczam. Zawsze miałem manuale, od czasu do czasu jeździłem
okazjonalnie jakimś automatem, ale żaden mi nie leżał. Ten co mam też
mnie nie jakoś specjalnie nie powala. Fakt - biegi szybko i sprawnie
zmienia, ale tylko w górę, w dół jest lekko ociężały.
> a nie, że automat zły.
No sorry, ale jak ktoś tak zaprogramował automatykę, że przy 1200obr/min
skrzynia zmienia przełożenia na wyższe, a przy 50km/h ma już piąty bieg
i nie ma siły podjechać pod byle wzniesienie, to ten automat jest jednak
zły.
> Czasem warunki na drodze są na tyle dziwne, że typowa logika automatu
> się nie wyrabia - i wtedy przydają się te "inne tryby", których na co
> dzień się nie używa.
Dlatego pytam czy jest sens używać takiego automatu w górach? W mieście,
na autostradach i płaskich odcinkach dróg jest OK, ale w górach to to
sobie tak średnio radzi. Nie wiem czy to wina tej konkretnej skrzyni,
jej strojenia, czy wszystkich automatów, ale gdybym mieszkał w terenach
górzystych to bym się mocno nad automatem zastanawiał.
-
10. Data: 2021-07-30 22:51:33
Temat: Re: Automat w górach.
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2021-07-30 o 18:17, nadir pisze:
> Wróciłem sobie z Bieszczad, ani to Alpy, ani Himalaje, no ale jest
> trochę zjazdów i podjazdów, jednak w trybie automatycznym nie dało się
> jeździć.
> Samochód to Golf Sportsvan 1.4TSI z DSG.
Miałem podobne wrażenia z jazdy pasatem 2,0 TDI DSG.
Ktoś tu sugerował, że nowocześniejsze skrzynie mają specjalny tryb
do jazdy w górach i wtedy skrzynia decyduje lepiej.
Nie wiem jak działa oprogramowanie bez tych opcji, ale
można się nauczyć (albo nauczyć skrzynię)
jazdy bez specjalnej opcji górskiej.
Po kilku przejazdach samochód mi się nie rozpędza na górce w Bardzie,
kwestia użycia hamulca w odpowiednim momencie a potem już się nie rozpędza.