W dniu 2011-03-16 22:05, koziel pisze:
> O wlasnie - i takie "wybebeszenie" kata wplynie jakos ujemnie na
> silnik? Bo w sumie jak sie orientowalem, nowy kat jakies 7-8 stowek +
> wstawienie. A moze tak nie byloby znaczacej roznicy, a te pare setek w
> kieszeni zostanie. Oczywiscie uprzedzajac zgryzliwych, stac mnie na
> utrzymanie tego auta, tylko akurat ostatnio wymienialem kpl rozrzad i
> kilka paskow, wiec musze odczekac z odlozeniem $$$ na ewentualny nowy
> katalizator. Martwi mnie to szarpanie silnika, co wiaze sie ze
> "zdewastowanym" katalizatorkiem - a nie chcialbym, aby przez glupie
> zaniechanie odbilo sie to ujemnie na aucie.

Przy rozwalonym kacie w silniku wolnossącym doraźnie możesz go
wybebeszyć i będzie znacznie na plus. Z czasem możesz wspawać nowy.

> Lewis, rozumiem ze w swoim OOOO masz silnik 1.8T?

Nie mam Audi, mam Saaba z 2.0T na etapie wycinania katalizatorów i
usuwania sondy (względy modyfikacyjne).
Wcześniej miałem A6 z silnikiem 2.8V6 ACK, wycięte katalizatory (były
rozsypane) i żadnego CEL.



--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis